Przeczytajcie notatkę na końcu!!!!!
Środa.
Siedziałam w pierwszej ławce i uważnie zapisywałam zadania na tablicy. Z tyłu słyszałam rozmowy, nie którzy rysowali, a kolejna część śmiała się z pana od matematyki. Nie rozumiem tego, przecież to normalny nauczyciel.
- Haruki, podejdź i zrób ćwiczenie piąte- powiedział mężczyzna. Spojrzałam na zadanie i zaczęłam je rozwiązywać. Brunet wstał i powoli podszedł do tablicy. Kopnął moją torbę i zabrał mój zeszyt. Zadanie rozwiązał szybko, raz patrząc na zapisane rozwiązanie. Wracając oddał mi przedmiot. Znaczy, rzucił z wysokości, a ja musiałam go złapać. Kiedy mi się nie udało każdy zaczął się śmiać, a nauczyciel nie udolnie próbował ich uspokoić.
- Proszę Pana- podniosłam rękę, ledwo zagłuszając śmiechy,- mogę do toalety?
- Oczywiście-uzyskując zgodę wstałam i wyszłam z sali chowając telefon.
Yū🏐:
Naprawdę znajdziesz czas na rozmowę?
Niewiarygodnie jej potrzebuję.Jasne. Po lekcjach o 15.
Może być?W takim razie 15:30 porozmawiajmy.
Bez problemu :)
Uśmiechnęłam się i wyszłam z kabiny. Przemyłam twarz i wytarłam ją ręcznikiem papierowym. Kaori miała rację, w okularach i koku wyglądam okropnie.
****
Szłam korytarzem, w rękach trzymałam zeszyt od biologi. Nagle poczułam jak ktoś szarpie mnie do tyłu. Upadłam i upuściłam czarny przedmiot.
- Hmm, co my tu mamy?- usłyszałam przesłodzony głos, utlenianej blondyny. Wzięła mój zeszyt i go otworzyła. Zaśmiała się przeglądając każdą z kartek.- Biologia. Szkoda by było, gdyby niechcący jakieś kartki zostały wyrwane- odparła i złapała za róg jednej. Pociągnęła go i zapisana notatka, wylądowała obok mnie na podłodze. Widziałam jak jeszcze kilka kartek spada, nagle zobaczyłam jak łapie tą, którą robiłam wraz z siostrami. Szybko wstałam i zabrałam jej zeszyt.
- Możesz zostawić i nie psuć nie swoich rzeczy?!- zapytałam zła. Blondyna spojrzała na mnie zdziwiona, jednak po chwili jej wzrok wyrażał czystą furię. Złapała moje włosy upięte w koka i zaczęła je szarpać. Bolało niemiłosiernie. W moich oczach pojawiły się łzy, próbowałam jakoś wydostać się spod jej rąk. Nie działało. Nagle gumka pękła i rozpuściła moje włosy.
- Co ty robisz?!- usłyszałam głos mojej bliźniaczki. Podbiegła do mnie i odepchnęła blondynkę. Przez jej nagły ruch, ja również upadłam na podłogę, a moje okulary spadły. Nie widziałam co się działo, dłońmi szukałam szkieł optycznych. Nagle poczułam jak ktoś pomaga mi wstać.- Wszystko w porządku?- zapytała i zaczęła poprawiać moje włosy.
- Yhym... tylko nie wiem gdzie mam okulary- powiedziałam. Dziewczyna zaczęła je szukać, po podłodze.
- Tego szukacie?- usłyszałam okropny głos, odwróciłam się w jego stronę. Widziałam rozmazaną postać, upuściła coś a potem na to stanęła. Usłyszałam trzask i wtedy zorientowałam się, że były to moje okulary. Ryoko, wzięła je i poszła za mną do łazienki.
- Głupia suka. Poczekaj ty chwilę pójdę po szczotkę i twoje soczewki. Masz je?- powiedziała, kiedy byłyśmy już w pomieszczeniu.
- Tak. Tam gdzie zwykle- usłyszałam zamykane drzwi. Podeszłam do lustra, mrużąc oczy aby zobaczyć coś wyraźniej. Moje rajstopy były w opłakanym stanie. Zauważyłam w nich trzy sporej wielkości dziury. Zrezygnowana weszłam do kabiny i zaczęłam je zdejmować.
- Sayuri?
- W kabinie.- powiedziałam rozpoznając głos siostry. Nagle zobaczyłam, że coś podkłada. Wzięłam opakowanie i zauważyłam beżowe rajstopy. Ubrałam je i wyszłam wyrzucając te czarne. Podeszłam do lustra, dziewczyna dała mi soczewki, które założyłam. Zamrugałam kilka razy i spojrzałam na swoją twarz w lustrze. Moje włosy były całe potargane. Wzięłam od siostry szczotkę i zaczęłam je rozczesywać.
- Dobra, wyglądasz nieźle. Chodź- powiedziała i pociągnęła mnie w stronę wyjścia. Czułam się jakby każdy na mnie patrzył. To było dziwne uczucie.
****
Rzuciłam się na łóżko w czarnej bluzie i krótkich spodenkach. Założyłam je, ponieważ nie chciało mi się zdejmować rajstop. Była równo piętnasta. Odrobiłam już lekcje i miałam trzydzieści minut do rozmowy z Yū. Wzięłam książkę i zaczęłam ją czytać. Nawet nie wiem kiedy minęło to półgodziny, a mój telefon zaczął grać typową melodyjkę. Wzięłam go i przyłożyłam do twarzy.
- Halo?
~ Cześć.
- Hej.
~ A więc? O co chodzi? Co się stało? -zapytał chłopak, a ja położyłam się na łóżku.
- Mój przyjaciel mnie olał- odparłam i zakryłam oczy przedramieniem.
~ Co? Co takiego zrobił?- głos chłopaka diametralnie się zmienił.
- Olał mnie. W pierwszy dzień szkoły zastanawiałam się czy ubrać się tak jak wtedy w niedzielę. Uznałam, że nie bo wtedy Haruki zostanie sam. Wiesz co się okazało w szkole? Że miał mnie totalnie gdzieś- mój głos załamał się, po moim policzku poleciała pierwsza łza.- Zmienił wygląd i dla popularności zaczął mi dokuczać tak jak inni.
~ Moja diagnoza jest jedna i prosta. Gościu jest debilem- powiedział Yū z entuzjazmem, a ja zaśmiałam się. ~ Yeey, sukces osiągnięty. Sayuri się zaśmiała!
- Dziekuję, Yū.
~ Nie ma sprawy. Słuchaj mnie teraz uważnie, musisz się jutro ubrać podobnie jak w niedzielę. Niech widzi jaką przyjaciółkę stracił- powiedział chłopak, a ja chwilę się zastanowiłam. Z jednej strony mamy mundurki. Jednak kto powiedział, że w mundurku nie można ładnie się ubrać?
- Dziękuję, że jesteś. Chciałabym abyś tu był- powiedziałam i usiadłam na materacu. Chłopak chwilę się zawahał jednak zaraz odpowiedział.
~ Będę zawsze, kiedy będziesz mnie potrzebowała. Kilometry nam nie przeszkodzą- powiedział, a na moich policzkach mimowolnie pojawiły się rumieńce.
- Masz rację- uśmiechnęłam się. Przytuliłam twarz do swoich zgiętych kolan. Na Yū zawsze mogę polegać. Po skończeniu poważnej rozmowy, jakoś ani ja, ani chłopak nie mogliśmy się rozłączyć. Dlatego też przegadaliśmy całe popołudnie. Były to wszelkie bzdury, czasami miedzy nami była całkowita cisza. Jednak było tak przyjemnie i miło.
Okej.
Regularność szlak trafił. Jednakże jakby to powiedzieć, miałam dość trudny okres, więc przeprasza. Wracając jednak, dzisiaj jest 1 maja, czyli święto. A mi się nudzi. Tak wiec dzisiaj rozdziały co godzinę. Przynajmniej tak się postaram!!

CZYTASZ
❞𝐝𝐳𝐢𝐞𝐥𝐢 𝐧𝐚𝐬 𝐜𝐨𝐬 𝐰𝐢𝐞𝐜𝐞𝐣 𝐧𝐢𝐳 𝐤𝐢𝐥𝐨𝐦𝐞𝐭𝐫𝐲❞ nishinoya yū
Fanfic____𝐝𝐳𝐢𝐞𝐥𝐢 𝐧𝐚𝐬 𝐜𝐨𝐬 𝐰𝐢𝐞𝐜𝐞𝐣 𝐧𝐢𝐳 𝐤𝐢𝐥𝐨𝐦𝐞𝐭𝐫𝐲____ 【Nishinoya Yuu x oc】 ➸♡ Połączył ich obóz... Dla niej był obowiązkiem... Dla niego nowym doświadczeniem i treningiem... Ona mieszka w Tokyo... On w prefektur...