O radości, iskro szczęścia
podczas lekcji na zoomie
mój kochany jelonie wystający z toalety
Pani od matematyki twego piękna nie rozumieKazała mi baba zmienić
zmienić Ciebie bo ją obrzydzasz
a mi się robi niedobrze jak słyszę jej głos
ale nikt tego nie wygłosi bo taki ucznia losJasność twoja wszystko zaćmi, także jej zło
Dlatego pod koniec lekcji spytam czemu nie odróżnia przeróbki od okrucieństwa
skoro obydwie te rzeczy dotyczyły jej małżeństwa.***
ZRÓBMY REWOLUCJE MOI DRODZY HIHI
YOU ARE READING
Zgniłe słoneczniki
PoesiaSłoneczniki to moje wypociny (potocznie zwane wierszami) a zgniły od przesiąknięcia smutkiem. Trochę o miłości i o ludzkiej fałszywości trochę powściągliwości i naglych serca porywów a to wszystko złożone do paru rymów. W bohaterów się wcielanie, ży...