шестнадцать

4.4K 280 149
                                    

Następnego dnia rano Jungkook postanowił jeszcze nie budzić blondyna. Wiedział, że chłopak poprzedniego wieczoru czuł się już o wiele lepiej, ale nie był jeszcze gotowy psychicznie na pójście na uczelnie.

Właściwie Jeon go trochę nie rozumiał, bo ujawnieniu ich związku dosłownie nic nie zmieniło w jego codziennym życiu. Jedynie kilkoro znajomych pytało się, czemu nie ma Taehyunga. Odpowiadałam im wtedy, że po prostu chłopak źle się czuję. Nikt jakoś bardzo nie ekscytował się ich związkiem, mało kogo to obchodziło.

Tego dnia Jungkook na szczęście kończył dosyć wcześnie. Nie chciało mu się niczego gotować, więc pomyślał, że pojedzie do najbliższego fastfoodu po jedzenie na wynos. Po drodze starał się dodzwonić do Taehyung, ale chłopak nie odbierał, więc wziął im po prostu tortillę wege z fryteczkami.

Po kilkunastu minutach znalazł się już w swoim mieszkaniu i rozebrał się szybko, idąc do sypialni, by zobaczyć, co robi jego ukochany. Jęknął cicho, dostrzegając, że blondyn dalej śpi. Uklęknął obok niego przy łóżku.

– Taeee, wstawaj już – zaśmiał się cicho, przykładając swoją dłoń do polika chłopca, by go pogłaskać. – Skarbie no – mruknął, cmokając go kilkakrotnie w różne miejsca na twarzy.

Młodszy jedynie przekręcił się na drugi bok, uciekając od niego.

– Taehyung – prychnął Jeon, idąc go maltretować z drugiej strony. Uniósł delikatnie palcami powieki blondyna, chcąc by w końcu na niego spojrzał. Kim jedynie zamęczył nosek, na co starszy się zaśmiał.

– Daj mi spać – mruknął młodszy. – Nie idę na żadne zajęcia...

– Skarbie, już po zajęciach. Wstawaj no, kupiłem jedzenie – zaśmiał się znowu Jungkook, cmokając chłopaka w nosek.

– K-która godzina? – jęknął zaskoczony.

– Pora na lunch! – mruknął rozbawiony brunet, któremu to pytanie skojarzyło się z bajką.

– Cooo jest na lunch? – zachichotał Taehyung, podnosząc się do siadu i przecierając swoje oczy.

– Boże, jaki ty piękny jesteś w takiej odsłonie – westchnął pod nosem Jeon, przyglądając się swojemu chłopaka.

Blondyn w odpowiedzi jedynie się zarumienił. Rozciągnął swoje ręce przypadkowo uderzając starszego w głowę i roześmiał się.

– Wolałbym jednak usłyszeć przepraszam, phi – prychnął Jungkook, jednak zaraz uniósł kąciki swoich ust.

Taehyung spojrzał na niego z jak najbardziej niewinną miną, wstając z łóżka. Starszy wywrócił swoimi oczami i również to uczynił. Blondyn jedynie podbiegł do niego, wskakując mu na plecy i uwieszając się na chłopaku jak małpka.

– Stęskniłeś się? – Jeon przytrzymał go, zmierzając w kierunku kuchni.

– Może troszkę, nie miałem się do kogo przytulać podczas snu – westchnął niepocieszony.

– Schodź już i jedz – zaśmiał się cicho brunet, a młodszy zeskoczył z niego.

Taehyung jednak nie miał zamiaru tak po prostu usiąść na krześle obok chłopaka. Chciał być bliżej niego, więc wpakował się Jeonowi na kolana, mając nadzieję że nie jest za ciężki.

– Chyba masz jakiś mood na czułości, no nie? – zaśmiał się cicho Jungkook i sięgnął po torbę z jedzeniem.

– P-przeszkadza ci to? – zapytał niepewnie młodszy.

– W żadnym wypadku, jedz już lepiej – powiedział z uśmiechem brunet, a następnie cmoknął go w policzek.

Po dokończeniu posiłku chłopcy udali się do salonu, by dalej się przytulać. Taehyung nie chciał odsuwać się od Jeona ani na sekundkę, cały czas wpychał się na niego, chcąc być jak najbliżej chłopaka. Starszy zastanawiał się, co go opętało, ale znosił to bez zbędnych komentarzy.

cat food • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz