...63...

420 30 0
                                    

Zdarzyło wam się kiedyś, by kilka słów skierowanych w waszą stronę sprawiło, że zapomnieliście o wszystkim co was otacza? Zamknęliście się wtedy w waszym małym i przeznaczonym tylko dla was świecie, wyłączając na wszelkie dostarczane z zewnątrz bodźce?

Taka sytuacja spotkała właśnie Kooka, gdy jego dziewczyna nagle wpadła do sali nagrań, niemal zabijając wzrokiem jego jak i blondynkę, która siedziała zaraz obok pomagając z melodią do nowej piosenki.

-Mam Ci Ty chamie tyle do powiedzenia, ale nie mam na to zwyczajnie siły kiedy na Ciebie patrzę! - wrzasnęła na dobry początek zaraz zaplatając ramiona pod piersiami, nie powstrzymując już łez płynących jej po czerwonych ze złości policzkach. 
-Nie zdziw się, że śpisz przez najbliższy czas sam. Nie chcę na Ciebie patrzeć, do czasu gdy nie wytłumaczysz mi, dlaczego nagle z szybkiego nagrania solo, zrobił się duet na całą noc! Jak nie chciałeś spędzać ze mną dnia, to mogłeś powiedzieć, wiesz prostaku?! Ale po co? Przecież swojej dziewczynie nic się nie mówi i tylko ściemnia! Zaczynam żałować, że wtedy się zgodziłam...

Nie dając mu dojść do słowa wyszła z pomieszczenia, nie szczędząc sobie by porządnie trzasnąć drzwiami na odchodne. Była w paskudnym humorze więc szybko znalazła salę 150 gdzie zwykle przebywała Sophie.

Zdecydowanie teraz potrzebowała rozmowy. Szczerej, bez żadnego omijania tematów niewygodnych, a to u przyjaciółki miała jak w banku. Mimo wszystko Polka była szczera do bólu, a w takim momencie ta cecha była na wagę złota.

Po cichu weszła do pomieszczenia, zaraz rozglądając za czerwonowłosą. Dziewczyny nie było, ale jej rzeczy tak, więc Koreanka pomyślała, że na pewno była jeszcze w budynku.

Kira stwierdziła więc, że poczeka. Siadała już na jednym z obrotowych krzeseł gdy usłyszała dzwonek telefonu, ale nie swojego. Zerknęła na torebkę Sophie i zaraz wzięła do ręki jej komórkę, odbierając od Sugi. Nie zdziwiła się, widząc na ekranie jego zdjęcie podczas snu.

-Co jest YoonGi-Oppa? - zapytała powracając na swoje wcześniejsze miejsce.

-Kira? Źle wybrałem numer, czy jak... - zmieszał się nieco starszy, ale słysząc śmiech Park, zaraz powrócił świadomością do rozmowy.

-Nie. Sophie chwilowo nie ma więc odebrałam ja. Coś się stało? - spojrzała w lustro, poprawiając nieco kosmyki które wyswobodziły się z luźnego koka.

-Chciałem zapytać o której po nią przyjechać, ale sądząc po tym jak w dormie wariuje Jimin przez twoje nagłe zniknięcie, to powinienem powiedzieć, że przyjadę po was obie. - stwierdził spokojnie, jakby cała ta sytuacją była zupełnie normalna.

-Nie ma potrzeby, przyjedziemy same...

-Nie ma mowy! - usłyszała swojego brata, który zabrał telefon raperowi. - Masz czekać na YoonGiego, jasne? Nie powinnaś się teraz denerwować, a zamiast tego ty latasz nagle by pozałatwiać jakieś sprawy! Pomyśl do cholery o sobie, a nie stawiasz nad zdrowie jakieś pierdoły!!

Zamrugała kilkukrotnie i westchnęła cicho. Jej brat jak zwykle był zbyt troskliwy w stosunku do niej. Uwielbiała w nim tę cechę, ale była już dorosła. Sama weszła w taką, a nie inną sytuację i potrzebowała ją zwyczajnie naprawić. Nie mogła udawać idiotki i patrzeć na Kooka ze świadomością, że ten może ją zdradzać. Jaka zdrowa psychicznie dziewczyna by tak zrobiła!?

-Dobra. Będziemy czekać, ale uświadomię was, że zabrałam auto Jina. - uśmiechnęła się pod nosem. - Aaa, i Chim. Przez najbliższy czas śpię z Tobą. Jeżeli możesz, zabierz z pokoju Kooka pudełeczko leżące na łóżku. Nie zasłużył by wiedzieć...

But... She's my sister!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz