Chicago

1.8K 88 5
                                    

Po wielu godzinach drogi samochodem, dojechaliśmy na miejsce, a ja w końcu odetchnęłam ulgą.
~ Nie nawidzę od teraz samochodów ~ pomyślałam z ulgą.
Niestety Klaus zaparkował w jakimś dziwnym magazynie, co niezbyt mi pasowało, bo myślałam że pojedziemy do jakiegoś hotelu czy coś, no ale najwidoczniej się myliłam.
Wyszłam z samochodu i od razu poszłam za Klaus'em i Stefanem.
- Co nas tu sprowadza? - spytał Salvatore.
- Uwielbiałeś to miejsce, na pewno wracają dobre wspomnienia jak byłeś Rozpruwaczem - stwierdził Klaus, a ja się zdziwiłam.
~ Czyli jednak znali się wcześniej ~ pomyślałam zmieszana.
- Większości sobie nie przypominam. Dużo krwi i dużo imprez, szczegółów jakoś nie pamiętam - odparł wampir.
- Wielka szkoda, to dzięki szczegółom to miejsce stało się legendą - powiedział Klaus.

~~~

- Chicago jest pełne magii - powiedział Klaus do Stefana.
- Cóż, wierzę w to słowo - odparł Stefan - Mówiłem już, że za wiele nie pamiętam - dodał, a ja się zdziwiłam jeszcze bardziej.
- Jak w ogóle możliwe żeby od tak zapomnieć? - spytałam, a Stefan miał mi odpowiedzieć, lecz Klaus mu przerwał.
- Przejdźmy lepiej do interesów - wtrącił się pierwotny.
- Co mnie nadal przy tobie trzyma? Zabawiliśmy się, mieszańce poumierały. Nie chcesz ruszyć dalej z życiem? - spytał Salvatore.
- Odwiedzimy moją ulubioną czarownicę - zdecydował Klaus, ignorując pytanie Stefana - Jeśli ktoś jest w stanie pomóc nam z mieszańcami to tylko ona - dodał, poszedł do samochodu gdzie usiadł na miejscu kierowcy, Stefan obok Klaus'a, a ja z tyłu.

~~~

Zatrzymaliśmy się pod jednym z barów i od razu ruszyłam razem z Stefanem za Klaus'em do środka.
W środku nie było żadnych klientów, gdyż była za wczesna pora, a wystrój był identyczny jak w każdym innym barze.
- Wygląda znajomo prawda? - spytał pierwotny Stefana.
- Nie wierzę, że ten bar przetrwał - odparł Salvatore, a ja się jeszcze bardziej zmieszałam.
Czułam się w tym momencie jak piąte koło u wozu.
- Wolne żarty - powiedziała starsza czarnoskóra kobieta, która pewnie była czarownicą o której mówił Klaus.
- Cóż, mieszaniec wchodzi do baru i... - zaczął żart Klaus, lecz mu przerwałam nie chcąc tego słyszeć.
- Błagam nie kończ - powiedziałam szybko, a Klaus prychnął. Normalnie jak z dzieckiem.
- Pamiętam cię - powiedziała kobieta do Stefana.
- Ja ciebie również, Gloria - powiedział Salvatore.
- A ty kim jesteś? - spytała zwracając się do mnie.
- Jestem Annabeth, ale mów mi Ann - odpowiedziałam.
- Nie powinnaś być... - zaczął Stefan, ale kobieta mu przerwała.
- Martwa? - zaśmiała się czarnoskóra - Kto zająłby się tym lokalem? - spytała.
- Gloria jest bardzo potężną czarownicą - powiedział Klaus do mnie i Stefana.
- Ale nie tak potężna jak twoja matka - przypomniałam, a Klaus, Stefan i kobieta spojrzeli na mnie zdziwieni - Zbierałam wiele informacji o tobie i twojej rodzinie. Wolałam się przygotować na to jak przyjedziesz do Mistic Falls i zabijesz mi przyjaciółkę. Plus Katherine mi o tobie opowiadała - wyjaśniłam szybko.
- Dzięki ziołom i zaklęciom mogę spowolnić starzenie - wytłumaczyła Stefanowi - Spokojnie, nie na zawsze - dodała.
- Stefan, Ann przynieście nam coś z baru - zwrócił się do mnie i Salvatore'a, Klaus.
Razem ze Stefanem poszłam do baru ale zauważając na jednej ze ścian zdjęcie czarno-białe, podeszłam do niego, a za mną Stefan który zdjął te zdjęcie.
Na fotografii była postać Klaus'a i Stefana, ubranych w smokingi, przez co się zdziwiłam.
- Co to ma być? - spytał Stefan pokazując zdjęcie Mikaelson'owi.
- Uprzedzałem cię Stefanie Chicago jest magicznym miejscem - odparł pierwotny.
- To ja na zdjęciu z tobą - powiedział Stefan.

~~~

Całą drogę powrotną do miejsca zamieszkania tymczasowego, Stefan ciągle zadawał pytania, a Klaus je zlewał.
Byłam nie obecna przez całą drogę.
Wiedziałam wiele na temat Klaus'a, a o Stefanie wiedziałam tylko jak był jeszcze człowiekiem, ale to czego się dzisiaj dowiedziałam to był dla mnie szok.
- Dlaczego cię nie pamiętam? - spytał po raz kolejny Stefan.
- Mówiłeś, że masz luki w pamięci - odparł pierwotny.
- Skoro mnie znałeś to dlaczego nic nie mówiłeś? - dopytał Salvatore.
- Jestem zajęty, wspomnienia mogą... - zaczął lecz mu przerwałam.
- Możecie mi wytłumaczyć o co tu chodzi?! - spytałam wściekła, a oni od razu ucichli - Ciągle jakieś tajemnice i niedomówienia, chce wiedzieć o co tutaj chodzi? Po co to wszystko?! - dodałam patrząc na nich wściekłym wzrokiem.
- Stop - powiedział do mnie Klaus, a ja poprawiłam się na siedzeniu i założyłam ręce na piersiach, mrużąc oczy - Powiedzmy Stefan, że nasza znajomość nie zaczęła się najlepiej. Szczerze, nienawidziłem cię - dodał zwracając się do Salvatore'a.

♠️Annabeth McCall♠️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz