Tord
Przyśpieszyłem bieg, słysząc jak żołnierze Czerwonego przywódcy też przyśpieszają. Moje uszy drgnęły, kiedy zauważyłem przede mną jednego żołnierza chciałem zahamować, ale nie zdążyłem i straciłem przytomność mocnym uderzeniem w głowę.
***Time skip***
Otworzyłem oczy zauważając, że jestem przywiązany do krzesła a przede mną stoi czerwony przywódca z żołnierzami.
Zmierzył mnie wzrokiem i się uśmiechnął- Uroczy lisek- podniósł mój podbródek, a moje [k/o] oczy zmieniły kolor na różowy z małymi serduszkami w środku.
- Rozwiązać go- powiedział zauroczony patrząc się w moje oczy.
Kiedy żołnierze mnie rozwiązali pchnąłem czerwonego przywódcę na krzesło i usiadłem na jego kolanach.
Znikąd wziąłem karteczkę i zapisałem na niej krótkie zdanie "Jeszcze się zobaczymy" i wsunąłem karteczkę do kieszeni w jego spodniach.
Zachichotałem, kiedy zauważyłem że chłopak patrzy się na mnie jak na bóstwo.
- Zapomnisz o tym co się tu stało- pokazałem mu język.
Cmoknąłem go w policzek i wstałem z jego kolan, zacząłem szybko uciekać.
- CHYTRY LIS JEDEN!!- usłyszałem jak krzyczy wściekły.
Uśmiechnąłem się lekko i przyśpieszyłem bieg, skręciłem w ciemną uliczkę i zgubiłem wszystkich żołnierzy.
Paul
Przytuliłem się do czerwonego przywódcy, a on popatrzył się na mnie zdziwiony. Niepewnie obiął mnie jedną ręką i posmyrał mnie po głowie.
- Jak ty to robisz?- spytał.
- Co robię?- popatrzyłem się na niego z dołu i zamerdałem ogonem.
- Jesteś taki uroczy- przejechał palcem po moim prawym rogu.
Uśmiechnąłem się radośnie i zauważyłem jakiegoś chłopaka za czerwonym przywódcą.
Przestałem przytulać szefa i podbiegłem do chłopaka, przytuliłem go- Jestem [t/i]- powiedziałem radośnie.
- Jestem Paul?- przytuliłem się bardziej do Paul'a i schowałem głowę w jego klatce piersiowej.
Zacząłem machać ogonem, kiedy poczułem jak chłopak drapie mnie za uchem.
- [t/i]!- usłyszałem jak ktoś woła moje imię.
- Vlahd!- podbiegłem do mojego przyjaciela i się na niego rzuciłem.
Wiem, że on nie lubi kontaktu fizycznego, ale dla mnie robi wyjątek. Przytrzymał mnie rękami, a ja obiąłem jego szyję rękami.
Uśmiechnąłem się promiennie, a on uśmiechnął się prawie niewidocznie.
Odstawił mnie na ziemię, a ja pobiegłem poznawać innych.
Patryk
Syknąłem niezadowolony, kiedy jakiś dzieciak pociągnął mnie za ogon. Podrapałem go po policzku paznokciami, a on uciekł z krzykiem.
Uśmiechnąłem się radośnie, kiedy zniknął z mojego punktu widzenia.
Chwilę później nade mną stał wysoki mężczyzna, który mnie podniósł. Zacząłem go drapać i gryźć, ale to nic nie dawało.
***Time skip***
- Możesz przestać?- przez ten cały czas, kiedy mnie niósł gryzłem go i drapałem.
![](https://img.wattpad.com/cover/202521627-288-k338229.jpg)
CZYTASZ
TBATF Boyfriend Scenarious |Yaoi|
Short StoryScenariusze i Preferencje z TBATF w wersji yaoi Nie lubisz nie czytaj Uwaga książka zawiera spojlery!!