5. Pijacy

343 13 13
                                    

Zaczęłam odczytywać pierwszą wiadomość o treści...

*Hej, bardzo przepraszam, że tak późno piszę, ale  Thomas jest u nas w domu meegaaa pijany, impreza skończyła się jakieś 40 min temu, a on kłóci się z Scottem i nie wiem co mam robić.*

Następne smsy.

*Niedługo wraca tata i już posprzątałem, ale nie dam sobie rady sam z nimi dwoma pijanymi na raz, tata nie zna Thomasa, a jak go zobaczy kłócącego się z moim bratem to pomyśli, że on wtargał do naszego domu i zadzwoni po policje!*

*Nie mam zielonego pojęcia co robić!*

*Niech Ari tu przyjdzie zawsze uspokajała Scotta i Thomasa jak się kłócili.*

*Błagam Lena pomóż mi ! Liczę na Ciebie !* 

O jezu, następna jakaś dziwna sytuacja i znowu jest Ari w to zamiesza ?  Nic nie rozumiem, a jutro wyjeżdża i idzie na wesele, więc nawet nie będzie miała czasu, żeby ze mną porozmawiać no świetnie ! Nie będę jej budziła... Nie raz już płakała przez Thomasa i nie chcę, żeby musiała mu ratować dupę. Ja nie wiem co tym razem jej zrobił, ale też nie zamierzam go ratować. 

Po przemyśleniach jeszcze raz popatrzyłam na smsy od Blasea i stwierdziłam, że muszę mu pomóc ! Jesteśmy przyjaciółmi, choć niedługo się znamy to ja mu ufam i postaram się, żeby i on mógł mi zaufać.

Wyszłam z łazienki i udałam się na górę. Ubrałam pierwsze lepsze ciuchy czyli zwykłe dżinsy i czarną bluzkę over size. Wzięłam klucze i telefon oraz bardzo powoli i po cichu wyszłam z domu. Na dworze nie było najzimniej, ale za ciepło mi też nie było. Szłam jak najszybciej umiałam.

Aż nie do wiary, że chodzę sama w środku nocy po ulicy, żeby się dostać do domu Blasea, a następnie pomóc temu debilowi Thomasowi wstać i zachlanego zaciągnąć do domu. 

Po 10 minutach nie przyjemnego, nocnego spaceru doszłam do domu Blasea. 

Zapukałam do drzwi, gdy nagle otworzył je czarno włosy, śliczny chłopak.

L- Hej, to gdzie ten pijak ?

B- O boże, jakie szczęście ! Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że cię widzę. - chłopak mówiąc to uścisnął mnie bardzo mocno, i choć ta chwila trwała dosłownie 4 sekundy to czułam się jak w niebie będąc w jego ramionach i czując jego perfumy. 

L- Przecież wiesz, że bym cię nie zostawiła w takiej sytuacji, a teraz gdzie oni są ?

B- Thomas zasnął na podłodze w salonie, a Scott dalej pije piwo leżąc na kanapie. - odparł jednocześnie ciągnąc mnie za rękę do salonu. 

Podeszłam do pół żyjącego Thomasa i próbowałam go ocucić. Oblałam go trochę zimną wodą po twarzy, ale chłopaka reakcją to jedynie przekręcenie się na drugi bok.

L- Blase, zadzwoń po taksówkę bo nie damy rady go zanieść do domu.

B- Ok, już się robi. - chłopak wyszedł z pokoju. 

Gdy wstałam to nachyliłam się nad Thomasem, aby pociągnąć go za ręce i ułożyć go w pozycji siedzącej. Podczas tego ruchu moja za duża bluzka lekko odsłoniła moje ciało.

Wtedy Scott się obrócił w moją stronę i powiedział ,,No, no co za widoki !".

L- Boże, ale ty jesteś zboczony. - wyprostowałam się i poprawiłam swoją bluzkę.

S-  No, ale jakoś jak dzisiaj do ciebie po południu przyszedłem to bez bluzki mnie przywitałaś hahaha. 

L- Bo myślałam, że to ktoś inny. - powiedziałam t przewracając oczami i dalej próbowałam podnieść Thomasa.

Jak to się stało ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz