Rozdział 24 - Wiele spotkań na pogrzebie

323 13 3
                                    

Autor: pommedeplume

Oryginał: Many Meetings at a Funeral

Zgoda: jest

Rating: +13

Pairing: Wolfstar

Ilość części: 1

Opis: Kiedy matka Syriusza Blacka w końcu umiera, chłopak niechętnie idzie na jej pogrzeb w Londynie. Syriusz zmaga się z poczuciem winy z powodu ulgi po jej śmierci i wielu postaci, które spotykają się po raz pierwszy, w tym trzyletni Harry Potter i Draco Malfoy.


18 lutego 2007r.

Syriusz Black nie był pewny, jak się czuć, gdy otrzymał telefon od swojego brata, że zeszłej nocy zmarła ich matka. Nie było tak, jak wtedy, gdy zmarli James i Lily. To było straszne. Czuł się, jakby część jego zmarła razem z nimi. Ale to... to było inne.

Nigdy nie miał najlepszych relacji z Walburgą Black, a właściwie była ona okropna. Chyba toksyczna byłoby najbardziej pasującym słowem. Kiedy zdał sobie sprawę, że pierwszą rzeczą, którą poczuł, była ulga, natychmiast poczuł się winny.

- Czy to czyni mnie okropnym? Czy jestem złym człowiekiem, Remus? – zapytał Syriusz swojego chłopaka, który ubierał ich adopcyjnego syna, Harry'ego, gotując się do zawiezienia wszystkich na pogrzeb.

- Oczywiście, że nie. Jesteś tylko człowiekiem, Syriuszu. Nie możesz nic poradzić na to, co czujesz.

Cóż, oczywiście Remus nie powie mu, że jest okropną osobą. Kochał Syriusza. Nie widział tego obiektywnie.

- Czuję się winny – odpowiedział Syriusz.

Remus zmarszczył brwi i wzruszył ramionami.

- Idź pożegnać się z Łapą, Harry – powiedział Remus, klepiąc Harry'ego po ramieniu.

Trzylatek wybiegł do swojego pokoju, śmiejąc się. Chwilę później rozległo się szczekanie psa i radosny śmiech dziecka.

Remus podszedł do Syriusza i dał mu krótkiego, czułego całusa w usta.

- Ta kobieta sprawiała, że przez większość swojego życia byłeś nieszczęśliwy. Nie pozwól jej dręczyć cię również po jej śmierci.

Syriusz westchnął i skinął głową. Wiedział, że Remus ma rację, ale nie był pewny, czy to mu naprawdę pomoże pozbyć się tego uczucia. Prawdziwym testem będzie pogrzeb. Czy będzie w stanie spojrzeć swoim krewnym w twarz i jednocześnie ukryć poczucie winy?

- Nie, Łapo. Ty nie idziesz – powiedział Remus do dużego, czarnego psa, gdy dotarli do drzwi wejściowych.

Harry ponownie uścisnął psa za szyję, po czym Remus go podniósł. Łapa zaskomlał i położył się przy drzwiach, gdzie pewnie wciąż będzie, gdy wrócą, chyba że Peter wróci do domu i zapewni mu bardzo potrzebną rozrywkę.

Pogrzeb odbywał się w Londynie. Jego matka i ojciec kupili miejsca na cmentarzu lata temu w towarzystwie innych członków rodziny Black. Minęło sporo czasu, od kiedy Syriusz był w Londynie. James zabrał ich tam kilka razy w celu ich nastoletnich szaleństw. Remus od wieków mówił o odwiedzeniu tam jego siostry, ale nigdy nic z tego nie wyszło.

Syriusz nie był nawet pewny, dlaczego zgodził się iść na ten przeklęty pogrzeb. Może to ta przerażająca bestia, którą nazywali poczuciem, że pewien etap w życiu człowieka się zakończył. Jeśli zobaczy, jak opuszczają ją w ziemię, poczuje, że zniknęła; będzie wiedział, że jest wolny.

Pogrzeb był bardziej nieprzyjemny, niż Syriusz się spodziewał. Jego kuzynka, Bellatrix, nie przestawała z niego szydzić, a większość jego krewnych nawet nie chciała się przyznać, że istniał, choć byli bardziej niż szczęśliwi, mogąc podejść do Regulusa.

To, Co Nam Zostało | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz