#4. Drugie spotkanie

933 23 0
                                    

Tord

- Jak się dowiedziałeś gdzie mieszkam?- popatrzyłem się na czerwonego przywódcę.

- Mam swoje sposoby- powiedział zasłaniając oczy.

Zaśmiałem się i odsunąłem dłonie od jego oczu- Tym razem nic ci nie zrobię- uśmiechnąłem się.

- Mam do ciebie propozycję- z kieszeni wyciągnął czerwoną skórzaną bransoletkę z znakiem czerwonej armii.

- Dołącz do mnie- w lewej ręce trzymał tą bransoletkę, a robotyczną rękę wyciągnął w moim kierunku.

- Co będę z tego mieć?- popatrzyłem się na niego.

- Pokój naprzeciwko mojego i~- przerwałem mu.

- A wiesz, że plotki o tobie mówią że masz w swoim pokoju prywatne dziwki?- powiedziałem.

- Ja się nimi bawię nic między nami nie doszło!- powiedział zakłopotany.

- I tak jestem gejem- szepnął cicho.

- Słyszałem to- powiedziałem radośnie- A no właśnie zgadzam się, wstąpię do twojej armii- czerwony przywódca wsunął bransoletkę na moją rękę.

- Masz niezwykle gładką skórę- powiedział i przejechał kciukiem po mojej dłoni.

- Wiem- szybko zabrałem rękę.

Pstryknąłem palcami i teraz byłem w postaci lisa, zdziwiony chłopak podniósł mnie- To idziemy- położył mnie na swoim ramieniu.

Ogon owinąłem wokół jego szyi i zacząłem przysypiać.

Paul

- Paul!- krzyknąłem radośnie i do niego podbiegłem.

- Hej [t/i]- uśmiechnął się, a ja go przytuliłem.

- Naprawdę uwielbiasz się przytulać- pogłaskał mnie po głowie.

- Mhm!- przytuliłem go mocniej.

- Przejdziemy się po bazie?- spytał radośnie.

- Tak- uśmiechnąłem się promiennie.

***Time skip***

- Masz pokój naprzeciwko mojego- powiedział, kiedy się zatrzymaliśmy przy jego pokoju.

- Yup- uśmiechnąłem się promiennie.

- Do jutra- zmierzwił moje włosy.

- Pa- uśmiechnął się.

Patryk

- Ała!- mruknąłem kiedy Patryk mnie uderzył.

- Bez gryzienia- powiedział stanowczo.

- Ugh- razem siedzieliśmy na podłodze.

Położyłem głowę na jego kolanach- Nie gryź ani nie drap- powiedział, kiedy chciałem go podrapać.

- To jest silniejsze ode mnie- jęknąłem niezadowolony.

- Wiem jak ci pomogę- popatrzyłem się na niego i zauważyłem, że trzyma w ręce żółtą obrożę.

Założył mi ją- Kiedy będziesz kogoś gryźć albo drapać porazi cię prądem- wziął do ręki jakieś małe coś z guzikiem.

- A jak to~ HGH!!- krzyknąłem kiedy obroża mnie poraziła.

- Tak to działa- uśmiechnął się.

- Mam dość idę spać- wczołgałem się na fotel.

Vlahd

Ludzie patrzyli się na mnie ze strachem, kiedy razem z Vlahd'em byliśmy na spacerze. Suczki reagowały na mnie inaczej, widziały we mnie pociągającego samca.

Ale mnie bardziej interesowały samce "Muszę sobie znaleźć partnera" pomyślałem sobie.

Poczułem jak coś się o mnie ociera, popatrzyłem się w dół i zauważyłem małego kociaka.

Zbliżyłem do niego pysk, a ludzie krzykneli przerażeni, że go pożrę, a ja go polizałem. Zadowolony kociak położył się na plecach, a ja zacząłem go lizać po brzuchu.

- [t/i] jeśli pozwolę ci go zabrać pójdziemy dalej?- delikatnie wziąłem go w zęby.

***Time skip***

- Słodziak- zamerdałem ogonem i pogłaskałem kota po głowie.

- To niecodzienny widok widzieć wilkołaka, który lubi koty- powiedział Vlahd.

- Skoro ludzie uważają mnie za maszynę do zabijania, to również mogę lubić koty- kot polizał mnie po policzku.

Vlahd kiwnął głową, a kot między moimi nogami ziewnął uroczo. Zmieniłem się w wilka i położyłem się na moim posłaniu, a kot położył się przy moim pysku.

Polizałem go jeszcze raz i zasnąłem.

Edd

- Jesteś pewny, że nie potrzebujesz zwykłego łóżka?- spytał zmartwiony Edd.

- Nie potrzebuję łóżka- pokazałem mu język- Fotel mi wystarczy- uśmiechnąłem się radośnie.

- Meow!- Ringo skoczyła na moją głowę.

- A może przyciąć ci włosy?- chwycił kosmyk moich włosów.

- Nie, lubię swoje włosy- powiedziałem i przejechałem ręką po moich długich włosach.

Edd uśmiechnął się- Chcesz coli?- podał mi puszkę napoju.

Wziąłem ją i otworzyłem, napiłem się napoju- Smaczne- oblizałem usta.

- Nigdy nie piłeś coli?- spytał zdziwiony.

- Piłem, ale 5 lat temu i już zapomniałem jak smakuje- uśmiechnąłem się delikatnie.

- To mam więcej- wskazał na mini lodówkę.

- Yay!- powiedziałem radośnie.

Tom

- Mów- Tom dźgnął mnie w policzek.

- Nie- pokazałem mu język.

Tom chce się dowiedzieć czemu nienawidzę ludzi- Matt masz te ciastka?- krzyknął do chłopaka w kuchni.

- Mam!- podał mu miseczkę z ciastkami.

- Powiedz, a dostaniesz ciastko- przyłożył do mojego policzka ciastko w kształcie kości.

- Nic nie powiem, ale ciastka wezmę- wyrwałem mu z ręki miseczkę i zacząłem jeść zawartość.

- Ugh- mruknął niezadowolony.

Szybko skończyłem oblizałem usta, a kiedy zauważyłem jeszcze jedno ciastko w jego dłoni wziąłem je i zjadłem.

- Nie mogłeś mi zostawić chociaż jednego?- popatrzył się na mnie rozbawiony.

- Nie- uśmiechnąłem się złośliwe.

Matt

- Dzięki za pomoc- powiedział rudowłosy, kiedy staliśmy przed jego domem.

- Nie ma sprawy, a no właśnie jestem [t/i]- uśmiechnąłem się.

- Jestem Matt- powiedział radośnie.

- Do zobaczenia- chciałem odejść, ale chłopak mnie zatrzymał łapiąc skrawek mojej bluzy.

- Czemu ukrywasz, że jesteś Neko?- spytał.

- Nie chcę zaryzykować, że czerwony przywódca mnie znajdzie, jakoś nie mam ochoty być jego zabaweczką- wzruszyłem ramionami.

- Rozumiem, masz- podał mi karteczkę- Mój numer- uśmiechnął się.

Kiwnąłem głową- Do zobaczenia- zacząłem iść w kierunku mojego domu.

******************************
Na moim profilu pojawiła się książka "Kwiaty są mi posłuszne" Draco Malfoy x male reader zapraszam

TBATF Boyfriend Scenarious |Yaoi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz