Od ostatnich wydarzeń wiele się działo.
Rose nie żyje, przez ugryzienie wilkołaka, a dokładniej przez Jule znajomą wujka Tyler'a.
Elijah jest w piwnicy w domu Salvatore'ów, niedysponowany.
Tyler dowiedział się o wampirach i o tym, że Damon, Stefan i Caroline to wampiry, ja to hybryda, a Bonnie to czarownica.
Katherine uwolniła się z krypty przez śmierć Elijah'y.
Teraz weszłam do klasy gdzie miałam mieć lekcje z Alaric'iem.
Podeszłam do ławki która stała obok ławki Eleny i usiadłam na krześle, tak samo reszta klasy od razu jak wszedł Alaric.
- Dzień dobry klaso - odezwał się nauczyciel i stanął przy biurku - O czym się dzisiaj pouczymy? - spytał, a ja się zdziwiłam.
- Teraz mamy przerabiać lata 60 - odezwałam się, a Saltzman spojrzał w moją stronę zaciekawiony, potem zaczął patrzeć na Elenę, a po chwili odchrząknął i spojrzał w inną stronę.
- Ah tak lata 60 - przerwał na chwilę - 60... powiedziałbym o nich coś dobrego, ale były do luftu. Prócz Beatelsów, co jeszcze... kubańskie wyrzutnie, człowiek na księżycu... - wymieniał chodząc po klasie.
- Przepraszam, ale to były lata 70, a nie 60 - odezwałam się znów przyglądając się mu podejrzliwe.
- Racja. Wszystko się miesza. Dziękuję... - przerwał zapominając moje imię co wzięłam za kojelną podejrzaną rzecz.Była teraz pora lunchu, więc tak jak reszta weszłam na stołówkę i po zauważeniu przy jednym stoliku Elenę, Bonnie i Jeremiego odchodzącego od nich, skierowałam się do stolika przy którym siedzieli.
Gdy ja usiadłam obok Bonnie, to od razu podeszła do nas dziewczyna którą kojarzę z lekcji historii.
- Hej Elena, jesteś - odezwała się - Okej, jeden koleś pytał czy idziesz na tańce - dodała podekscytowana.
My na to się zaśmiałyśmy we trójkę.
- Powiedz mu, żeby sam przyszedł zapytać - mruknęła Bonnie.
- Poznaj go - powiedziała nalegająco - Przyjdzie wieczorem ma na imię Klaus - powiedziała szatynka, a ja wyplułam wodę którą piłam na podłogę kaszląc, a dziewczyny mnie poklepały po plecach nadal oszołomione.
Rozejrzałam się po stołówce uważnie.
- Co? - wykrztusił sobowtór.
- Ma na imię Klaus. Kretyńskie imię ale facet świetny - powtórzyła dziewczyna.
- Jest tutaj? - spytała Elena.
- Nie wiem - mruknęła skonsternowana szatynka.
- Zahipnotyzowana - westchnęła mulatka.
- Pyta czy zatańczysz z nim ostatni taniec. Super co? - spytała dziewczyna prawie skacząc ze szczęścia - A i z tobą też chce zatańczyć - dodała piszcząc prawie i patrząc na mnie, a ja wystraszyłam się nie na żarty.
~~~
- Pójdziemy na tańce i go znajdziemy - postanowił za nas wszystkich Damon, gdy opowiedziałyśmy co się stało w szkole.
- Nie wiemy jak wygląda - stwierdził Stefan.
- Spodziewam się pryszczatego szesnastolatka - odpowiedział Damon.
- A może jednak umięśnionego sportowca? - dodałam.
- Może być gdzie chce i kiedy chce - wtrącił Stefan - Zahipnotyzował kogoś w szkole, wcale nie jest bezpiecznie - dodał.
CZYTASZ
♠️Annabeth McCall♠️
WerewolfCzemu wszystko się zawsze komplikuje ? Czemu ja zawsze mam problemy ? Czemu jestem taka ? Bo ja nie jestem taka jak oni. A czemu ? Bo jestem inna A czemu inna ? Bo jestem potworem. Uwaga! • Książka jest w trakcie wolnego pisania. Jest ona połączen...