[Ostrzegam w tym rozdziale się wiele dzieje, więc proszę przestać pić lub jeść bo możecie wypluć XD A tak poza tym to miłego czytanka :)]
Dzisiaj sobota, a więc spotykam się z Miley, a potem na łyżwy z Carrie i Blaesem. Jak mi minęła pierwsza lekcja pływania? Hm.. nie minęła bo akurat w środę z rana na angielskim musiałam dostać okres! Po prostu życie mnie nienawidzi, ale zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Więc spędziłam środowe popołudnie jak za starych, dobrych czasów leżąc w łóżku i czytając książki.
Zbliżała się już powoli 13, a ja siedziałam w umówionej kawiarni na Miley. Gdy weszła do środka od razu ją zauważyłam, a zresztą każdy na nią spojrzał, bo nie dało jej się nie zauważyć. Niebieskie do pasa włosy, czarna za duża kurtka i pełno biżuterii. Do tego rzucający się w oczy makijaż i neonowe buty. Taka zawsze była Miley, odkąd pamiętam miała swój unikalny styl, a krzywe spojrzenia na ulicy jej nie przeszkadzały. Zafarbowała chyba pierwszy raz włosy w wieku 12 lat i do dziś pamiętam jak mama na nią krzyczała przy mojej obecności. Wtedy nie tylko ona się popłakała, ale i ja, ponieważ jej pomagałam.
Dziewczyna rozglądała się po kawiarni, a gdy mnie zauważyła od razu się uśmiechnęła jednocześnie pokazując przy tym swoje dołeczki w policzkach i podeszła.
M- Cześć Lena. - uśmiechnęła się i wystawiła ręce do przytulasa.
L- Czeeść. - odpowiedziałam lekko zdziwiona i się do niej przytuliłam.
M- A więc jak tam życie?- zapytała siadając i na wielkim fotelu na przeciwko mnie.
L- Jakoś leci. Nowa szkoła nowi ludzie wiesz...
M- Ach... to miejsce nic, a nic się nie zmieniło. - rozejrzała się po kawiarni, którą kiedyś obie regularnie odwiedzałyśmy.
Miejsce było dość ciemne, ale przytulne. Dębowe drewno górowało wszędzie, do tego pełno roślin i wielkie fotele oraz kanapy. Na ścianach wisiało pełno zdjęć w czarno bieli. To miejsce było idealne do jakiejś sesji.
L- Miley, przepraszam, że tak mówię prosto z mostu, ale dzisiaj nie mam za bardzo czasu i chcę się dowiedzieć co jest tak ważne, że chciałaś się ze mną spotkać.
M- Słuchaj, jak cię znalazłam tam na podłodze, to od razu mi się przypomniała taka inna dziewczyna co przedawkowała i myślałam, że to i ciebie spotkało.
L- Hola... hola... hola ja nie ćpam jak ty! - wykrzyczałam, ale na szczęście nikt nie zwrócił uwagi.
M- No tak... klasyczna Lena. Człowiek jej dupę ratuje i się o nią martwi, a ona się jeszcze na wszystkich wydziera. Ty na prawdę nie masz uczuć?! Zastanów się czasem, że nie jesteś pępkiem świata i nie wszyscy są tacy jak ty okej...? - dziewczyna potrząsnęła z oburzenia głową, założyła kurtkę i wybiegła z kawiarni.
Boże, ale ona ma tupet! Przecież ja nigdy z nikim tak nie zro...
I w tym momencie przypomniał mi się Scott, który mnie uratował, kiedy tonęłam w basenie, a potem się na niego wydarłam. Albo Carrie i Blaes, którzy chcieli tylko ze mną chwilę pogadać na stołówce, a ja ich zostawiłam bo się wkurzyłam. Lub jak Ari chciała mnie przeprosić i wszystko wyjaśnić w Święta, a ja nie chciałam jej słuchać i przelałam na nią całe moje sfrustrowanie.
O matko, a co jak Miley miała rację? Co jeżeli jestem na prawdę tak beznadziejną przyjaciółką i siostrą?
W oczach zaczęły mi się zbierać łzy, ale jakoś się uspokoiłam i wyszłam z kawiarni. Spojrzałam przed siebie i dumnym krokiem zaczęłam iść w stronę autobusu, który miał mnie zawieść prawie pod sam dom Blaesa, gdzie mieliśmy się wszyscy spotkać. Oczywiście musiałam zaczekać przynajmniej z 15 minut i niby w tym czasie dawno bym już poprosiła kogoś, żeby mnie podwiózł, ale nie chciałam nikogo już prosić, tylko wolałam posiedzieć w samotności na ławeczce i wyczekiwać na autobus. Puściłam sobie najgłośniej jak się dało soundtrack z serialu ,,Euphoria" i opierając głowę o przystanek zaczęłam wspominać jak jeszcze kilka miesięcy temu we trójkę spotykaliśmy się co czwartek na wspólne oglądanie. Wtedy było jakoś tak łatwiej...
![](https://img.wattpad.com/cover/215077024-288-k112788.jpg)
CZYTASZ
Jak to się stało ?
JugendliteraturŻycie nastolatków nie zawsze jest takie jakie by chcieli. To jest czas zmian, nie tylko w wyglądzie i zachowaniu, ale głównie w postrzeganiu otaczającego ich świata. Lena jest nie uleczalną romantyczką. Szuka księcia na białym koniu, ale w dzisiejsz...