12.3 Ten z grillem.

3.6K 386 316
                                    

          Usiadłam na kocu, podpierając jedną z dłoni za plecami i uniosłam głowę, ciesząc się promieniami słońca. Ostatnie kilka godzin spędziliśmy na plaży w towarzystwie znajomych Miguela. Chester — bo tak miał na imię kolega z wojska — zaprosił wszystkich na grilla, ale w efekcie skończyło się na ognisku nieopodal jego domu. Odłożyłam obok siebie paczkę chipsów, którą zabrałam ze stołu, wiedząc, że następnego ranka podczas treningu spalę te zbędne kalorie.

          Poznałam kilka osób: Chestera i Dominicka wraz z ich drugimi połówkami — Larą i Darlene. Pierwszy był wysokim, niebieskookim blondynem w typie surfera. Przyciągał uwagę olśniewającym, szerokim uśmiechem, którym obdarzał niemalże każdego. Podobnie miała jego dziewczyna, Lara. Odniosłam wrażenie, że na ich wargach ciągle tkwił radosny uśmiech. Dominick natomiast miał brązowe włosy, ale w słońcu mieniły się miedzianymi refleksami. Był niższy od Chestera, ale zdecydowanie mocniej zbudowany, a przynajmniej więcej godzin musiał spędzać na treningach. Ci dwaj, jak się dowiedziałam podczas rozmowy, służyli z Miguelem w jednej jednostce i od tamtej pory się przyjaźnili. Były też inne osoby, których imion nie pamiętałam albo je myliłam, ponieważ było to zbyt dużo informacji, jak na jeden raz. W pamięci wyryło mi się tylko imię dziewczyny: Cassandra, ponieważ dość ostentacyjnie przymilała się do Miguela. Nie była brzydka, nie mogłam jej tego zarzucić. Miała świetną figurę, zaokrągloną w odpowiednich miejscach i lśniące, długie włosy, które kręciły się dookoła słodkiej twarzy. Nos miała nieco za duży, krzywy, ale nie odbierało to jej urody, właściwie dodawało jakiegoś takiego zadziornego uroku.

          Rozejrzałam się dookoła, odnajdując spojrzeniem Miguela, który rozmawiał z przyjaciółmi. Trzymali w dłoni piwo i żywo o czymś dyskutowali, co jakiś czas wybuchając śmiechem, bądź szturchając się. Przypominali trochę studentów, którzy imprezowali na plaży, ciesząc się wakacjami. Patrząc na nich, nie mogłam się nie uśmiechnąć.

          — Jak się bawisz? — Usłyszałam, więc przeniosłam uwagę na dziewczynę, która pojawiła się obok mnie. Skrzyżowałam spojrzenie z jej, chwilę wpatrując się w jej błękitne oczy — odcieniem przypominały krystalicznie czyste jezioro. Usiadła tuż obok i odrzuciła jasne włosy na plecy, obdarzając mnie pięknym, przyjaznym uśmiechem. Odwzajemniłam ten gest niemalże natychmiastowo. Miała coś w sobie, co sprawiało, że od razu ją polubiłam. Była szczera i otwarta. Podała mi butelkę, właściwie wciskając mi ją w dłoń. Chłód napoju przyjemnie zmroził moje palce.

          — Nie piję, prowadzę. Zmusiłam Miguela, by pozwolił mi być kierowcą — odpowiedziałam, spoglądając na etykietkę.

          Naprawdę do tego doszło. Obiecałam, że będę grzeczna i właściwie kłóciłam się z nim o to przez całą drogę tutaj, ale osiągnęłam swój cel. Miguel nieco się zrelaksował, chociaż widziałam, że właściwie od początku nadal trzymał w dłoni to samo piwo. Nawet gdy nie był na służbie, czuwał. Ciężko było wygrać z pewnymi jego nawykami. Wiedziałam, że w każdym momencie chciał mieć pełną kontrolę, by móc zareagować odpowiednio. Nie sądziłam, by coś mi groziło. Moje zdjęcia nie trafiały do sieci, dziadek mocno dbał o naszą prywatność i rzadko autoryzował jakieś wywiady, w których były nasze fotografie. Jennifer, jako żona Christophera Lewisa częściej bywała na świeczniku.

          — Wiem, bezalkoholowe, zauważyłam, że właśnie takie pijesz od początku — skomentowała, przenosząc swoją uwagę na morze.

          Fale leniwie rozbijały się o brzeg, sprawiając, że ciężko było oderwać wzrok od tego widoku. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, roztaczając dookoła swoje piękne barwy.

          — Dziękuję — odkręciłam kapsel, wsuwając go do kieszeni, by później go wyrzucić. Nie chciało mi się wstawać i robić tego od razu. — Świetnie. Nie miałam okazji wcześniej was poznać, ale bawię się świetnie. Dobrze się tu czuję, wśród was — przyznałam, poprawiając się. Zmieniłam pozycję i usiadłam po turecku. — Mam się za przyjaciółkę Miguela, ale naprawdę niewiele o nim wiem.

Nie wiń mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz