одиннадцать

4.9K 314 115
                                    

Taehyung stresował się, gdy we wtorek miał przyjść do Jeona jako do pracy. Jego szefowa szybko znalazła kogoś na zastępstwo, szczerze miał nikłą nadzieję, że dłużej to potrwa. Odetchnął chociaż z ulgą, gdy starszy napisał mu, że na razie nie ma go w mieszkaniu. Przynajmniej mógł poczuć się bardziej swobodnie. Ubrał się aż zadziwiająco ładnie, jak na sprzątanie. Nie chciał po prostu wyglądać źle przy Jeonie.

Wszedł dosyć niepewnie do środka i uśmiechnął się, zauważając kotkę.

– Hejka, Mira. Jak tam ci się powodzi z Jeonem? Dobrze, no nie? – powiedział, zaczynając głaskać zwierzę, które się do niego łasiło.

Po chwili wszedł głębiej i zaczął sprzątać. Właściwie nie miał za bardzo czego, bo Jungkook sam bardzo dobrze dbał o porządek. Nagle usłyszał, że ktoś wchodzi, więc poszedł tam. Zdziwił się, gdy ujrzał jakiegoś nieznajomego chłopaka, wyglądającego dosyć groźnie.

– Kim ty jesteś, kurwa? Gdzie Jeon? – zapytał od razu, patrząc krytycznie na blondyna.

– Lepsze pytanie, to kim ty jesteś? Nie powinieneś tu być, przynajmniej tak mi się wydaję – prychnął młodszy.

– Choi Eunwoo, przyjaciel tego debila od dzieciństwa. Domyślam się już, że jesteś tym jego wybrankiem, przez którego nie chce mi pomóc, och. Nie jesteś nawet ładny, nie rozumiem, o co mu chodzi – westchnął chłopak dosyć niepocieszony i jak gdyby nigdy nic, wszedł dalej, siadając sobie w salonie.

– Kto ci niby pozwolił tu wejść i jeszcze mnie obrażać? –Kim spojrzał na niego ostro.

– Chociaż charakterek masz, mm – zaśmiał się Choi, włączając telewizor.

– Chcesz tak po prostu sobie tu usiąść? Masz coś z głową – powiedział Taehyung, za bardzo się właściwie nie myląc.

– Wyluzuj, blondynko. Muszę poczekać na Jeona i go namówić – wzruszył ramionami.

– Na co będziesz go namawiał? – zapytał trochę zaciekawiony młodszy.

– Musi uwieść dla mnie taką jedną kobietę – mruknął niezbyt zainteresowany rozmową.

– Aha, to myślę, że możesz już wyjść. Jungkook i tak tego nie zrobi – fuknął Kim, będąc już trochę zirytowanym tym wszystkim.

Złapał za ramię chłopaka i zaczął go ciągnąć do drzwi, by się go pozbyć. Eunwoo jedynie spojrzał na niego trochę zaskoczony, wyrywając zaraz swoją rękę z uścisku blondyna.

– Weź mnie zostaw, ty nawet tu nie mieszkasz – zaśmiał się dosyć nonszalancko.

– Jesteś tego pewny? Nie chcę cię tu, możesz wrócić, gdy mój chłopak już będzie – nie poddawał się, dalej wypychając starszego do wyjścia.

– Jesteś przezabawny. Jak się w ogóle nazywasz? – zapytał nagle Choi, ubierając się już powoli.

– Taehyung, miłej drogi – zamknął szybko drzwi za tym podejrzanym chłopakiem.

Od razu odetchnął z ulgą, wracając do sprzątania. Miał nadzieję, że Eunwoo posłucha go i wróci dopiero, gdy Jeon będzie już w domu.

______

Jungkook przyjechał akurat ze sklepu i wyciągnął reklamówki z bagażnika. Wtedy właśnie dostrzegł swojego przyjaciela, który również go zauważył.

– O! Dobrze, że już jesteś. Chciałem poczekać na ciebie w środku, ale twój chłopak mnie wygonił. Ma charakterek, ach...

– Mój chłopak? – mruknął zdziwiony brunet, myśląc z opóźnieniem.

cat food • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz