- Porwana!? Co!? - z telefonu Mal odezwał się krzyk Carlosa.
- No, tak, została porwana przez Umę i jej piratów. - odpowiedziała Mal.
- Już jadę! Nie wiem jak chłopaki, ale dla mnie Evie jest ważniejsza niż jakieś tam zawody.
- Dobrze, czekam. - fioletowłosa odłożyła telefon i westchnęła głośno. - Gdyby nie ja i mój głupi pomysł, Uma nie dorwałaby Evie.Mal wzięła że sobą pilot, który wcześniej wydrukowała na drukarce 3D i wyszła przed budynek czekając na Carlosa.
Po krótkim czasie nadjechało czarne auto, gdy pojazd się zatrzymał wybiegł z niego białowłosy i Ben.
- Jak dobrze, że jesteście. - Mal przytuliła się do chłopaków. - A Jay?
- Jay został z drużyną, poradzimy sobie. - odpowiedział Ben.
- OK, ludzie jaki plan? - zapytał białowłosy.
- No cóż...Uma chcę w zamian za Evie pilot od bariery. - fioletowłosa podrzuciła pilotem. - więc go dostanie.
- Mal oszalałaś!? Nie możemy dać Umie pilota. - krzyknął brązowowłosy.
-To fałszywka, zrobiona na drukarce 3D. - odparła Mal.
- A...,em...to ruszamy? Wiecie moja dziewczyna została porwana i jest z Umą na wyspie. - Carlos popatrzył na nich bezradnie.
- Tak jasne, już...,tylko...- fioletowłosa nie dokończyła bo Carlos już odpalił silnik w samochodzie.
- Chłopaki, Uma wie, że przyjedziecie ze mną, nie chce nic sugerować, ale jestem tylko ja i Carlos, ty Ben...eee może nie zbyt nadajesz się do bujek gangów...,a piratów jest mnóstwo. Uma szybko się zorientuje, że to fałszywka. - Mal zaczęła się poważnie zastanawiać nad ich planem, jeśli to było można w ogóle uznać za plan.
- Mal uwierz mi. Odbije Evie choćby nie wiem co. - Carlos uśmiechnął się lekko.
- Wiem, że ją kochasz. - Mal chwyciła białowłosego za rękę. - Ale uwierz mi z Umą NIE ma żartów, musimy wymyślić jakiś lepszy plan.
Carlos skinął głową. - Ale jaki?
- No cóż... - Mal wzruszyła ramionami.- damy jej fałszywkę, zabierzemy Evie i spadamy.
- To, dokładnie TEN SAM plan. - mruknął Carlos
- Ale inaczej się nie da. - Mal zrobiła poważną minę. - Musimy działać szybko albo już po nas...i po Evie.
Carlos zrobił kamienną minę. - Jestem szybki.- To tu? - zapytał Ben, zatrzymując limuzynę przy starej rurze.
- Tak. - Mal odpowiedziała krótko i wyszła z samochodu.
Carlos chwycił torbę z mieczami, a do kieszeni schował pilot-fałszywkę. Prawdziwy pilot został w samochodzie.
Trójka dzieciaków udała się do rury. Ben otworzył szeroko oczy, gdy wyszedł z rury, po drugiej stronie znajdowała się piracka zatoka.
Carlos zrobił się blady na twarzy, a usta krzyczały bezdźwięcznie, na środku statku, siedziała Evie, przywiązana do słupa z zaklejonymi ustami.

CZYTASZ
Evie + Carlos - True Love?
Proză scurtăOpowieść pisana z nudów, aczkolwiek nie wyszła najgorzej, napisana przeze mnie po stracie Camerona, wstawiam ją dopiero teraz bo napisałam w miarę dużo? Eh