Niewiele brakowało by Dawid go utopił. Głowa chłopaka znalazła się kilka razy pod woda nim zainterweniował ratownik i wyrzucił ich wszystkich z basenu. Przebierali się pod bacznym spojrzeniem innej osoby z obsługi obiektu. Dawid nic sobie z tego nie robił. Nie spieszył się. Nie krępował się pod prysznicem, gdy coraz bardziej zniecierpliwiony mężczyzna poganiał ich do wyjścia.
Prawda była taka, że myśli Dawida krążyły w zupełnie innych rejonach.
Bardzo potrzebował chłodnego prysznica. Właściwie to lodowatego. Nadal miał przed oczami strój Magdy. Pamiętał kształty jej ciała, które utrwaliły się w jego głowie, gdy niósł dziewczynę do przebieralni. Ale zimny prysznic był mu potrzebny także z innego powodu. Gdyby nie interwencja Maćka, zabiłby tego gnoja, który usiłował utopić Magdę.
- Wiedzieliśmy, że będzie źle – rzucił spokojnie Krzysiek, zupełnie jakby widział gonitwę myśli w głowie przyjaciela.
- Ale nie wiedzieliśmy, że aż tak – ripostował Dawid. – Przegięli. Głupie dowcipy to jedno, ale to...
- Usuniemy go ze szkoły.
- Nie, to nie rozwiąże problemu – zaprotestował Dawid. – Niech zostanie w szkole. Zadbam o to, żeby podobny pomysł nie wpadł mu do pustego łba. Zajmę się nim tak troskliwie, że chętnie powie nam, kto podsunął mu ten chory pomysł.
- Myślisz, że stoi za tym ktoś inny? – wtrącił się Maciek.
- Na pewno – odpowiedź nadeszła ze strony Krzyśka. – Coraz bardziej odnoszą wrażenie, że ktoś się z nami bawi. Nie wiem dlaczego, ale bardzo nie podoba mu się sprawa Magdą. Albo chce przejąć władzę w szkole, albo bardzo zależy mu, żebyśmy jej nie stracili.
- Magda nam nie zagraża.
- Nie, raczej nie – zgodził się Dawid.
- A mimo to pozwoliłeś jej wygrać – zauważył Maciek. – No co? Serio myślałeś, że się nie domyślę? Może gdyby nie była zmęczona, miałaby jakieś szanse. Dałeś jej wygrać. Dlaczego? To może osłabić nasza władzę w szkole.
- Gdyby tak było, oznacza to, że jesteśmy beznadziejni. Małe zwycięstwo na basenie to za mało, żeby mogła nam zagrozić. Byłem ciekawy – wzruszył ramionami. – Chciałem wiedzieć kogo wytypuje na moja randkę.
- Albo raczej miałeś nadzieję, że ciebie.
Dawid wzruszył ramionami.
- Nie, nie wybrała. Następnym razem nie pozwolę jej wygrać.
- Planujesz jakiś następny raz oprócz walki po zawodach sportowych? – zainteresował się Krzysiek.
- Tak myślę. Magda najwyraźniej lubi wszelkiego rodzaju wyzwania i zakłady.
- I ty tez je polubiłeś? – zaśmiał się Maciek.
- Wszystko zależy od nagrody.
CZYTASZ
Kapitanowie szkół (pierwotna wersja)
Roman pour AdolescentsNowa szkoła. Nowa rodzina. I pięciu nowych braci. Magda kocha swoją matkę. Musi to sobie powtarzać przynajmniej kilka razy dziennie, gdy wraz z matką rusza, by zamieszkać z jej nowym mężem. Przeprowadzka i zmiana szkoły nie byłaby problemem, ale jes...