#36. Oświadczyny |1/2|

599 16 3
                                    

Tord

- Tord gdzie idziemy?- Tord prowadził mnie gdzieś i zasłaniał moje oczy dłońmi.

- Zaraz będziemy- powiedział radośnie.

Szliśmy tak jeszcze kilka minut- Jesteśmy!- chłopak odsłonił moje oczy.

- Wow- powiedziałem zaskoczony.

Byliśmy w tym samym miejscu na placu treningowym, kiedy Tord wyznał mi miłość, ale na kocu na środku były płatki [u/k], a dookoła koca było kilka świec.

- Z jakiej to okazji?- popatrzyłem się na niego.

- Chcę ci pokazać jak bardzo cię kocham- razem usiedliśmy na kocu.

- Ale ja przecież wiem, że mnie kochasz- byłem zdziwiony jego zachowaniem.

- Mam owoce- wyciągnął z koszyka różne owoce.

- Daj mi!- powiedziałem radośnie przybliżając się do Tord'a i zacząłem machać ogonem.

- Proszę- zachichotał i wsunął mi kawałem jabłka do ust.

Szybko je zjadłem- Więcej- przytuliłem się do jego brzucha.

***Time skip***

- Idziemy już?- spytałem radośnie.

- Jeszcze nie- uśmiechnął się.

- Czemu?- popatrzyłem się na niego.

- Chcę cię o coś zapytać- zaczął szukać czegoś w kieszeniach.

- O co~ Oh- zarumieniłem się mocno, kiedy zauważyłem jak chłopak przede mną klęczy.

- Czy ty [t/i]- otworzył pudełko- Zostaniesz moim mężem?- popatrzył się na mnie z nadzieją.

- J-ja- zająkałem się- Tak!- przytuliłem go mocno.

- Tak się cieszę- pocałował mnie w usta.

Poczułem jak Tord wsuwa pierścionek na mój palec. Chłopak chwycił moją rękę, a ja zauważyłem że on też pierścionek, ale on ma [u/k] kamienie a ja mam czerwone kamienie.

- Tak bardzo cię kocham- znowu mnie pocałował.

- Ja ciebie też- teraz to ja go pocałowałem.

Paul

- [t/i]- Paul przytulił się do moich pleców.

- Hmm?- uśmiechnąłem się.

- Chodźmy na spacer do lasu- cmoknął mnie w szyję.

- Jasne- zachichotałem.

- Tak!- wziął mnie na ręce i pobiegł w kierunku wyjścia z bazy.

***Time skip***

- Popatrz się!- powiedziałem radośnie.

- Huh?- zaciekawiony popatrzył się na mnie.

- To Pyton Tęczowy i to młody!- mały wąż wpełznął na moją dłoń.

- On jest taki uroczy!- powiedziałem radośnie i cmoknąłem gada w czubek puszczka.

- On ci nic nie robi?- spytał zdziwiony.

- Jestem gadzim Monsterem- powiedziałem radośnie- Uwielbiam gady, a one uwielbiają mnie- wąż wpełznął na drzewo.

- To oznacza, że jeśli zajdziesz w ciążę złożysz jaja?- chyba był w szoku.

- Tak, ale nie martw się mój gatunek składa od 1 do 3-4 jaj- uśmiechnąłem się- Są takie które składają do 14 jaj- Paul popatrzył się na mnie zszokowany.

TBATF Boyfriend Scenarious |Yaoi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz