Dzisiaj od rana wywiercam dziurę w plecach twoich
aż się dziwię, że nie przeszyłam Cię na wylot.
Twoje ciepłe oczy topią stal moich
czuję, że powoli się roztapiam.
Jednak nie dane mi jest przyjrzeć się tym kawałkom czekolady
czujesz mój wzrok
a ja twego znieść nie dam rady.
Ty lekko życie przyjmujesz
a ja się ciągle głowie
czy myślisz o mnie tak jak ja o tobie
myślę w swojej głowie?
YOU ARE READING
Zgniłe słoneczniki
PoesiaSłoneczniki to moje wypociny (potocznie zwane wierszami) a zgniły od przesiąknięcia smutkiem. Trochę o miłości i o ludzkiej fałszywości trochę powściągliwości i naglych serca porywów a to wszystko złożone do paru rymów. W bohaterów się wcielanie, ży...