Rozdział 25 - Ten chłopak Malfoyów

291 13 2
                                    

Autor: pommedeplume

Oryginał: That Malfoy Boy

Zgoda: jest

Rating: +13

Pairing: Wolfstar

Ilość części: 1

Opis: Są czwarte urodziny Harry'ego, a kuzynka Syriusza musiała przyprowadzić tego chłopaka Malfoyów...


31 lipca 2007r.

Andromeda Tonks była w opinii Remusa Lupina bardzo czarującą kobietą, posiadającą dobry wygląd rodziny Black, ale była o wiele cieplejszą, milszą osobą. Podobnie myślał o jej jedenastoletniej córce, Nimfadorze, która wolała, by zwyczajnie nazywać ją Tonks z powodów, które Remus mógł z nią solidaryzować. Remus nie mógł powiedzieć, by drugi towarzysz Andromedy, zabrany z okazji urodzin Harry'ego, był równie czarujący.

Remus spotkał syna Malfoyów tylko raz, tego samego roku na pogrzebie matki Syriusza. Chłopak wydawał się równie nieprzyjemny, co jego rodzice, choć Remus nienawidził oceniać kogoś tak małego.

Kiedy Syriusz otworzył drzwi, by przywitać swoją ulubioną kuzynkę, Remus od razu poczuł zaskoczenie pojawieniem się Draco. Nie mógł nawet zrozumieć, jaka sekwencja zdarzeń mogła doprowadzić do tego, że chłopak znalazł się na ich progu.

Na szczęście Syriusz był równie zdezorientowany i wziął Andromedę na stronę, by grzecznie ją przepytać.

- Co ten chłopak tu robi? Nie możesz powiedzieć, że Lucjusz i Narcyza nie mają nic przeciwko? – zapytał Syriusz, gdy Tonks i wspomniany chłopak wyszli na podwórko.

- Oczywiście im nie powiedziałam – stwierdziła Andromeda, posyłając Syriuszowi zadowolony uśmiech, po czym podeszła i dodała prezent do stosu nieodpakowanych prezentów Harry'ego.

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że odkryją to? – zapytał Syriusz, brzmiąc na zirytowanego.

- Tak. Ale sądzę, że to dobre dla chłopca. Jest ponury i antyspołeczny. Musi zobaczyć, że ludzie z innych klas nie są gorsi niż on – powiedziała Andromeda, podchodząc do nich i zaczesując swoje jasnobrązowe włosy na ramię.

- Jesteś okropnie spokojna. Kiedy odkryją, co zrobiłaś, nie pozwolą ci się z nim ponownie widzieć! - narzekał Syriusz, niemal warcząc.

- Uspokój się, Syriuszu. Po tych wszystkich latach Narcyza się ode mnie nigdy nie odcięła. Och, udaje, że nie mamy kontaktu. Ale wciąż pisze maile i od czasu do czasu pozwala mi zaopiekować się jej synem. Sądzę, że jeśli Draco spodoba się to doświadczenie, może będzie bardziej skłonna pozwolić mu na podobne wypady.

- To naiwne – powiedział Syriusz, potrząsając głową.

- Syriuszu, znam moją własną siostrę lepiej od ciebie. Zaufaj mi – powiedziała Andromeda, po czym posłała obu krótki uśmiech, po czym skierowała się na tyły.

Syriusz oparł się o oparcie kanapy, potrząsając głową.

- Andromeda nie rozumie, że nie Narcyza mnie martwi. Raczej Lucjusz. Widziałeś, jak wyglądał, gdy na pogrzebie Bellatrix powiedziała, że jesteśmy gejami? Wyglądało to tak, jakby bał się, że Draco może się tym od nas zarazić.

Syriusz się trząsł. W takich momentach, gdy ten wysoki mężczyzna wydawał się przygotowany na skurczenie się i rozpadnięcie, Remus wiedział, że tylko położenie ręki na jego dłoni pomoże mu odzyskać równowagę. Syriusz wypuścił powietrze, gdy Remus chwycił go za rękę, drżenie ustąpiło. Remus przytulił Syriusza i wyszeptał:

To, Co Nam Zostało | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz