40. Wilkołak

1.1K 55 5
                                    


Razem z Harry, Hermioną, Ronem i Vicky wybraliśmy się do pokoju wspólnego Gryfonów. Granger musiała oddać książki do biblioteki więc cofaliśmy się po nie. Na schodach był tłok.

- Pewnie Neville zapomniał hasła.- powiedział Harry.

- Ej!- odparł oburzony Longbottom. Chłopak stał za nami.

- Prefekt idzie! Przepuście prefekta!- mówił Percy przeciskając się przez nas. W piątkę szliśmy za nim.

Zatrzymaliśmy się przed obrazem Grubej Damy. Ona zniknęła! Płótno było poszarpane. Przejechałam palcem po zadrapaniu.

- Przepraszam!- do góry szedł Dumbledore.

- Przepuście dyrektora!- mówił Filch, który szedł za nim.

- Co się stało panno White?- spytał się mnie dyro.

- Nie mam pojęcia, ale wiem tyle, że Grubej Damy nie ma.- odparłam. Dumbledore również przejechał palcami po papierze obrazu.

- Panie Filch proszę wezwać wszystkie duchy. Muszą przeszukać każdy obraz i znaleźć Grubą Damę.- powiedział Dumbledore oglądając się wokół.

- Myślę, że duchy nie będą potrzebne. Gruba dama jest tam.- woźny wskazał na obraz z hipopotamami.

Gryfoni oraz ja ruszyliśmy w kierunku obrazu. Za nami przepychał się ponownie dyrektor.

- Co ci się stało moja droga?- spytał kobietę.

- To on! Jest tutaj! Oczy jak u diabła jakiegoś!- mówiła przerażona.

- Kto tu jest?- spytał Dumbledore.

- Black dostał się do środka!- krzyknęła i ponownie się schowała.

- Panie Filch proszę wszystkich zebrać w Wielkiej Sali. Nauczycieli również.- powiedział poważnie.

Każdy biegał jak oszalały. Moi przyjaciele również byli w istnym szaleństwie. To nie mógł być Black. Zadrapania były większe niż zadrapania wywołane przez psa. Filch rozdawał każdemu z nas śpiwory.

- Czemu nie jesteś przerażona?- spytał Harry.

- Bo to nie Black.- odparłam pewna siebie.

- Jak to nie on? Gruba Dama go widziała.- powiedziała Hermiona.

- Tak. Tak jak uważa, że jej głos tłucze szkło.- kobieta darła się na całą szkołę i strzaskała o słup kielich. Potem wszystkim się chwaliła, że to ona ma taki głos, że tłucze szkło.

- Skąd pewność, że nie on?- spytał Ron zabierając śpiwór.

- Intuicja.- powiedziałam i stanęłam, bo McGonagall wystawiła rękę.

- Krukoni na lewo wraz z Ślizgonami.- przewróciłam oczami na jej słowa.

- Dobranoc.- powiedziałam do przyjaciół i podeszłam do Ari, która machała do mnie ręką.- Cześć dziewczyny.

Rozkładałam śpiwór i widziałam jak naprzeciw mnie również ktoś się rozłożył. Podniosłam wzrok i napotkałam szare tęczówki.

- Witam White.- powiedział Malfoy. Zignorowałam go.

- Gzie byłyście kiedy był „Atak"?- zrobiłam cudzysłów palcami.

- My w bibliotece.- odparła Cho pokazując na Lunę.

- A ja w...- Aria się zacięła.

- W Pokoju Wspólnym Ślizgonów.- powiedziała Pansy. Nott się uśmiechnął.

Czy mogę nazwać cię ojcem ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz