16

398 20 39
                                    

POV. Hongjoong 
Czas do spotkania uciekał zdecydowanie za szybko i nawet nie zorientowałem się kiedy wybiła godzina 16:30. Miałem o tyle dobrze że droga z mojego domu do parku trwała max 15 minut, ale nie byłam prawie wcale ogarnięty więc mogłem się spóźnić a chciałbym tego uniknąć.
Udałem się so pokoju aby przebrać się w coś bardziej wyjściowego niż dresy i rozciągnięta, stara, za duża na mnie koszulka. Szybko przebrałem się i poszedłem umyć zęby oraz delikatnie się pomalować. Kiedy spojrzałem na godzinę była 16:42 więc nie bałem się że się spóźnię. Założyłem buty na nogi, zamknąłem dom i udałem się w stronę parku.

POV. Mingi
Dochodziła 16:55 i nie widziałem nigdzie Hongjoonga, no ale cóż nic się nie stanie jak się spóźni prawda?
Gorzej będzie jak mnie wystawi.
~~~
Była godzina 17:10 a Honga jak nie było tak nie ma

Mingi:
Gdzie ty jesteś?

Hongjoong:
Daj mi 5 minut proszę

Mingi:
🙄

Mingi:
Następnym razem nie będę czekał i pójdę do domu. O ile będzie kolejny raz

Hongjoong:
No nie złość się nooo

Mingi:
Łatwo mówić

-Hej - usłyszałem głos za sobą

-Cześć, dłużej się iść nie dało?

-No jeju będziesz mi to teraz wypominać? -zapytał z pretensją-jak co coś nie pasuje to mogę sobie pójść

-Nie no dobra nie idź

-pfff teraz to papa phi

-No nie noo karzełku zostań - przytuliłem chłopaka aby został ze mną i nigdzie nie szedł.

W tym momencie byłem w stanie zobaczyć jak rumieńce wstępują nie jego twarz

-Omg ale ty się uroczo rumienisz

Twarz Honga jeszcze bardziej przybrała czerwonego odcienia

-Cichaj

-no ale prawdę mówię o co chodzi

-NIE ZAWSTYDZAJ MNIE LUJU GŁUPI NO CZEGO TY NIE ROZUMIESZ

-Nie drzyj się krasnal- wypuściłem go z uścisku

-Nie nazywaj mnie krasnalem żabojadzie

-O ty szujoo

-No co

-Ni co, może chodźmy gdzieś usiądźmy hmm?

-Nom

Udaliśmy się w stronę spokojnej alejki z ławkami, już po chwili znaleźliśmy wolną ławkę nie której usiedliśmy.
Rozmawialiśmy na luźne tematy póki Hongjoong nie zapytał się o moją orientację. To nie było tak że się jej wstydziłem, tylko tak naprawdę nigdy w nikim się nie zakochałem więc nie wiedziałem jaka płeć mi się podoba

-W sumie to sam nie wiem, nigdy nie byłem zakochany-odpowiedziałem niepewnie -a ty jakiej jesteś orientacji?

-Umm..

-Jeżeli jesteś homo to wiedz że mi to totalnie nie przeszkadza i nie zmienia to naszych relacji- uśmiechnąłem się przyjaźnie.

Natomiast Joong uśmiechnął się słabo. Tak jakby nie był zadowolony z tego co mu powiedziałem, albo mi się po prostu pojebało

-Tak, jestem homo

-No i spoko

Później dalej kontynuowaliśmy luźne tematy. Musiałem przyznać że bardzo dobrze mi się z nim rozmawia ale chyba jednak nie postrzegam go jako osobę z którą mógłbym być. Postrzegałem go bardziej jako przyjaciela i dobrego kumpla, on chyba jednak nie miał mnie tylko za przyjaciela...wnioskuję to po tym co powiedzieli mi ostatnio moi przyjaciele. A co do moich przyjaciół to chyba Woo czuje coś do Sana e nie jestem tego pewien..
Zbliża się godzina 20:30 w tym czasie zdążyłem przejść się z Kimem po parku oraz kupić lody.

- Chyba będę się już zbierał - powiedział

-Mhm to dobry pomysł, jestem trochę zmęczony.

-No to zbierajmy się co?

-Mhm- to cześć

-Paa 

Udaliśmy się w strony naszych domów.

Bardzo chciałabym aby Hong został moim dobrym przyjacielem. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawia i wydaje mi się że moje towarzystwo też jest dla niego miłe jak i jego dla mnie. A co do Yunho to jednak mam cichą nadzieję że jednak coś między nami będzie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kc was 🌹❤

Bajjj~~

Ulala | HongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz