Rozdział 20

3K 145 10
                                    

Niewiele brakowało by Dawid go utopił. Głowa chłopaka znalazła się kilka razy pod woda nim zainterweniował ratownik i wyrzucił ich wszystkich z basenu. Przebierali się pod bacznym spojrzeniem innej osoby z obsługi obiektu. Dawid nic sobie z tego nie robił. Nie spieszył się. Nie krępował się pod prysznicem, gdy coraz bardziej zniecierpliwiony mężczyzna poganiał ich do wyjścia.

Prawda była taka, że myśli Dawida krążyły w zupełnie innych rejonach.

Bardzo potrzebował chłodnego prysznica. Właściwie to lodowatego. Nadal miał przed oczami strój Magdy. Pamiętał kształty jej ciała, które utrwaliły się w jego głowie, gdy niósł dziewczynę do przebieralni. Ale zimny prysznic był mu potrzebny także z innego powodu. Gdyby nie interwencja Maćka, zabiłby tego gnoja, który usiłował utopić Magdę.

- Wiedzieliśmy, że będzie źle – rzucił spokojnie Krzysiek, zupełnie jakby widział gonitwę myśli w głowie przyjaciela.

- Ale nie wiedzieliśmy, że aż tak – ripostował Dawid. – Przegięli. Głupie dowcipy to jedno, ale to...

- Usuniemy go ze szkoły.

- Nie, to nie rozwiąże problemu – zaprotestował Dawid. – Niech zostanie w szkole. Zadbam o to, żeby podobny pomysł nie wpadł mu do pustego łba. Zajmę się nim tak troskliwie, że chętnie powie nam, kto podsunął mu ten chory pomysł.

- Myślisz, że stoi za tym ktoś inny? – wtrącił się Maciek.

- Na pewno – odpowiedź nadeszła ze strony Krzyśka. – Coraz bardziej odnoszą wrażenie, że ktoś się z nami bawi. Nie wiem dlaczego, ale bardzo nie podoba mu się sprawa Magdą. Albo chce przejąć władzę w szkole, albo bardzo zależy mu, żebyśmy jej nie stracili.

- Magda nam nie zagraża.

- Nie, raczej nie – zgodził się Dawid.

- A mimo to pozwoliłeś jej wygrać – zauważył Maciek. – No co? Serio myślałeś, że się nie domyślę? Może gdyby nie była zmęczona, miałaby jakieś szanse. Dałeś jej wygrać. Dlaczego? To może osłabić nasza władzę w szkole.

- Gdyby tak było, oznacza to, że jesteśmy beznadziejni. Małe zwycięstwo na basenie to za mało, żeby mogła nam zagrozić. Byłem ciekawy – wzruszył ramionami. – Chciałem wiedzieć kogo wytypuje na moja randkę.

- Albo raczej miałeś nadzieję, że ciebie.

Dawid wzruszył ramionami.

- Nie, nie wybrała. Następnym razem nie pozwolę jej wygrać.

- Planujesz jakiś następny raz oprócz walki po zawodach sportowych? – zainteresował się Krzysiek.

- Tak myślę. Magda najwyraźniej lubi wszelkiego rodzaju wyzwania i zakłady.

- I ty tez je polubiłeś? – zaśmiał się Maciek.

- Wszystko zależy od nagrody.

Kapitanowie szkół (pierwotna wersja)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz