10.10, czwartek
Chłopak z autobusu się na mnie obraził, chociaż nie zamieniłem z nim zdania, co tylko potwierdzało mój talent do zrażania do siebie ludzi. Przez dwa dni normalnie siadał obok mnie, ale nie raczył nawet spojrzeć w moją stronę. Mógł równie dobrze pomyśleć, że po prostu nie obchodziła mnie ta nasza niepisana zasada, więc starałem się jakoś okazać, że tak nie jest, a tamtego dnia po prostu byłem zbyt roztrzepany. No i tamta kobieta była po prostu zbyt piękna, żeby jej odmówić.
W czwartek nie przyszedł wcale. Zauważyłem, że bardzo często opuszczał szkołę, chociaż minął dopiero wrzesień. Możliwe było też, że zwyczajnie jeździł innym sposobem w niektóre dni, a ja niepotrzebnie doszukiwałem się czegoś niezwykłego. To chyba przez to, że w gimnazjum sam nie miałem najlepszej frekwencji i mało brakło, a byłbym nieklasyfikowany. W liceum jednak wszystko było inaczej, nie zdążyłem opuścić ani jednego dnia, w dodatku czułem się w szkole naprawdę dobrze i chodziłem do niej z przyjemnością. Nikt nie musiał mnie zmuszać, żebym rano wstawał z łóżka - budzik i chęć dopieczenia każdemu, kto we mnie wątpił, wystarczyły.
Zasnąłem na angielskim. Może i rano wstawałem z łóżka bez problemu, ale żeby potem jeszcze cały dzień się trzymać... Z tym bywało różnie. Na szczęście zawsze miałem kawę i dobrych przyjaciół, jak na przykład Tymek, który pod koniec lekcji walnął mnie w głowę zeszytem, żebym się obudził i zaczął pakować. Nauczycielka od angielskiego podobno tylko się na mnie gapiła, ale nic nie powiedziała. Dała mi się wyspać, dobra kobieta. Potem jeszcze doprowadziła mnie swoim smoczym wzrokiem aż do drzwi, podczas gdy ja udawałem niezwykle zajętego patrzeniem na czarny ekran zablokowanego telefonu.
Może to źle, że zasypiałem bezwiednie na lekcji, ale postanowiłem się tym nie przejmować. Nauczycielka zanudzała. To nie wina mojego zmęczenia i nieodpowiednich wyborów życiowych.
CZYTASZ
Chłopak z autobusu
Teen FictionDaniel ciągle próbuje ukryć swoją wyjątkowość, jednocześnie burząc własną samoakceptację z każdym dniem. Tymczasem chłopak, który codziennie siada obok niego w autobusie, po prostu włącza głośno muzykę w słuchawkach i nie zawraca sobie głowy rzeczy...