Rozdział XX

2.3K 364 53
                                    

Księżna Irena męczyła Josephine najważniejszymi zasadami aż do pory obiadowej, gdy sama musiała zająć się czymś innym. Księżniczka zdołała nawet przećwiczyć "schodzenie po schodach z gracją", ale, pomimo pomocy Thomasa, nadal obawiała się, że w obszernej sukni i bez adidasów może to wyjść nieco gorzej. Taniec też był koszmarem - księżna bardziej skupiła się na tym, czego Jo nie powinna robić niż tym, co powinna. Dziewczyna wiedziała tylko, że nadszedł czas nauczyć się chodzić, siedzieć i tańczyć wyprostowana.

Obiad Josephine zjadła samotnie w swojej komnacie, bo Thomas musiał się czymś zająć. Gdy skończyła, nie miała nic do roboty, więc złapała za telefon i rzuciła się na swoje ogromne łóżko z westchnięciem. Roger miał przedpotopowy telefon, więc wysłała mu tylko SMS-a, że wszystko było w porządku... Nawet jeśli była przerażona nadchodzącym balem, nie chciała go martwić.

Jej przyjaciele szli natomiast z duchem czasu, więc postanowiła porozmawiać z nimi na kamerce. Szybko obliczyła różnicę czasu pomiedzy Marenią, a Nashville - wyszło jej, że tam była dziesiąta rano, więc bez zawahania wcisnęła imię Danielle.

Już kilka sekund później na ekranie telefonu ukazała się uśmiechnięta od ucha do ucha dziewczyna z czarnym kucem, która siedziała na tle szarej ściany i białej komody w znajomym Josephine pokoju.

- Hyy, Jo! No wreszcie! Już myśleliśmy, że cię zamknęli w wieży

- Nieśmieszne, Dan - odparła Josephine, leżąc na łóżku i trzymając telefon nad sobą. - Jesteś u Matta? - zapytała, będąc pewną, że za Danielle widziała pokój przyjaciela.

- Owszem. Ten tu kretyn - Danielle obróciła się i przybliżyła kamerkę na Matta, który leżał na łóżku, obok którego najwyraźniej siedziała - skręcił sobie kostkę wczoraj na treningu. I teraz mu matkuję.

- Hej, Jo! - zawołał Matt entuzjastycznie, machając dziewczynie z łóżka. Jego lewa kostka była zabandażowana, a chłopak trzymał ją na poduszce.

- Hej, hej. No kurczę, dwa dni mnie nie ma i już się tyle dzieje - powiedziała Jo trochę smutno. Danielle ustawiła telefon tak, by było widać i ją, i Matta, a następnie machnęła niedbale ręką.

- E tam, u nas to nic. Opowiadaj, co u ciebie! Spotkałaś w końcu jakiegoś księcia?

- Jutro spotkam nawet kilku - odparła Jo z małym uśmiechem. - Mam jutro iść na bal i... Szczerze jestem przerażona. Wiecie zresztą, jak tańczyłam na balu maturalnym, a tu będą sami jacyś ważni ludzie...

- Zawsze możesz skręcić kostkę, to nie będziesz musiała tańczyć - rzucił Matt.

- Och, ty się nie odzywaj - syknęła Danielle i zdzieliła chłopaka w udo.

- Ała! Nie uważasz, że już wystarczająco cierpię?

- Nie!

Droczyli się jeszcze przez moment, a Jo mimowolnie się uśmiechnęła. Wiedziała, że tego będzie jej brakować najbardziej.

- Tęsknię za wami - powiedziała nagle, a przyjaciele przerwali swoją dyskusję.

- My za tobą też - odparła Danielle od razu. - Ale pamiętaj, zawsze możesz do nas pisać. Przeżyłaś liceum, to dwór królewski też przeżyjesz.

- Dzięki. - Jo zaśmiała się krótko.

- A gdzie ty w ogóle teraz jesteś? - zapytał zaciekawiony Matt, usadawiając się wygodniej.

- Na łóżku w mojej komnacie.

- Ej, no to pokazuj! - zawołała Danielle.

Josephine podniosła się powoli, wstała, a następnie przełączyła kamerkę na przednią i zaczęła "oprowadzać" przyjaciół po pokoju. Zaczęła od łóżka, na którego widok Danielle westchnęła z zaskoczenia.

Nie Mogę Odebrać, Zostałam KsiężniczkąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz