...42...

604 29 1
                                    

-Zostaniesz w hotelu zgoda? - zapytał gdy jechali taksówką do wybranego przez chłopaka miejsca.

Kira jedynie pokiwała głową, zgadzając się. Wolała to od powrotu do Anglii. Na początku gdy jej brat wyjaśniał jej cały swój plan nie rozumiała go ani trochę. Miał zamiar skłamać chłopakom i nieco zmienić wygląd dziewczyny by Ci widząc ją na ulicy jej nie poznali. Miała dalej pracować w wytwórni, ale trzymać się od nich na dystans.

Chciał mieć ją blisko, nie mówiąc o tym reszcie.

-To tutaj - powiedział taksówkarz, któremu Jimin zaraz zapłacił i ruszył do odpowiedniego budynku, ciągnąc za rękę swoją siostrę.

Wnętrze nie było jakoś bogato urządzone, ale na pewno przytulnie. Sam hol wyglądał raczej jak ten w domu, aniżeli w jakimś drogim miejscu. Jak się później przekonała brunetka interesem zajmowała się rodzina, co powiedział rodzeństwu staruszek, który ją zameldował.

-Państwo Park, pokój już czeka - powiedział z uśmiechem, podając im klucze. Nie mówili nic o tym, jak ich określił i z uśmiechami ruszyli do windy.

-Jesteśmy teraz małżeństwem? - zaśmiała się by rozładować napięcie między nimi. Udało jej się, bo zaraz usłyszała śmiech brata. Znowu uśmiechał się w ten swój sposób, niemal całkiem zamykając oczy.

-Najwyraźniej nie dosłyszał gdy mówiłem o pokoju dla jednej osoby - zaśmiał się i wziął jej walizkę gdy wychodzili z windy na siódmym jak i ostatnim piętrze. 

-Ale to chyba lepiej, będę miała większe łóżko, a gdybyś nagle postanowił przyjechać i mnie przypilnować na noc, to będzie i miejsce dla Ciebie - puściła mu oczko i złapała jego wolne ramię. 

Dla niewprawnego oka naprawdę wyglądali jak para. Urocze uśmiechy, czułe gesty które dla nich nie były zbytnią nowością. Byli rodzeństwem i nawet gdyby ktoś znalazł ich śpiących razem w jednym łóżku, to nadal nic nie znaczyło. Nie myśleli o sobie w ten sposób i każde o tym wiedziało.

-Będę przyjeżdżał wieczorem. O wszystkim powiem menadżerowi, pomijając sytuację z wczoraj... Nie powinien mieć problemu bym zostawał z Tobą - stwierdził z uśmiechem i pozwolił by ta otworzyła drzwi i weszła pierwsza do swojego pokoju.

-Tylko nie zapomnij o maseczce. Jestem w szoku, że nikt Cię nie rozpoznał gdy tu weszliśmy - stwierdziła rozglądając się po swoim nowym, tymczasowym domu. 

Miała sporą sypialnię z ogromnym łożem małżeńskim, zaścielonym białą pościelą. Przestronną łazienkę z wanną i prysznicem, z czego bardzo się cieszyła. No i miała oczywiście mini salon z kanapą i plazmą, gdzie pewnie będzie oglądała z Chimem jakieś głupie komedie wieczorami.

-Może nie przypomina tego hotelu w Polsce, ale...

-Jest świetnie, naprawdę - zapewniła, nie dając mu nawet możliwości by dokończył.

-Cieszę się w takim razie - uśmiechnął się i położył jej walizkę na łóżku - Idziemy nieco zmienić twój wygląd, by chłopaki w pracy Cię nie rozpoznali...

Pokiwała głową i wyjęła ze swoich rzeczy czapkę z daszkiem. Podeszła do brata i zaczesała jego włosy do tyłu, naciągając mu zaraz czapeczkę na głowę.

-Nie mogą Cię poznać fanki - przypomniała z uśmiechem i ruszyła do wyjścia - No chodź 'skarbie' - zaśmiała się jeszcze nim do niej dołączył.

-Pani Park, pani się tak nie rozpędza - zmierzwił jej włosy i wyszedł z pokoju, zamykając go na klucz. Oboje w raczej dobrych humorach ruszyli na miasto, starając się by nie wpaść na żadne fanki chłopaka, czy hejterki dziewczyny.

But... She's my sister!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz