35 gwiazdek = Nowy rozdział
Czekałam w Mistic Grillu, popijając jakiś drink, na sama nie wiem kogo.
Klaus gdzieś poszedł, a Stefan i Rebekah także.
W końcu dostałam sms od Stefana:
Przyjdź do mojej i Damona rezydencji.Zapomniałam dodać, że wczoraj kupiłam sobie nowy telefon po tym jak stary popsuł mi Klaus.
Oczywiście bez jego wiedzy.
Po paru minutach byłam pod domem Salvatore'ów, więc szybko podeszłam do drzwi i zapukałam w nie, a po chwili otworzył mi Stefan.
Oczywiście zauważyłam coś nowego w jego postawie, coś przez co nie byłam zadowolona.
- Kazał ci wyłączyć uczucia? - spytałam, a raczej stwierdziłam.
- Nie sam to zrobiłem, Klaus wyjechał kazał mi pilnować sobowtóra by jej jako żywemu workowi z krwią nic się nie stało - powiedział obojętnie.
- Jak to po prostu wyjechał? - spytałam patrząc na niego niedowierzając.
- No wyjechał po usłyszeniu czegoś o Mikael'u - wzruszył ramionami.
- Co mnie jeszcze ominęło? - spytałam.
- Klaus zmienił Tyler'a w hybrydę, po czym wyjechał, ale zostawił tu swoją siostrę - oznajmił, a ja zamarłam.
- Zmienił Tyler'a w hybrydę?! - krzyknęłam ~ Cholera, czemu ja zawsze ostatnia się czegoś dowiaduje?! ~ pomyślałam - Dobra mnie to już nie obchodzi, ja wyjeżdżam. Chce mieć normalne życie - powiedziałam.
- A Klaus? - spytał blondyn i zasiadł na fotel.
- Nie musi wszystkiego wiedzieć - mruknęłam.
- Rób co chcesz - powiedział i wziął łyka bursztynowego napoju z szklanki.
~~~
Po jakiejś godzinie wyszłam z domu Salvatore'ów i skierowałam się do domu Gilbert'ów, a będąc pod drzwiami zapukałam, otworzyła mi Elena, która zdziwiła się na mój widok.
- Hej - mruknęłam niepewnie.
- Ann, jak dobrze, że żyjesz! - krzyknęła, po czym mnie przytuliła i zaczęła płakać.
- Słyszałam co się stało, Tyler przeżył? - spytałam, kiedy mnie puściła i weszłyśmy do salonu.
- Tak - odpowiedziała.
- To dziwne, jak Klaus zmienił całą watahę wilków to one zginęły - powiedziałam, po czym do środka wszedł Alaric, a gdy mnie zobaczył to wyjął broń.
- Co ona tu robi? - spytał Saltzman.
- Aktualnie siedzę i rozmawiam z Eleną - odpowiedziałam głupio - Spokojnie na mnie Klaus nie użył perswazji - dodałam.
- Mamy ci ufać? - spytał z nieufnością unosząc jedną brew do góry i zakładając ręce skrzyżowane na piersi.
- Jeśli nie chcesz nie musisz - wzruszyłam ramionami - Elena, mam prośbę bym mogła zostać na noc, a jutro wyjadę do Beacon Hills? - spytałam sobowtóra.
- No jasne! - powiedziała od razu młoda Gilbert.
- Dzięki, w końcu będę mogła się wykąpać i wyspać - zaśmiałam się.
- To gdzie wy byliście? - spytała zdziwiona.
- Żartuje, miałam parę razy szansę na prysznic, ale to bardzo szybki i też zbytnio nie było kiedy bo byliśmy w ciągłej podróży - wytłumaczyłam.
CZYTASZ
♠️Annabeth McCall♠️
WerewolfCzemu wszystko się zawsze komplikuje ? Czemu ja zawsze mam problemy ? Czemu jestem taka ? Bo ja nie jestem taka jak oni. A czemu ? Bo jestem inna A czemu inna ? Bo jestem potworem. Uwaga! • Książka jest w trakcie wolnego pisania. Jest ona połączen...