46

412 33 50
                                    

POV. Hongjoong

Nie mogłem zasnąć przez pół nocy  ponieważ w głowie ciągle miałem to co się wydarzyło. Nie wiedziałem jak mam to odebrać, czy miało to znaczenie? Czy może to tylko głupi kaprys? Jednak nie było to jedyny powód mojej bezsenność. Mingi ciasno mnie obejmował, a fakt, że nie miał na sobie koszulki tylko bardziej mnie onieśmielał. Gdy chciałem wyplątać się z jego ramion on tylko mocniej mnie przytulał. Po chwili uwolniłem się z jego rąk aby podejść do okna i trochę odetchnąć. Było mi duszno i gorąco, ale takie uroki lata.

Stałem przy otwartym oknie wpatrując się w niebo. Było na szczęście tylko minimalnie zachmurzone, dzięki czemu mogłem oglądać gwiazdy.

-Czemu nie śpisz?- powiedział Mingi, owiewając mój kark swoim oddechem co wywołało u mnie wrzask przerażenia oraz ciarki na ciele.

-Pojebało cię czy jak żeby się do ludzi od tyłu w środku nocy zakradać?- odpowiedziałem zdenerwowany.

-Ciszej bądź, obudzisz resztę lub nawet już to zrobiłeś- zaśmiał się cicho.

-Trzeba było się do mnie nie zakradać phi- prychnąłem w odpowiedzi.

-Oj ju nie bądź o to na mnie zły- powiedział po czym mnie objął, a ja znów czułem jak robi mi się duszno pomimo tego, iż za moimi plecami było otwarte okno.

Wtedy do pokoju wparował wkurwiony San.

-Was posrało czy- CO O MÓJ BOŻE HONGI IS REAL AAAAAAAA- wydarł pizde, przez co na 100%.

KURWA NO ZAPIERDOLE GNOJKA

-NIE DRZYJ PIZDY SAN BO CI WPIERDOLE- wydarł się Jongho.

-Sam nie drzyj pizdy- dało się usłyszeć zachrypnięty głos Yunho.

-Nosz zdzielę wam po łbach wy małe szmaty- powiedział wkurwiony Kang.

-Weźcie idźcie już spać co?- zapytał Mingi.

-A wy co? Zaraz będziecie się jebać po kątach?- powiedział Woo.

-Jebać to cię będzie twój stary- powiedziałem.

-Uuu mrr jaki wściekły- zaśmiał się Seonghwa.

Każdy zdążył zebrać się w pokoju, co sprawiło, że byłem wkurzony.

-WYPIERDALAĆ Z TEGO POKOJU W TYM PIEPRZONYM MOMENCIE DO KURWY NĘDZY- wydarłem się na całe gardło, co poskutkowało, ponieważ już po chwili w pomieszczeniu zostałem tylko ja i Song.

-Wow, niby taki mały a jak zacznie krzyczeć to taki straszny- zaśmiał się.

-Jak na idiotów mordy nie wydrzesz, to nigdy cię nie posłuchają- prychnąłem zirytowany zachowaniem przyjaciół.

Mingi ponownie mnie przytulił, po czym powiedział

-Chodźmy spać

Zaraz po wypowiedzeniu tych słów cmoknął mnie w usta przez co poczułem jak ponownie rumienie się.
Zamknąłem okno i udałem się w stronę łóżka, przy którym stał wyższy. Położyłem się, a zaraz po mnie młodszy. Chłopak tym razem nie objął mnie. Być może pomyślał, że wstałem, ponieważ tego nie chciałem. Stwierdziłem, iż sam się w niego wtulę. Ostrożnie przysunąłem się i przytuliłem się do jego ciała. Spojrzałem na twarz wyższego, widział na nie cudny uśmiech. Na ten widok sam się uśmiechnąłem.

-Dobranoc- powiedziałem, młodszy odpowiedział mi tym samym, po czym pocałował mnie w czoło.

Nie miałem bladego pojęcia o której zasnąłem. Miałem nadzieję, że reszta ludzi znajdujących się w tym domu, będzie łaskawa i nie będzie mnie budzić póki na zegarze nie będzie widnieć godzina jedenasta. Jak bardzo byłem zdziwiony gdy po obudzeniu się, nie usłyszałem nikogo. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu, widziała godzina dwunasta dziesięć. Przyjrzałem się śpiącemu chłopakowi.

Uroczy

Wyszedłem z pokoju w zapewne całych rozwalonych włosach. Najpierw udałem się do pokoju w którym spał Yeosang i Seonghwa.

No kto by się spodziewał że Yeosang będzie wlepiony w Parka, no na pewno nie ja

Wyglądało to zabawnie. Kang leżał rozwalony na 3/4 łóżka, natomiast Hwa leżał przy samej krawędzi mało co nie spadając. (jezuno widzę tu nasze nocowanie u chodztubozjemcie)

-WSTAWAĆ TŁUSTE ŚWINIE- wydarłem się na całe gardło, na co Yeo natychmiastowo się obudził przy okazji zawalając Seonghwę z łóżka.

-No i na chuj się drzesz?- zapytał z podłogi.

-Ogarnijcie się kretyni i zaraz mam was widzieć w salonie.

Wyszedłem z sypialni kierując swe kroki do salonu, gdzie o dziwo wszyscy nadal spali. Myślałem, że obudzą się kiedy obudzę Yeosanga i Parka.

-Dobra gnoje wstawać, nie będzie się znów drzeć- powiedziałem dosyć głośno.

Oczywiście wszyscy nadal spali.

-WSTAWAĆ WY IDIOCI NIEDOROZWINIĘCI UMYSŁOWO- wydarł się zaraz za mną Park na co odskoczyłem do przodu potykając się i lądując na kanapie.

-Złaź ze mnie ty buło głupia- powiedział zaspany Wooyoung.

-Klej pizde lamusie- powiedział Song.

-Sam się klej frajerzyno- odpowiedział San.

-Dobra wszyscy się zamknąć, jest tu burdel w cholerę więc ruszać grube dupska i sprzątajcie ten jebany burdel- rozkazał Seonghwa.

-A gdzie ta żaba Mingi?- zapytał Yeosang.

-Chyba śpi, nie wiem- odpowiedziałem.

-To zapierdalaj go obudzić, najlepiej przyjeb mu z liścia w ryj. Zawsze działa- powiedział Yeosang, na co ruszyłem do swojego pokoju.

-Wstawaj Mingi

-Uhmm, już nie śpię- odpowiedział, a ja osłupiałem.

Chłopak siedział na łóżku, wciąż nie mając na sobie koszulki. W mojej głowie ponownie miałem obraz tego co się stało. Jego głos był mocno zachrypnięty, a włosy roztrzepane w każdą stronę. Mimo tego nadal wyglądał cudownie, aż zbyt cudownie.

Umieram

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Okok ludziki jest rozdział, nie sprawdzany więc sori za błędy

_hyundzban_ DOKCZEKŁAŚ SIĘ ROZDZIAŁU YEAHHH AJLOWJU

Astro mnie kurwa zmiecie :')

Bajuu~~







Ulala | HongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz