Rozdział 17 - Okaż nieco umiaru, Syriuszu

1K 23 1
                                    

Autor: pommedeplume

Oryginał: Show Some Restraint, Sirius

Zgoda: jest

Rating: +18

Pairing: Wolfstar

Ilość części: 1

Opis: Są dziewiętnaste urodziny Remusa Lupina, więc wraz z Syriuszem zaplanowali coś specjalnego.


10 marca 2002r.

Syriusz leżał na łóżku, gwiżdżąc do siebie, komfortowo trzymając ręce pod głową. Remus wszedł do pokoju z surowym wyrazem twarzy.

- Co robisz? – zapytał.

- Leżę sobie – odpowiedział Syriusz z figlarnym uśmiechem.

- Powinieneś teraz zmywać naczynia! To moje urodziny, wiesz?

- Chyba zapomniałem. Wybacz – powiedział Syriusz i wzruszył ramionami.

Remus potrząsnął głową, po czym westchnął z dezaprobatą.

- To nie może przejść bez kary, rozumiesz?

- Więc podejrzewam, że będziesz musiał mnie ukarać – powiedział Syriusz, próbując brzmieć jak najniewinniej.

- Niech będzie. Zdejmij ubrania.

Syriusz zsunął się z łóżka, po czym wstał. Stając twarzą do Remusa, zdjął powoli ubrania, upewniając się, żeby jak najdłużej przeciągnąć moment, kiedy pokaże swój nagi tyłek. Zastanawiali się nad tym od kilku dni, upewniając się, że obaj dokładnie wiedzą, jak chcą to rozegrać. Ważne było mieć takie samo zdanie, kiedy chodziło o taki rodzaj gry, w której jeden z nich był pod kontrolą drugiego. Omówili wszystko, co chcieli, by się stało, a Syriusz znał słowo bezpieczeństwa, Janeway.

Syriusz stanął twarzą do łóżka, nagim tyłkiem odwrócony do Remusa. Odwrócił się i zobaczył, że Remus próbuje wyglądać surowo, pomimo ogromnego wybrzuszenia w kroku jego spodni.

- Dobrze. A teraz ustaw się na kolanach i dłoniach na łóżku – nakazał Remus.

Syriusz postąpił zgodnie z rozkazem, powoli poruszając się do wezgłowia łóżka, po czym wypiął tyłek. Remus podszedł do stolika nocnego i wyciągnął mały, czarny bicz z frędzlami, który zakupili razem. Remus podszedł do boku łóżka, zamachnął się i uderzył przez oba pośladki Syriusza, sprawiając, że ten wzdrygnął się i jęknął z mieszaniną przyjemności i bólu.

Piekło, ale to uczucie szybko minęło i ustąpiło przyjemnemu ciepłu, które sprawiło, że jego członek zrobił się twardy jak skała. Remus uderzył ponownie, a Syriusz przesunął swoją dłoń między nogi, mocno owijając swoje długie palce wokół swojego członka. Remus uderzył go mocniej i powiedział:

- Odsuń rękę.

Syriusz zdjął rękę i czekał, aż Remus kontynuuje. Samo oczekiwanie było ekscytujące. Jego ciało coraz bardziej się napinało, im dłużej czekał, a kiedy bicz ponownie go uderzył, było to bardzo satysfakcjonujące. Ale potem Remus zmienił zdanie i dał mu kilka klapsów z rzędu, po czym wrócił do dłuższego opóźniania czynu.

Syriusz w końcu udał, że ponownie się chwyta, a Remus wydał z siebie dźwięk dezaprobaty.

- Jeśli tak bardzo chcesz mieć w dłoni kutasa, dam ci jakiegoś do potrzymania – powiedział Remus, po czym podszedł do szuflady.

Remus wyciągnął ich nową, skórzaną czarną obrożę, a Syriusz podsunął się do brzegu łóżka, spuszczając głowę jak zawstydzony pies, gdy Remus ją zakładał. Potem pociągnął za smycz doczepioną do obroży, nakazując tym Syriuszowi zsunąć się z łóżka.

To, Co Nam Zostało | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz