Evie widząc Carlosa bardzo się ucieszyła. Twarz niebieskowłosej pojaśniała, widać było, że mimo zaklejonych ust uśmiecha się delikatnie.
- Uma! - krzyknęła Mal.
- Oooo! Na reszcie! Bałam się, że będziemy musieli, no wiesz...pozbyć się Evie. - Uma podeszła do Mal i zaśmiała się lekko.
Carlos popatrzył na piratkę, w jego oczach było widać gniew, musiał się powstrzymywać, żeby nie rzucić się na Umę.
- Zaraz, zaraz...- Uma lekko się zawiodła. - Jesteś ty. - wskazała na Mal. - twój Beniutek, ten szczeniak, a gdzie książę który miał ocalić Evie? Nikt jej nie chciał? Nie ma chłopaka?
- Owszem ma. - Carlos wystąpił do przodu, podszedł do Umy, szczepcząc jej do ucha - I nie mów do mnie szczeniak.
Uma lekko odepchała od siebie białowłosego. - Czekaj, czekaj, ty jesteś chłopakiem Evie? - Uma wybuchnęła, po czym popatrzyła na niebieskowłosą. - Serio? - popatrzyła na Carlosa.
- Tak. - odpowiedział krótko. - Ale do rzeczy, chcę odzyskać Evie, wypuść ją.
- Ee..najpierw pilot. - Uma wyciągnęła rękę.
Carlos popatrzył na Bena i Mal.
- Evie, rozwiąż ją, bo inaczej nie dostaniesz pilocika. - Mal popatrzyła na piratkę.
- Harry, rozwiąż ją! - zawołała Uma.
Brązowowłosy pirat rozwiązał Evie i zaprowadził ją przed Carlosa. Białowłosy chwycił jedną ręką niebieskowłosej, drugą z kolei podał Umie pilota.
- Chodź, szybko. - szepnęła Mal do uszu Evie.
Cała czwórka udała się pędem do rury.
- Aaaa! - krzyknęła Uma, gdy zobaczyła, że pilot jest fałszywką.
Za czwórką nastolatków pobiegło kilku piratów wraz z Umą, lecz nastolatków już nie było.
- Głupcy! - wrzasnęła Uma.Czwórka oddychała ciężko, jechali samochodem po moście. Carlos popatrzył na Evie i delikatnie oderwał z jej ust taśmę.
- Carlos! O mój, Boże! - niebieskowłosa rzuciła się białowłosemu na szyję. - Dziękuję.
Carlos przytulił mocno Evie, a ta szepnęła - dziękuję wam wszystkim. - Mal skinęła i również objęła niebieskowłosą. Po chwili byli na miejscu.
Dziewczyny wysiadły z samochodu i spojrzał na Carlosa i Bena, którzy zostali w środku.
- Musimy wracać. - powiedział Ben patrząc na białowłosego, ten jednak patrzył cały czas w oczy Evie. - Ja zostaje. - dodał po chwili i wyszedł z auta.
Ben spojrzał na Mal, ta szybko odpowiedziała - Jedź, poradzę sobie. - uśmiechnęła się lekko.
Brązowowłosy skinął głową i odjechał.
- Evie bardzo cię przepraszam. - fioletowłosa spojrzała na dziewczynę w objęciach Carlosa.
- Ale za co Mal, przecież mi pomogłaś. - niebieskowłosa odsunęła się od białowłosego i podeszła do Mal.
- No tak,...ale gdyby nie ja i mój pomysł pojechania na wyspę, nic by ci się nie stało. - Po, policzku fioletowłosej spłynęła łza.
- Oh, nie obwiniaj się! - powiedziała Evie i przytuliła mocno przyjaciółkę.
Carlos spojrzał na dziewczyny i uśmiechnął się lekko, po chwili stwierdził, że da im czas i udał się do swojego pokoju.
CZYTASZ
Evie + Carlos - True Love?
Short StoryOpowieść pisana z nudów, aczkolwiek nie wyszła najgorzej, napisana przeze mnie po stracie Camerona, wstawiam ją dopiero teraz bo napisałam w miarę dużo? Eh