Tord
- Tord gdzie idziemy?- Tord prowadził mnie gdzieś i zasłaniał moje oczy dłońmi.
- Zaraz będziemy- powiedział radośnie.
Szliśmy tak jeszcze kilka minut- Jesteśmy!- chłopak odsłonił moje oczy.
- Wow- powiedziałem zaskoczony.
Byliśmy w tym samym miejscu na placu treningowym, kiedy Tord wyznał mi miłość, ale na kocu na środku były płatki [u/k], a dookoła koca było kilka świec.
- Z jakiej to okazji?- popatrzyłem się na niego.
- Chcę ci pokazać jak bardzo cię kocham- razem usiedliśmy na kocu.
- Ale ja przecież wiem, że mnie kochasz- byłem zdziwiony jego zachowaniem.
- Mam owoce- wyciągnął z koszyka różne owoce.
- Daj mi!- powiedziałem radośnie przybliżając się do Tord'a i zacząłem machać ogonem.
- Proszę- zachichotał i wsunął mi kawałem jabłka do ust.
Szybko je zjadłem- Więcej- przytuliłem się do jego brzucha.
***Time skip***
- Idziemy już?- spytałem radośnie.
- Jeszcze nie- uśmiechnął się.
- Czemu?- popatrzyłem się na niego.
- Chcę cię o coś zapytać- zaczął szukać czegoś w kieszeniach.
- O co~ Oh- zarumieniłem się mocno, kiedy zauważyłem jak chłopak przede mną klęczy.
- Czy ty [t/i]- otworzył pudełko- Zostaniesz moim mężem?- popatrzył się na mnie z nadzieją.
- J-ja- zająkałem się- Tak!- przytuliłem go mocno.
- Tak się cieszę- pocałował mnie w usta.
Poczułem jak Tord wsuwa pierścionek na mój palec. Chłopak chwycił moją rękę, a ja zauważyłem że on też pierścionek, ale on ma [u/k] kamienie a ja mam czerwone kamienie.
- Tak bardzo cię kocham- znowu mnie pocałował.
- Ja ciebie też- teraz to ja go pocałowałem.
Paul
- [t/i]- Paul przytulił się do moich pleców.
- Hmm?- uśmiechnąłem się.
- Chodźmy na spacer do lasu- cmoknął mnie w szyję.
- Jasne- zachichotałem.
- Tak!- wziął mnie na ręce i pobiegł w kierunku wyjścia z bazy.
***Time skip***
- Popatrz się!- powiedziałem radośnie.
- Huh?- zaciekawiony popatrzył się na mnie.
- To Pyton Tęczowy i to młody!- mały wąż wpełznął na moją dłoń.
- On jest taki uroczy!- powiedziałem radośnie i cmoknąłem gada w czubek puszczka.
- On ci nic nie robi?- spytał zdziwiony.
- Jestem gadzim Monsterem- powiedziałem radośnie- Uwielbiam gady, a one uwielbiają mnie- wąż wpełznął na drzewo.
- To oznacza, że jeśli zajdziesz w ciążę złożysz jaja?- chyba był w szoku.
- Tak, ale nie martw się mój gatunek składa od 1 do 3-4 jaj- uśmiechnąłem się- Są takie które składają do 14 jaj- Paul popatrzył się na mnie zszokowany.

CZYTASZ
TBATF Boyfriend Scenarious |Yaoi|
Short StoryScenariusze i Preferencje z TBATF w wersji yaoi Nie lubisz nie czytaj Uwaga książka zawiera spojlery!!