Ughh... Czy tylko ja wierzę w miłość ? Za dwa tygodnie kończą się wakacje. Spędziłam je dość nietypowo bo zamiast w cieplejszych krajach, to cały miesiąc spędziłam w Danii. Miła odskocznia od mojej rodzinnej Californii... Teraz jestem w domu i się strasznie nudzę. Lecz gdy przyjdzie koniec wakacji nareszcie nie będzie mi nudno. Nareszcie Liceum ! Nowe twarze ! Nowi nauczyciele ! Nowi chłopcy... Oj dobra Lena nie podniecaj się aż tak... Znając moje szczęście pewnie natrafię na samych buraków i będę samotną panną do studiów. Odkąd pamiętam byłam trochę aspołeczna. To znaczy miałam jedną koleżankę która mnie zostawiła po trzech latach przyjaźni dla jakiś dziwnych ludzi. Źle im się z oczu patrzyło. To przez nich moja koleżanka popadła w narkotyki w wieku zaledwie 15 lat ! W sumie to było nie dawno, bo 7 miesięcy temu, ale zawsze gdy jestem w kościele (dwa razy w roku)to się o nią modle, żeby przestała brać to świństwo. Wracając jestem trochę aspołeczna. Nigdy nie miałam za wielu przyjaciół. Nigdy nie miałam chłopaka. Wszystkie dziewczyny z klasy miały już chłopaka w wieku 13 lat, a ja byłam sama. Czy przeszkadzało mi to ? Nie za bardzo do pewnego momentu... gdy po raz pierwszy przeczytałam romans. Wtedy około rok temu zaczęła się moja wielka miłość do tego gatunku literackiego. Marzyłam, że i mnie kiedyś spotka coś romantycznego, ale zawsze natrafiałam na napalonych małolatów, którzy myśleli tylko o jednym i jeszcze do tego nawet nie byli zainteresowani moją osobą. Nie chciałam związku takiego patologicznego. Chciałam dżentelmena, romantyka, w miarę inteligentnego, ale jednocześnie, żeby miał coś w sobie z bad boya. Jednak w dzisiejszych czasach tacy chłopcy nie istnieją. W te wakacje zmieniłam swój wygląd. Wiem, że faceci to wzrokowcy, więc zaczęłam chodzić w rozpuszczonych włosach, zmieniłam swój styl ubierania i odrobinę schudłam. Tak wiem, że powinnyśmy akceptować siebie i że najważniejszy jest nasz charakter, a nie to jak wyglądamy, ale ta przemiana pozwoliła mi nie tylko samej siebie podobać, ale też otworzyła mi drzwi na nowe znajomości. Wreszcie wyglądam na osobę z charakterem, a nie na przerośniętą pięciolatka. Odważyłam się nawet na septum (taki kolczyk w nosie)prawda, że wzięłam jeden z najmniejszych rozmiarów i do tego taki z małymi kryształkami, żeby aż tak nie przykuwał uwagi, ale i tak to było jedno z moich marzeń. Nigdy bym nie miała tego kolczyka, gdyby nie to, że wybłagałam mamę, ponieważ obiecała mi jeśli będę miała piątkę na koniec roku z mojego znienawidzonego przedmiotu czyli Historii. Parę ściąg i trochę nieprzespanych nocy nad nauką tego przedmiotu i mam swój cel ! O kurczę! Przed chwilą napisał do mnie jakiś chłopak na messengere, ale kto to jest? Uuuu, ale ciacho ! Dobra Lena, uspokój się i odpisz mu na luzie.
*Cześć mam na imię Scott i tak jak ty też będę nowy w szkole, a co więcej będziemy chodzić razem do klasy B) Skąd wiem? Dwa słowa.. MAMA DYRKA no więc, organizuje spotkanie integracyjne jeszcze przed szkołą, żeby była luźna atmosfera w te pierwsze trudne dni.. XD Jak chcesz to wpadnij, jak masz inne plany też się nie obrażę, ale termin spotkania jest jeszcze do ustalenia, więc jak chcesz do mogę cię dodać na konfe gdzie razem ustalimy datę.*
*Hej, raczej do końca wakacji nie mam żadnych planów, jak chcesz możesz mnie dodać do grupy na messengere :D* - odpisałam.
Poczekałam z 10 sekund i jestem na grupie.. Trochę się boję, poznam osoby, z którymi będę chodziła do klasy! Ej zaraz co to za starsi ludzie... Przecież oni są w wieku mojej babci ! Yyy co się tu dzieje ?
*Scott chyba się pomyliłeś i zaprosiłeś mnie nie do tej grupy co trzeba..* - napisałam zmieszana.
*Sorry laska, ale to był żart robię je co roku świeżakom, co prawda, mam matke dyrke i dzięki temu mogę was prankować XDDDD, ale czy ja serio wyglądam na pierwszoklasistę ?
Szczerze trochę śmiać mi się zachciało, ale bardziej było mi głupio i już do niego nie napiszę. No cóż chyba muszę poczekać, aż poznam moją klasę w pierwszy tydzień szkoły.
[Dwa tygodnie później...]
CZYTASZ
Jak to się stało ?
Teen FictionŻycie nastolatków nie zawsze jest takie jakie by chcieli. To jest czas zmian, nie tylko w wyglądzie i zachowaniu, ale głównie w postrzeganiu otaczającego ich świata. Lena jest nie uleczalną romantyczką. Szuka księcia na białym koniu, ale w dzisiejsz...