21 czerwca 2001r.
- Zakochałem się – powiedział James.
James oświadczył to w tak prosty sposób, jakby właśnie odkrył, że lubi makaron albo koncerty fortepianowe.
- Cóż, tak, to oczywiste – powiedział Syriusz, zapinając koszulę.
Syriusz spędził ostatnią noc w domu rodziców Jamesa. Wkrótce on i James mieli zamieszkać ze swoimi partnerami i znalezienie czasu tylko dla nich dwóch mogło być trudne. Choć ten rok mieszkania z Jamesem był dobry. Z drugiej strony, Syriusz miał już osiemnaście lat i dłużej nie musiał obawiać się rodziców. Nie żeby im zależało. Z tego, co wiedział, nawet nie próbowali go znaleźć.
- To oczywiste? Co masz na myśli?
Syriusz popatrzył na Jamesa zdezorientowany. Z pewnością się zgrywał. Spotykał się z Evans przez dwa lata. James spędził wiele czasu w ciągu ostatnich trzech lat, bez końca paplając o idealnej Lily Evans.
- James, chyba jesteś jedyną osobą we wszechświecie, która nie jest w tym momencie świadoma, że jesteś zakochany.
- Ale nie rozumiesz! To jest... to jest wszystkim, Syriuszu! Czuję się jakby pochłonięty w stos oddania! – powiedział James, uderzając się w pierś.
- Nieco melodramatycznie, Potter – wzdrygnął się Syriusz.
- Ale tak się czuję!
- Nie widzisz, żebym gadał w taki sposób o Remusie – stwierdził Syriusz, czując się lepszym, gdy sznurował buty.
James prychnął. Syriusz spojrzał na niego i przechylił głowę, oczekując wyjaśnienia.
- Słyszałem od ciebie wiele gówna. I chyba przeczytałem całą tą poezję, którą umieściłeś na swojej stronie.
- Czytałeś moje wiersze!
- Cóż, posłałeś mi email, żebym obczaił twoją stronę.
- Nie myślałem, że naprawdę przeczytasz moją cholerną poezję! – powiedział Syriusz, a jego twarz zaczerwieniła się z zażenowania.
- Wybacz, kumplu. Po prostu... Obchodzą mnie rzeczy, które ty robisz. Byłem zainteresowany. A poza tym, uważałem, że są urocze. O wiele lepsze niż te śmieci, które napisałem Lily – stwierdził James, marszcząc brwi.
- Napisałeś dla Lily wiersze?
James skrzywił się i skinął głową.
- Spodobały jej się?
- Tak, powiedziała, że tak.
Syriusz uśmiechnął się i podszedł do Jamesa, po czym przytulił go mocno.
- Ja się tu wyśmiewam, a powinienem być szczęśliwy twoim szczęściem.
- Jesteś takim chujem, Syriuszu. To jedna z tych rzeczy, które najbardziej w tobie lubię – stwierdził James i oddał uścisk.
- Dobra. Chodźmy do nowego mieszkania Remusa – powiedział Syriusz, puszczając kumpla.
- To też twoje nowe mieszkanie – stwierdził James, trącając Syriusza łokciem.
Syriusz odsunął się i uśmiechnął. Podejrzewał, że James ma rację.
- I hej... Wszystkiego najlepszego, kumplu – powiedział James i wyszli z pomieszczenia.
Niedługo potem dotarli do nowego mieszkania Remusa, które mieli razem dzielić. Rodzice Jamesa byli właścicielami budynku, więc nie było ciężko znaleźć mu mieszkanie za rozsądną cenę.
CZYTASZ
To, Co Nam Zostało | Tłumaczenie
FanfictionSeria powiązanych ze sobą miniaturek. Mugolskie AU. Pairing główny: Wolfstar Pairing poboczny: Jily Tłumaczenie z języka angielskiego. Autorka: pommedeplume Okładka by @pvxchy (Jest wspaniała, dziękuję!)