4.Druga połowa ciała i Pierwotny.

2.9K 117 12
                                    

Taki prezent świąteczny ode mnie.

Poprawiony

Dziś rano, od razu po wstaniu ubrałam się w to:

Po czym biorąc ze sobą torbę z książkami w jedną rękę, a w drugą termos z krwią, poszłam do szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po czym biorąc ze sobą torbę z książkami w jedną rękę, a w drugą termos z krwią, poszłam do szkoły.

Gdy już byłam na miejscu tradycyjnie przywitałam się z dziewczynami, po czym skierowałam się do szafki odłożyć część rzeczy, a następnie poszłam do klasy.

Po paru lekcjach skierowałam się w stronę innej klasy.

Przechodząc obok niej ktoś pociągnął mnie do pustej klasy.

Tym kto to zrobił był oczywiście nie kto inny jak najdroższy pan Stiles Stiliński i jego wierny kompan Scott McCall.

- Co?! - spytałam chyba zbyt ostro.

- Mój ojciec wprowadził godzinę policyjną - odezwał się Stiles.

- No i co z tego? - spytałam.

- Szukają wilka, a morderca chodzi jakby nigdy nic. Musimy coś zrobić - powiedział Stiliński.

- Ta i ty na pewno wiesz co? - zaczęłam drwić z niego.

- Ja mu mówiłem, że to zły pomysł - odezwał się Scott.

- To genialny pomysł - zaprzeczył Stiliński broniąc swój pomysł.

- A mianowicie? - spytałam.

- Znajdziemy drugą połowę ciała - powiedział Stiles uśmiechając się podekscytowany.

- Zwariowałeś? Nie będę latała po lesie szukając drugą część ciała. A nawet jeżeli to nie wiemy gdzie szukać dokładnie - powiedziałam.

- To się dowiemy - powiedział Stiles, po czym zadzwonił dzwonek na lekcję, więc wyszłam z klasy i skierowałam się do swojej.

Zwariuję przez nich.

Ciągle coś muszą wymyśleć głupiego.

W końcu doszłam do wniosku, że nie pójdę z nimi.

Nie mam zamiaru wplątywać się w ich głupie zabawy.

Szłam do klasy kiedy wpadłam na kogoś.

Na szczęście ta osoba tak mnie złapała, że się nie wywróciłam tylko byłam w jej ramionach.

- Przepraszam - wymamrotałam i spojrzałam na mojego wybawcę, którym okazał się dość młody mężczyzna był chyba w wieku Dereka lecz trochę starszy.

Przystojny i do tego emanowała od niego honor, elegancja i tajemniczość.

- Nic nie szkodzi - powiedział przyjemnym głosem i pomógł mi stanąć równo.

♠️Annabeth McCall♠️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz