Rozdział 7 - Koniec wieku cz. 3

517 31 5
                                    


31 grudnia 1999r.

Natalie nieustannie zerkała na Remusa z podłogi. Remus siedział na kanapie, próbując ją zignorować i zwyczajnie skupić się na telewizji. Syriusz usiadł obok niego, ale nie zbyt blisko, żeby wzbudzić podejrzenia. Remus nie wiedział, kiedy powiedzieć rodzicom, ale zwyczajnie wiedział, że jeszcze nie był gotów.

W głowie ćwiczył ten moment na tysiąc różnych sposobów. Wiedział, że Natalie nie podobało się bycie jedynym nosicielem jego wielkiego sekretu, ale naprawdę chciał, żeby była jeszcze chwilkę cierpliwa.

- Jak się macie, chłopaki? – powiedział ojciec Remusa, podchodząc i siadając obok Remusa.

- Och, uch... dobrze – stwierdził Remus z niepewnym uśmiechem spoglądając na ojca.

Remus nie wiedział, co go powstrzymywało. Przyszła jego matka i usiadła pod jego ojcem, opierając się o jedną z jego nóg. Po tych wszystkich latach wciąż tak wiele było między nimi miłości i uczucia. To sprawiało, że jego serce drgało.

Remus spojrzał na Syriusza. Syriusz posłał mu lekko, zdenerwowany uśmiech i przesunął dłoń nieco bliżej ręki Remusa. Remus spojrzał na Natalie, która wyglądała, jakby zaraz miała eksplodować, jeśli nic się teraz nie wydarzy.

- Gej – powiedział nagle Remus.

- Co takiego? – zapytała z podłogi jego matka, najwyraźniej go nie usłyszawszy.

- Gej. Jestem gejem. Syriusz i ja... jesteśmy gejami. Oboje. Uch... jesteśmy razem. On jest moim chłopakiem – powiedział Remus, a słowa wydobyły się z jego ust w sposób przypadkowy.

Remus widział, że Syriusz wierci się obok niego, a Natalie się szczerzy. Jego ojciec wciąż oglądał telewizję. Jego matka uniosła na niego wzrok i uśmiechnęła się.

- Cieszę się, że w końcu nam powiedziałeś, kochanie.

- Tak, sądziliśmy, że coś się dzieje, ale nie chcieliśmy rzucać pochopnych oskarżeń – powiedział jego tata, po czym poklepał go po plecach, jakby właśnie otrzymał jakąś nagrodę, czy coś w tym stylu.

- Och – powiedział Remus, niepewny, co teraz zrobić.

Mama Remusa wstała z podłogi, podeszła i owinęła ramię wokół Remusa, przytulając go mocno.

- Zawsze będziemy cię kochać, bez względu na wszystko.

Remus poczuł łzy wypełniające jego oczy.

- Dzięki.

Potem przytuliła również Syrisuza.

- Gratulacje, Syriuszu. Remus jest świetnym facetem.

- Dzięki.

A potem usiadła z powrotem w nogach swojego męża. Remus zastanawiał się, co takiego zrobił, że się zdradził. Rozważył zapytanie, ale odpowiedź mogła mu się nie spodobać. Podejrzewał, że nie ma to znaczenia. Ujawnił się i odnalazł akceptację, której z Syriuszem tak desperacko potrzebowali.

Remus wsunął rękę w dłoń Syriusza i ścisnął ją. Spojrzał na twarz Syriusza i obserwował, jak łzy spływają po jego twarzy. Dla Syriusza to wiele znaczyło, a Remus był szczęśliwy, mogąc mu to dać. Syriusz przesunął się obok Remusa, pochylając głowę o jego ramię. Remus odprężył się i zdecydował cieszyć się oglądaniem telewizji z rodziną i chłopakiem. Normalka, tak jak powinno być.

^^^

Lily usiadła na kolanach Jamesa, oglądając telewizję, podczas gdy zegar wyliczał czas do północy. Zastanawiała się, czy to naprawdę miał być koniec świata, jak wielu przewidywało. Czy rok dwutysięczny albo nawet sam Bóg zamierzał ich wszystkich zniszczyć. Zaledwie poprzedniego dnia czytała w gazecie, że rok dwutysięczny może przynieść wojnę nuklearną.

To, Co Nam Zostało | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz