Pov. Mingi
Szybko wstałem z łóżka i nie zastanawiając się zbyt wiele, po prostu założyłem buty i wyszedłem z domu aby jak najszybciej znaleźć się w domu mojego skarba. Nie obchodziło mnie to jak wyglądam. Liczyło się to, żeby szybko być blisko Hongjoonga.
Od dłuższego czasu chłopak chodzi mi po głowie i gdy nie ma go obok zastanawiam się, czy wszystko u niego dobrze, czy dobrze się czuje i takie rzeczy. Martwię się o niego i jedyne co chcę robić to tulić go do siebie i nigdy nie wypuszczać go ze swoich objęć.
Mingi chłopie musisz w końcu zapytać go o to czy chce z tobą być. Nie bądź pizdą. Seonghwa i Yeosang prędzej będą uprawiać seks niż ty będziesz z Kimem skończony idioto. Ale co jeśli się nie zgodzi, bo stwierdzi, że zbyt krótko się znamy? Jest wiele powodów, dla których mógł by mi odmówić. Cholera teraz nie da mi to spokoju. No i na gówno mi było się tak nad tym zastanawiać? Brawo zjebie.
W jaki sposób mogłem się w nim zakochać mimio, że nie znam go nawet pół roku?
Nim się obejrzałem znalazłem się pod domem starszego. Stałem przed drzwiami kilka chwil aby uporządkować wszytskie myśli. Dopiero gdy jako tako mi się to udało, wszedłem do środka. Zdjąłem buty i czym prędzej udałem się do pokoju niższego. Było on odwrócony do mnie plecami. Gdy tylko usłyszał, że jestem w pomieszczeniu, przekręcił się w moją stronę.
-Półóż się obok mnie- powiedział cicho.
Już chwilę potem chłopak leżał wtulony w moją klatkę piersiową, a ja obejmowałem go swoimi ramionami. Przysięgam, iż ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Nie rozmawialiśmy. Najzwyczajniej w świecie cieszyliśmy się naszą obecnością. Nie byłem pewny czy Kim zasnął, ale jego cichy i spokojny oddech potwierdził, że udał się on do krainy snów. Patrzyłem na pogrążoną we śnie twarz Joonga dopóki sam nie oddałem się w objęcia snu.
~~
Pov. Hongjoong
Nie byłem pewny która była godzina, ale na dworze już się ściemniało. Twarz moją i Mingiego dzieliły dosłownie trzy centymetry. Muszę przyznać, że troszkę spanikowałem i w rezultacie odepchnąłem od siebie wyższego i spadł on z hukiem na podłogę przy okazji głową uderzając o szafkę nocną.
-O JEZUS MARIA NIE CHCIAŁEM PRZEPRASZAM WSZYSTKO OK? NIC CI NIE JEST? BARDZO BOLI?- zacząłem zasypywać go pytaniami.
-A kurwa ła, za co to było?
-Nie chciałem cię zrzucić...- powiedziałem zawstydzony i spuściłem wzrok na swoje palce.
-Boli mnie teraz głowa i tyłek
-Ouh..
-Jak pocałujesz to przestanie
NO POPIERDOLIŁO GO
Spojrzałem na Sonda z chęcią mordu w oczach i rzuciem w niego poduszką.
-No chyba cię pizgło- prychnąłem i przekręciłem oczami.
-Zaraz przestaniesz wywracać oczami
Młodszy wstał z podłogi i nim zdążyłem zareagować chłopak nade mną zawisnął. Odrazu na moich polikach pojawił się widoczny róż na co mogłem usłyszeć chichot Mingiego, który szybko cmoknął mnie w usta i położył si obok.
-Jesteś nimożliwy wiesz?
-Wieem, ale nie narzekaj już. Przez ciebie spadłem z łóżka i się uderzyłem
-NO ALE JA NIE CHCIAŁEM NIE MIAŁEM POJĘCIA ŻE SPADNIESZ wrr, przytul mnie
-Ależ ty zmienny o matko
-Cicho siedź
-Z chęcią bym cię jeszcze długo tulił, ale muszę wracać do domu. Jutro będziemy się tulić ok?
-Nie możesz zostać dłużej? Proszęę- zapytałem i wtuliłem się w wyższego.
-Ugh ja ja mam ci odmówić kiedy jesteś taki uroczy? Zostanę jeszcze, ale nie na dłużej niż godzina ok?
-Ok
Leżeliśmy przez chwilę w ciszy, ale nie przeszkadzało nam to.
-Wiesz co? Przypomniało mi się jak do mnie napisałeś i zgrywałeś takiego koxa
-O matko zaraz cię drugi raz spierdolę z tego łóżka
-To wtedy zlecisz razem ze mną
-Mhm ta jasne- ponownie przrkręciłem oczami.
Rozmawialiśmy na mało istotne tematy tuląc się do siebie i od czasu do czasu dostawałem słodkie całusy. W pewnym momencie poczułem jego oddech przyjemnie owiewający moją szyję. "O kurwa" To było jedyne co mogłem z siebie wydusić gdy poczułem rękę na moim biodrze i usta na moim obojczyku.
-Dobra to ja się zbieram do domu słońce- powiedział i wstał z łóżka zostawiając mnie w mini szoku.
-Już???
-Mhm
-Ugh musisz iść?
-Tak, muszę skarbie. Jutro się zobaczymy.
Odprowadziłem Songa pod drzwi i pożegnaliśmy się nieco dłuższym całusem.
JAPIERDOLE CO TO BYŁ ZA DZIEŃ.
Jaki on jest kochany, przyszedł do mnie bo źle się czułem i specjalnie dla mnie został dłużej. Jhjhkgnvcsfhsjsjs czemu ja jestem taki wstydliwy japierdole.
Czemu jestem taką pizdą i nie jestem w stanie mu wprost powiedzieć co czuję?
Cholera jaki ja jestem głupi. Chyba pójdę spać. Kurna nie będzie mi tak miło i przyjemnie jak z Mingi. Czemu on nie może ze mną być ciągle... Dobra kurwa bo zaraz się porycze.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
TA DAM NARESZCIE UGH
Tak, tyle czasu zajęło mi napisanie tego gówna moi drodzy. Rozdział nie sprawdzany więc za błędy przepraszam 😬😬
Co tam tam u was? Jak mijają wam wakacje??
_hyundzban_ dzk sun, że trułaś mi dupe o rozdziały bo inaczej nawet bym się za to nie zabrała🌹❤
Łapcie tego słodziaka 🌹❤
Bajjj~~
CZYTASZ
Ulala | Hongi
FanfictionGdzie Hongjoong pisze do randomowego typa bo mu się nudzi lub Gdzie Mingi dostaje wiadomość od jakiegoś gościa którego nawet nie zna Ship główny - Hongi Shipy poboczne - Woosan, Seongsang Rozpoczęcie: Nie pamiętam : | Zakończenie: ???