3✅

11.7K 452 391
                                    

*JAMES*

Spałem sobie spokojnie, gdy nagle obudziły mnie hałasy dochodzące z dołu.

Otworzyłem oczy i spojrzałem na zegarek. Dochodziła dopiero dziewiąta. Kto normalny nie śpi o takiej godzinie?

No, ale cóż. Jak już się obudziłem, to chociaż się nie miałem innego wyjścia, jak ogarnięcie się i zejście na śniadanie. Po wykonaniu porannej toalety i ubraniu się, otworzyłem drzwi i wyszedłem z pokoju.

Od razu uderzył we mnie piękny zapach dochodzący z kuchni. Jak co każdy ranek, spojrzałem na pokój mojej siostry. O dziwo drzwi były otwarte, ale to pewnie mama zapomniała zamknąć, więc nie zwróciłem na to większej uwagi.

Powolnym krokiem schodziłem do kuchni. Oprócz głosów rodziców, usłyszałem także, nieznany mi dotąd, delikatny i dziewczęcy głos. Wyszedłem zza ściany i stanąłem w miejscu. Na krześle zauważyłem siedzącą do mnie tyłem brunetkę.

Niemożliwe. To nie może być ona.

To pewnie jakaś córka od przyjaciół moich rodziców.

Po chwili zorientowałem się, że wstrzymuję powietrze. Spojrzałem na rodziców, którzy wysłali mi pokrzepiające spojrzenia.

Czyli to ona. Moja młodsza o trzy minuty siostrzyczka. Moja Angel, za którą tak tęskniłem i której chciałbym powiedzieć teraz tak wiele.

Powoli podszedłem do stołu, zajmując miejsce naprzeciwko mojej siostry. Od razu zacząłem skanować całą jej twarz i czekałem tylko, aż się na mnie spojrzy. W końcu!

Wyładniała. Co ja gadam, teraz wygląda jak anioł w ludzkim wcieleniu. Patrzyłem w te orzechowe oczy, identyczne jak moje. Czułem się bardzo niezręcznie. Nie wiedziałem, od czego zacząć, więc wydusiłem z siebie tylko kilka słów.

-Cześć, Angel...-zacząłem bardzo niepewnie.- Ja chciałem...

-Daruj sobie, James- powiedziała to z taką obojętnością, że nie byłem w stanie powiedzieć nic.

Siedziałem, patrząc na nią zszokowany, a ona po prostu wstała od stołu i poszła do pokoju. Ćwiczyła i to dużo.

Ma teraz naprawdę piękną sylwetkę. Gdyby nie była moją siostrą, pewnie od razu zrobiłbym wszystko, żeby się z nią umówić.

Jak to mówią-karma wraca.

Chciałem iść za nią, ale rodzice powstrzymali mnie gestem ręki. W sumie, czego się spodziewałem. Raczej nie rzuciłaby mi się w ramiona, krzycząc, jak to bardzo za mną tęskniła.

Kiedy usłyszałem trzaśnięcie drzwiami, które dochodziło z jej pokoju, rodzice spojrzeli na mnie.

-James...- zaczął tata

-Musisz dać jej trochę czasu i zrozumieć, że nie wybaczy ci tak łatwo.- Mama uśmiechnęła się do mnie smutno.

-Tak, wiem. Byłem głupi, że tak się zachowywałem. Do teraz nie potrafię sobie tego wybaczyć. Ona przeze mnie cierpiała i nawet zmieniła szkołę, a ja w tym czasie śmiałem się w najlepsze. Muszę ją przeprosić, za wszystko. Chcę być dla niej bratem, jakim powinienem być od zawsze.- Spojrzałem na rodziców, których rozpierała duma.

-Jesteśmy z ciebie bardzo dumni, synu. Cieszymy się, że rozumiesz swój błąd i chcesz go naprawić.- Widziałem w oczach taty, że jest naprawdę dumny.

Stwierdziłem, że dzisiaj dam Angel spokój, ale będę próbował porozmawiać z nią aż do skutku. Muszę ją przeprosić za wszystko i błagać, aby mi wybaczyła. Nie poddam się tak łatwo.

Was it worth it? [Syriusz Black]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz