[Uwaga prawdopodobnie, że ten rozdział będzie dłuższy niż zwykle, ale jednocześnie więcej się w nim działo. (Tak, wreszcie odchodzimy od nudy hahaha :D) Miłego czytanka <3]
Nastał poranek, a ja wstałam za pierwszym budzikiem. Mamy już listopad, nie wiem kiedy to wszystko tak szybko zleciało. Ja, Carrie i Blaes zaprzyjaźniliśmy się w trójkę. Jest na prawdę super ! Trochę z nas taki kontrast. Ja wycofana, Carrie szalona, a Blaes hmm... przystojny? W sumie dzięki nim wreszcie nie czuję się jak dziwadło tylko normalna nastolatka. Przez te ostatnie miesiące nic ciekawego się nie działo, no może oprócz zbierania cukierków na hallowen w śmiesznych strojach. Ja byłam dżemem, a oni byli kromkami chleba i jak się przytulaliśmy wyglądaliśmy jak kanapka hahaha! Pewna pani nawet była tak roześmiana z naszego pomysłu, że zamiast cukierków dała nam właśnie po kanapce z dżemem, który był z resztą najpyszniejszym jaki kiedykolwiek jadłam. Wiem, że to trochę dziecinne w naszym wieku tak chodzić po cukierkach, zamiast iść na szaloną imprezę w jakiś super strojach, ale jakoś nam to nie przeszkadzało. Jeżeli chodzi o moje zauroczenie do Blaesa, to nie znikło podczas tych miesięcy, jednak gdy przyjaźnimy się we trójkę trochę zmalało. Już nie odczuwam motylków w brzuszku jak jest blisko mnie lub mnie przytula, ponieważ wiem, że jesteśmy przyjaciółmi i to rzecz naturalna, że spędzamy dużo czasu razem. A no tak zapomniałam o najważniejszym! Wyleczyłam się z chorej obsesji na punkcie książek romantycznych ! Za to przerzuciłam się na seriale. Teraz razem z moimi przyjaciółmi co czwartek o godzinie 17 spotykamy się u Carrie (bo tylko jej rodzice nie świrują na widok nowych przyjaciół) aby oglądać serial Euphoria.
[ Przepraszam, że przeszkadzam, ale jeżeli masz powyżej 13 lat to z całego serduszka polecam ci serial ,,Euphoria". Obejrzałam cały pierwszy sezon w dwa dni ! Niestety nie każdy jest w stanie zrozumieć, co twórca chciał tak naprawdę przekazać odbiorcom (nam) w tym serialu, ale warto przynajmniej spróbować. Nie powiem, jeżeli szybko się wkręcacie w fabułę i przeżywacie emocje tak jak bohaterzy, to często będziecie płakać, śmiać się czy odczuwać inne emocje. Ale też na tym polega fenomen dobrego serialu! Dobra już wam nie przeszkadzam...XD]
Z przemyśleń o przeszłości wyrwał mnie dźwięk już drugiego budzika. Był piątek co mnie bardzo uradowało, ponieważ nie dość, że weekend to jeszcze dzisiaj mamy wycieczkę do oceanarium. Tego poranka się szczególnie śpieszyłam, ponieważ nie wybaczyłabym sobie, że się spóźnię do tak wspaniałego miejsca. Wychodząc z domu pożegnałam się jeszcze krótko z tatą, który od niedawna chodzi do pracy na zmiany nocne, ponieważ jeden pracownik zachorował i pomimo że znów przykro, że się z nim widuje tylko porankami i jak wracam na chwilę ze szkoły, to i tak lepiej niż jak na początku roku szkolnego wyjeżdżał co tydzień na jakieś spotkania. Wędrując do szkoły puściłam sobie muzykę i jednocześnie podskakiwałam i tańczyłam. Nagle usłyszałam kroki za mną momentalnie przestałam tańczyć, a ze wstydu nawet też wyjęłam słuchawki z uszu i szłam równym krokiem, na ten gest osoba za mną postanowiła się zaśmiać. W końcu nie wytrzymałam i z ciekawością spojrzałam za siebie... ugh... no oczywiście to musiał być Scott! W sumie nie gadałam z nim od września, kiedy on stał w kuchni bez koszulki, a ja rozmawiałam z tatą.
L- No i czego ty się tak śmiejesz? - ustałam obrócona w kierunku do chłopaka z rękami zaciśniętymi na klatce piersiowej.
S- Nie, nic śmiesznie tańczysz. - wyminął mnie z rozbawieniem w oczach.
L- No, ta bo ty to niby lepiej. - dorównałam kroku chłopakowi, teraz szliśmy obok siebie.
S- A co? Widziałaś? - spytał z dalej nie schodzącym uśmieszkiem z jego twarzy.
CZYTASZ
Jak to się stało ?
Novela JuvenilŻycie nastolatków nie zawsze jest takie jakie by chcieli. To jest czas zmian, nie tylko w wyglądzie i zachowaniu, ale głównie w postrzeganiu otaczającego ich świata. Lena jest nie uleczalną romantyczką. Szuka księcia na białym koniu, ale w dzisiejsz...