Taehyung obudził się pierwszy i spłonął rumieńcem, zauważając, że to on sam wepchnął się na stronę starszego chłopaka i przytulił się do niego. Nie chciało mu się jeszcze wstawać, więc przymknął oczy, by w razie czego udawać, że dalej śpi. Dopiero po kilkunastu minutach ściągnął ze swojego ciała rękę Jeona i podniósł się, rozciągając swoje ręce.
Jego brzuch już odkąd się obudził, informował, że jest głodny, więc pozwolił sobie zrobić płatki z mlekiem, korzystając z tego, że może jeść, dopóki Jungkook śpi. Ucieszył się, ponieważ brunet, miał w swojej szafce jego ulubione płatki, które kupował zawsze, gdy była promocja.
Po zjedzeniu zauważył, że chłopak ma dalej zapełnioną zmywarkę, gdy chciał wsadzić do niej swoją brudną miskę. Pootwierał więc wszystkie szafki i zaczął ją powoli rozładowywać, starając się dać rzeczy na odpowiednie miejsce.
– Co ty odpierdalasz? – zapytał go Jeon ochrypłym przez spanie głosem, a młodszy chłopak pisnął cicho, nie spodziewając się go tak wcześnie.
– Um, pomagam ci? Gdzie mam to dać? – pomachał wyciskarką do czosnku.
– Daj spokój, Taehyung. Później sam się tym zajmę – podszedł do chłopaka i rozczochrał jego włosy.
– Miałeś mnie nie dotykać! Nie zachowuj się jak Massimo z trzysta sześćdziesiąt pięć dni i szanuj to, co mówię...
– O czym ty pierdolisz? – mruknął nie rozumiejąc. – W ogóle muszę ci tłumaczyć, że to ty wpychałeś się na mnie przez całą noc? Na początku nawet cię odpychałem, ale potem już mi się nie chciało.
– Przepraszam, nie panowałem nad tym – jęknął zawstydzony blondyn.
– Luzik, nie przeszkadzało mi to – chłopak wyciągnął tabletki przeciwbólowe i połknął dwie, popijając je wodą.
– Mogę już iść do domu? – Kim przybliżył się do niego, robiąc słodkie oczka.
– Nie, muszę cię odprowadzić, a teraz mi się nie chce. Obejrzymy coś razem? – zapytał Jeon, ignorując wzrok chłopaka i mijając go, by wyciągnąć jogurt z lodówki na śniadanie.
– No dobra, ale ja chce wybrać! – westchnął zawiedziony.
– Tylko nie romans, Tae. Błagam – starszy spojrzał na niego poważnie.
– Lubię jedynie horrory, ale okej... – blondyn zaśmiał się cicho.
– Och, to zmienia postać rzeczy. Może być jakiś
horror – Jungkook kiwnął głowa, jedząc swój jogurt.Wyrzucił po chwili opakowanie do kosza, a łyżeczkę do zlewu i poszedł do sypialni. Taehyung podążył za nim.
– Obejrzymy w łóżku? – wskazał na rzutnik na suficie.
– No okej – Kim wturlał się pod kołdrę i znowu przykrył się po szyje.
Jeon zapytał się go, czy ma już tytuł filmu, który chce obejrzeć i otrzymując twierdzącą odpowiedź, wyszukał go.
Po włączeniu wszystkiego, ułożył się na łóżku obok chłopaka, ale zrzucił swoją kołdrę na ziemie, ponieważ było mu za ciepło. Uchylił nawet okno, chociaż czuł, jak Taehyung spojrzał na niego niezadowolony.
– Zawsze jest ci tak zimno? – zapytał cicho brunet.
– Tak – odparł i przygryzł wargę.
Jungkook co chwilę przenosił wzrok na twarz młodszego chłopaka. Była ona dla niego ciekawsza niż film, który właściwie miał same dobre recenzje. Na szczęście blondyn tego nie zauważał, będąc zbyt skupionym na oglądaniu.
CZYTASZ
cat food • vkook
Fanfictiontaehyung nienawidził swojej bratniej duszy, a miarka już całkowicie się przebrała, gdy jungkook zaczął jeść kocią karmę czyli gdzie bratnie dusze czują ten sam smak ➪ soulmate!au; fluff; top!jjk; mpreg (ship poboczny); w tle przewija się sope, a pot...