15✅

7.7K 305 393
                                    

*SYRIUSZ*

Nie mogę uwierzyć, że czara wylosowała Angel, a nie mnie, albo Jamesa. Pewnie będzie używać czarnej magii, aby wygrać.

Spojrzałem na Jamesa, który patrzył zmartwionym wzrokiem na siostrę. Pomimo wszystko, czasem nam jej brakuje. Potem przypominamy sobie, co zrobiła Dorcas i nagle całe poczucie winy znika.

A skoro o mojej dziewczynie mowa, to gdzie ona jest?

Poszukam jej później.

Po zakończeniu losowania, razem z Jamesem i Remusem wyszliśmy z wielkiej sali i uznaliśmy, że przyda nam się mała przechadzka po Hogwarcie. Skręciliśmy w pusty korytarz, gdzie zauważyliśmy dwie dziewczyny. To była Dorcas i Mary. Siedziały całkowicie same. Postanowiliśmy ukryć się za rogiem, żeby podsłuchać ich rozmowę.

-No mówię ci! Ja robię wszystko, żeby zniszczyć tej szmacie życie, a ona i tak zawsze wygrywa!- Dorcas była bardzo wściekła.

-Bez przesady, to tylko pozory. Dowiedziałam się, że dzień po twojej akcji odbicia jej przyjaciół i Syriusza, jej chłopak ją zdradził i powiedział, że chciał się z nią tylko przespać. Potem i tak by ją zostawił!- Mary zaczęła się śmiać, a Dorcas do niej dołączyła.

-I pomyśleć, że moja gra aktorska jest na tak wysokim poziomie, że Potter uwierzył mi, a nie własnej bliźniaczce!- Obie przybiły sobie piątki.

-To co masz teraz w planach? W końcu została uczestniczką turnieju, więc znowu ma nad tobą przewagę.- Dorcas myślała przez chwilę.

-Zabrałam jej Jamesa i ukochanego Syriusza, więc czas zniszczyć jej przyjaźń z tymi chłopakami z Bułgarii! Kto wie, może będzie czas na jakiś mały sabotaż podczas któregoś z zadań.- Meadowes zaśmiała się wrednie i już miała zamiar iść dalej, lecz powstrzymał ją głos Jamesa.

-Niczego już więcej nie zniszczysz, Meadowes. Koniec z kłamstwami. Nie wierzę, że byłem na tyle głupi. Nie uwierzyłem własnej siostrze, a do tego znów ją zawiodłem. Nie waż się do nas zbliżać już nigdy więcej!- James był wściekły.

Zresztą jak my wszyscy. Jak mogliśmy być takimi idiotami?

-Dorcas, to koniec! Nie zbliżaj się już do mnie nigdy więcej. Byłem z tobą tylko dlatego, żeby Angel była zazdrosna, kiedy była z Thomasem. Nic do ciebie nigdy nie czułem! A teraz wynoś się stąd i nie pokazuj nam się na oczy!- byłem wściekły na dziewczynę, ale nie tylko.

Czułem do siebie obrzydzenie za to, co powiedziałem Angel.

-Co wy w niej widzicie?! W czym ona jest lepsza ode mnie? Zresztą nie ważne! Nienawidzę was!- Dorcas uciekła z płaczem, a tuż za nią Mary.

-Spróbuj tylko jej zaszkodzić podczas turnieju, to nie będziesz miała życia w tej szkole!- krzyknął Potter w ostatniej chwili.

-James...- Przyjaciel spojrzał na mnie nieobecnym wzrokiem.

-Mamy przesrane... Ona nam nigdy tego nie wybaczy. Po co ja w ogóle powiedziałem do niej te słowa. Obiecałem jej, że będę bratem, jakiego zawsze powinna mieć. Zawiodłem... Znowu ją straciłem...- James oparł się o ścianę i schował twarz w swoich dłoniach.

-Wszyscy ją zawiedliśmy, ale nie możemy się poddawać. Nie teraz, kiedy w każdym zadaniu naraża swoje życie tylko po to, aby udowodnić, że jest coś warta- rzekł smutny Remus.

-Gdyby nie my i nasze słowa, to nie musiałaby niczego udowadniać i teraz zapewne bezpiecznie kibicowałaby komuś z naszej szkoły.- Wszyscy ruszyliśmy w ciszy do pokoju wspólnego.

Was it worth it? [Syriusz Black]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz