Czy zastanawialiście się co było przed pojawieniem się Kaguyi?
Pierwsza odpowiedź to Wieczne Wojny, ale co było jeszcze wcześniej.
Jeszcze przed Wiecznymi Wojnami.
Czy to możliwe, że Ludzkość jest starsza niż śni się to największym fantastom?
Że niegdyś była równa Bogom.
Że niegdyś to ona stworzyła Bogów.
Że Bogowie to tak naprawdę maszyny pozostałe po przodkach, maszyny od niezliczonych eonów działające bez nadzoru.
Maszyny, które zyskały samoświadomość i uznały się za lepsze od Ludzkości.
Maszyny, które niczym Bogowie bawią się ludzkimi losami.
Które mają za nic cierpienie tych, którzy naiwnie się do nich modlą.
Oprócz jednej, Legendarnej nawet wśród maszyn.
Matki.
Stworzonej jako ostateczne zabezpieczenie.
Mającej tylko jedno zadanie.
Obserwować Ludzkość i uczyć się.
Nie ingerować.
Do czasu.
Aż pojawi się Wybraniec.
Ten jeden, który spełni niemal niemożliwe do zrealizowania wymogi.
Po pierwsze, będzie miał moc zbliżoną do Boskiej.
Po drugie, wciąż będzie nosił w sobie wiarę w ludzkie dobro.
Po trzecie, będzie miał zapasowe źródło mocy.
I najważniejsze, narodzi się w momencie gdy Matka uzna, że zgromadziła już dość wiedzy o Ludzkości i jej wrogach, Maszynach udających Bogów.
Nikt nie wiedział gdzie znajduje się Matka, nawet najstarsze Maszyny tego nie wiedziały. Nie wspominając o Ludzkości, dla której początkiem historii są Wieczne Wojny zakończone dopiero przez pojawienie się Kaguyi.
Ale prawda o Matce jest prosta.
Matka to świat.
Matka to planeta.
Ziemia to Matka.
Obserwująca, ucząca się i wyciągająca wnioski.
Planująca.
Bo oto właśnie teraz uznała, że nadszedł czas na poszukiwanie Wybrańca.
Ale jeśli myśleliście, że Matką jest ta Ziemia, Ziemia Ludzkości.
To jesteście w błędzie.
Matka to sztuczna planeta ulokowana wokół samotnej gwiazdy, gdzieś w innym wymiarze. Gdzie czas biegnie inaczej niż tu. Biegnie szybciej jakby gdzieś mu się spieszyło. Tam na nasz jeden rok przypada dziesięć lat. Dlatego Matka tak łatwo może się uczyć, bo po prostu z jej punktu widzenia poruszamy się nadzwyczaj powoli. Ma czas wszystko przeanalizować, zrozumieć i nauczyć się.
Najpierw wydawało jej się, że Hagomoro będzie jej Wybrańcem, ale gdy odkryła możliwości dane Ludzkości przez pojawienie się czakry to zmieniła zdanie.
Później był Madara, ale ostatecznie zszedł on na ścieżkę, w której nie było miejsca na wiarę w ludzi.
Ostatnim Wybrańcem był Namikaze Minato, ale zginął podczas walki z Kyuubim, nim zdążyła podjąć decyzję.
Żaden z nich nie spełniał wszystkich kryteriów, ale to Hagomoro i Minato byli im najbliżej. Minęło już tyle eonów i Matka zaczęła powoli tracić nadzieję, że wyśrubowane oczekiwania jej twórców zostaną kiedykolwiek spełnione.
Ale pewnego dnia przyglądając się jednej z wielu miejscowości, jednej z tak zwanych Ukrytych Wiosek, tej, która dała dotychczas największą liczbę potencjalnych kandydatów, która jako jedyna ukrywała przed pewnym sześcioletnim chłopcem fakt, że jest on Jinchuriki. Tego, który jest synem ostatniego kandydata na Wybrańca, Namikaze Minato. Chłopiec właśnie w tej chwili w ciemnej uliczce jest katowany przez grupę pijanych chuninów. Zastanawiała się czy ingerować w to wydarzenie, by go ocalić. Chłopca, który zgodnie z Jej wiedzą spełniał absolutnie wszystkie kryteria.
Chłopca, który właśnie stał się Wybrańcem.
Jeśli oczywiście przeżyje wystarczająco długo, by mogła go sprowadzić do siebie.
Oczywiście mowa o Konoha, pierwszej Ukrytej Wiosce.
CZYTASZ
Naruto i Matka
FanfictionNaruto znika z naszego świata, by rozpocząć treningi pod okiem niezwykłego nauczyciela. Nauczyciela wierzącego, że chłopiec jest zdolny do pokonania Bogów.