10-letni chłopak skoczył zwinnie na dach i usiadł obok niebieskowłosej dziewczynki, po chwili zjawiła się dwójka innych dzieci. - jeden chłopiec i jedna dziewczynka.
Fioletowłosa dziewczyna wyłożyła na stolik szklaną butelkę i zmierzyła wszystkich wzrokiem - Gotowi? - zapytała
- Tak - przytakneła pozostała trójka.
Dziewczynka zakręciła butelką, ta wypadła na długowłosego chłopaka.
- Niee. - jęknął chłopczyk
- No, no... - pytanie czy wyzwanie? - zapytała fioletowłosa.
- Pytanie - nie mal natychmiast odpowiedział chłopak.
- Kogo skrzywdziłeś najbardziej i czy jesteś z tego zadowolony? - powiedziała dziewczyna.
- Hm... Carlosa - zaśmiał się lekko, powtórzyłbym to, ale może...hmm...troszkę mniej brutalnie.
Białowłosy chłopak popatrzył z wyrzutem na długowłosego.
Gra w butelkę kręciła się dalej aż przyszedł czas na białowłosego.
Drugi chłopak zapytał - Pytanie czy wyzwanie? A nie, czekaj...nie zostało Ci żadne pytanie, więc wyzwanie... - długowłosy zrobił chytrą minę, a po chwili wypalił - Twoim wyzwaniem jest...pocałowanie jej - wskazał na niebieskowłosą dziewczynę siedzącą przy białowłosy - w USTA.
Białowłosy skulił się lekko i popatrzył nie pewnie na dziewczynę, którą miał pocałować. - No dalej - ponaglała fioletowłosa.
Białowłosy chłopak zbliżył się do niebieskowłosej i złożył na jej ustach pocałunek, ta zamknęła oczy i oddała się tamtej chwili...-----------------------------------------------------------
Okej, to prolog. Proszę, jeśli są jakieś błędy to nie zwracajcie uwagi bo piszę to na tel, więc w miarę szybko. Co poprawi lub zmieni całkowicie autokorekta czasami nie uda mi się tego zauważyć więc już tak zostaje. Nom, to tyle, pojawi się kilka rozdziałów które razem będą tworzyć razem jakby wstęp lub 1 cześć, planuje tą książkę ciągnąć dość długo a przynajmniej do 6 lipca w 2020 roku w którym dodałabym finałowy rozdział i epolog.
CZYTASZ
Evie + Carlos - True Love?
Short StoryOpowieść pisana z nudów, aczkolwiek nie wyszła najgorzej, napisana przeze mnie po stracie Camerona, wstawiam ją dopiero teraz bo napisałam w miarę dużo? Eh