Ból. Właśnie to poczułam zaraz po tym, jak uderzyłam w twardą powierzchnię z całym impetem. Jęknęłam cicho, otworzyłam oczy i pomasowałam czoło, przeklinając pod nosem. Nie pamiętałam czy kiedykolwiek wcześniej zdarzyło mi się spaść z łóżka, a nawet jeśli tak, upadek nie był, aż tak bolesny, jak w tym przypadku. Na mojej drodze stanęło białe biurko, które znajdowało się pod oknem. Złapałam blat, chcąc ułatwić sobie podniesienie się, przewracając przy tym jedną z ramek, które na nim stały.
Poprawiłam ją, dosłownie chwilę wpatrując się w przystojną twarz Miguela. Uśmiechał się do fotografa wraz z dwoma innymi mężczyznami, których nie znałam.
Wiedziałam jednak, że byli jego kolegami z jednostki, ponieważ cała trójka miała na sobie mundury wojskowe. Sprawiał wrażenie szczęśliwego.
Przeniosłam spojrzenie na ogromne lustro, wmontowane w drzwi szafy i skrzywiłam się, zauważając własne odbicie. Zdenerwowanie, które pojawiło się we mnie na samą myśl o ponownym spotkaniu z dziadkiem, nie dało mi spać. Miałam podkrążone oczy i wyglądałam naprawdę słabo. Wysiliłam się na lekki uśmiech, chcąc dodać sobie otuchy, ale to na niewiele się zdało. Przerzuciłam długie włosy na plecy i wykonałam kilka ćwiczeń rozciągających, uświadamiając sobie, że potrzebowałam dużo więcej wysiłku fizycznego, by poukładać sobie wszystkie myśli w głowie.
Nie zdążyłam jednak wykonać kolejnego ruchu, ponieważ usłyszałam pukanie. Przeniosłam całą uwagę na drzwi, za którymi pojawił się Miguel.
— Wstałaś? — zapytał retorycznie, uśmiechając się szeroko. Dość podejrzanie, sprawiając, że moje serce zabiło nieco mocniej. — Świetnie się składa, za pięć minut wychodzimy, przebierz się — oznajmił, przesuwając wzrokiem po całej mojej sylwetce, dając mi tym samym do zrozumienia, że mój strój nie był odpowiedni.
Na całe szczęście przyzwyczaiłam się do paradowania przy nim w kusych kostiumach kąpielowych, więc nie speszyło mnie to, nawet jeśli miałam na sobie tylko krótkie szorty i obcisły top.
— Wychodzimy? — powtórzyłam głupio. — Ale gdzie?
Ubrany był tylko w szare, materiałowe szorty i białą bokserkę, co już było właściwą wskazówką na to, co usłyszałam później.
— Idziemy pobiegać, nie mów, że przestałaś biegać w tej całej Anglii, bo pogoda ci nie pasowała — odparł, krzywiąc się przy tym.
Jakby faktycznie był skłonny uwierzyć w taką wersję wydarzeń. Niedoczekanie. Wprawdzie nie biegałam już codziennie, jak dawniej, ale starałam się znaleźć na to czas przynajmniej dwa razy w tygodniu, co wcale nie było łatwe, patrząc na mój dotychczasowy grafik. Dwa kierunki studiów, dorywczą pracę i związek, który okazał się totalną stratą czasu.
Potrząsnęłam głową, nie chcąc niepotrzebnie dołować własnych myśli i wypuściłam powoli powietrze spomiędzy warg.
Miguel naprawdę doskonale mnie znał i wiedział, czego potrzebowałam, by zacząć porządkować własne życie.
— Jestem rozkapryszoną księżniczką, spodziewałeś się czegoś innego? — odbiłam pytanie, drapiąc się po karku.
Zdawałam sobie sprawę z tego, że wcale mnie za takową nie uważał, ale w chwilach, gdy naprawdę załaziłam mu za skórę, lubił używać tego określenia. Właściwie tylko po to, by mnie dodatkowo rozdrażnić. Za każdym razem się na to nabierałam.
To on był mistrzem w utrzymywaniu emocji na wodzy, nie ja.
— Jak już mówiłem, masz pięć minut, czekam — powtórzył i zniknął za drzwiami.
CZYTASZ
Nie wiń mnie
ChickLitMia wie, że ma w życiu wszystko, mimo to postanawia wywrócić swój świat do góry nogami. Nigdy nie uważała się za tchórza, ale tylko ucieczka mogła uratować ją przed podzieleniem losu starszej siostry. Pięć lat później wraca w rodzinne strony. Nadal...