45

397 32 87
                                    

POV. Hongjong

Oni chcą żebym kurna stał się jakąś truskawą czy jak? Ja ich naprawdę w nocy uduszę

Mingi zakręcił butelką. Wypadło na Yeosanga.

-Wyzwanie- powiedział Kang.

-A czemu nie pytanie?- zapytał.

-Bo tak kurwa chcę, nie narzekaj ty tępa dzido

-Będziesz dziś spał z osobą na którą wskaże butelka- powiedział Song, po czym zwycięsko się uśmiechnął- oczywiście jeżeli wypadnie na mnie, to się nie liczy- dodał.

-Boże, zapierdole cię ty gnido. No, ale ok, kręć.

Mingi zakręcił butelką, kręciła si| ona przez chwilę po czym wskazała...Parka.( _hyundzban_ prosiła aby wtrynić tu troszkę ich shipu, więc oto jest trochu)

-No cóż, mogło być gorzej- skwitował Yeo.

Był zadowolony z tego faktu, starał się to maskować. Widziałem jednak, że obydwoje są szczęśliwi z takiego obrotu spraw.

-Dobra, kręć Kang- powiedziałem.

Chłopak sprawił w ruch wspomniany przedmiot. Tym razem wskazał on Wooyounga.

-Pytanie, czy wyzwanie?- zapytał, chociaż dobrze wiedział, iż nie ważne co wybierze a on tak czy tak wprawi go w zakłopotanie.

-Ummm, wyzwanie..?- powiedział co bardziej brzmiało to jakby zapytał samego siebie.

-Przeliż się z Sanem- powiedział Yeosang pewnym siebie tonem.

-Co?- zapytał Woo.

-No mówię ci przecież, co ty głuchy czy jak?

-No ale- nie dokończył, ponieważ Mingi mu przerwał.

-Nie ma ale, w samochodzie się lizaliście po mordzie i jakoś ci nic nie przeszkadzało- powiedział Mingi, na co przypomniałem sobie swoje pijackie wybryki i moja twarz zaszła różem jeszcze bardziej. Ocknąłem się dopiero kiedy butelka wskazała na mnie.

-Więc?- zapytał Wooyoung z cwanym zacieszem na mordzie.

-Wyzwanie- odpowiedziałem nie zastanawiając się nad tym, jakie mogą być tego konsekwencje.

-Śpisz dziś z Mingim w swoim łóżku- powiedział a ja otworzyłem szeroko oczy oraz usta w zdziwieniu.

-Co, że jak? Co do cholery?- zapytałem.

-No co tak się dziwisz? Oczy to masz w co najmniej takim szoku jakby ci który starą przeruchał- skomentował Yeosang, na co przewróciłam oczami i prychnąłem z niedowierzania.

Nie wiedziałem czy mam się cieszyć czy jednak nie. Z jednej strony to przecież świetne spać obok swojego obiektu westchnień, ale z drugiej strony jest to trochę stresujące.

-Tobie to nie przeszkadza prawda Mingi- zapytał San.

-Oczywiście, że nie- spojrzał na mnie z uśmiechem i mocniej zacisnął nasze dłonie, na co zawiesiłem na nich swój wzrok i również się uśmiechnąłem.

Boże jestem w niebie

Byłem bardzo szczęśliwy, jednak kiedy poczułem czyjś uporczywy wzrok na sobie moja mina zrzedła. Był to Yunho, który wyglądał jakby miał zaraz wstać i mnie rozszarpać. No cóż, co ja na to poradzę?

-Dobra kręć- rozbrzmiał głos Jongho, po czym zakręciłem przedmiotem. Wypadło na Yunho.

No po prostu kurwa lepiej być nie mogło

-Wyzwanie

-Oceń każdą osobę z wyglądu

-Ooo okey. No to tak: Mingi, Yeosang, Jongho, San, Seonghwa, Wooyoung, Hongjoong.

Mmmm nie no zajebiście się bawi

Nie byłem już zbyt zainteresowany grą, byłem dosyć zmęczony, ale mój uwagę przykro to, jakie wyzwanie dostał Mingi od Sana. Mianowicie "śpij dziś bez koszulki".

No chyba mu mózg z dupy wyleciał.
Ja dziś kurwa nie śpię.

-Co do kurwy?- powiedziałem chyba troszkę za głośno, ponieważ nikt prócz mnie nie miał tego usłyszeć.

-Oooo, a dziś z Hongjoongiem śpisz. Zajebiście się założyło, prawda?- zaśmiał się San.

Taaa kurwa chodzący diabeł się znalazł

-Chodźmy już spać co? Wiem, że jest wcześnie, ale serio padam na ryj już- powiedział Seonghwa.

-Nooo- dodał zmęczonym tonem Jongho.

-Dobra, tylko teraz musimy ogarnąć jak i gdzie kto śpi- powiedział Yunho.

-Mingi z Kimem w jego pokoju, Seonghwa i Kang do sypialni rodziców, a my się pomieścimy w salonie- oznajmił Jongho.

-Serio muszę spać bez koszulki?- zapytał nieco zmieszany Mingi.

-No tak, wyzwanie to wyzwanie- odpowiedział San.

-Ugh, uduś się gnoju

Zaczęliśmy przynosić pościel oraz koce dla osób które miały spać w salonie. Po około 10 minutach wszystko było gotowe, a ja udałem się do swojego pokoju gdzie położyłem się na łóżku. Już po kilku minutach dołączył do nie Mingi...był bez koszulki..

Ja jebie panie on ma wyrzeźbiony brzuch. Może nie jakoś w chuj ale nadal... Japierdole no

Czułem jak moja twarz staje się calutka czerwona. W tym momencie cieszyłem się jak głupi, że w pokoju było ciemno.

Chłopak położył się obok mnie i wpatrywaliśmy się sobie w oczy.
Moje serce szalało jak pojebane, no ale nie mogłem nic na to poradzić.

-Mogę cię przytulić?- zapytał, a ja osłupiałem.

-Umm, tak- odpowiedziałem niepewnie.

Chłopak przysunął się bardzo blisko mnie i objął. Automatycznie spojrzałem na jego brzuch, co zauważył i na kierował na niego moją rękę.

Japierdole japierdole japierdole japierdole japierdole japierdole AAAA AAAA AAAA UMIERAM

Po chwili puścił moją rękę i sam dotykałem jego umięśnionego brzuch. Natomiast on położył swoją dłoń na moim biodrze. Spojrzeliśmy sobie w oczy, nasze twarze zaczęły zbliżać się do siebie. Kiedy dzieliły nad już tylko kilka centymetrów mój wzrok powędrował na jego cudne usta. Mingi zrozumiał aluzję i złączył nasze usta w spokojnym oraz delikatnym pocałunku. Jednakże z każdą chwilą nabierał on tępa oraz namiętności. Było to wspaniałe. Czułem się jak w niebie. Oderwaliśmy się od siebie dopiero kiedy zabrakło nam powietrza.

-Dobranoc- powiedział po czym uśmiechnął się i wtulił moje ciało w swoje.

Kurwa kocham życie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Okey nareszcie jest rozdział, jak bardzo zjebałam?
Ostrzegam że jest on nie sprawdzany, zrobię to dopiero rano.

_hyundzban_ kc skarbie ty mój masz nareszcie rozdział ❤❤

Bajbaj~~











Ulala | HongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz