девятнадцать

3.4K 249 57
                                    

– Jungkook, jak to zrobisz, zabiję cię! – jęknął Taehyung, patrząc rozczarowany na swojego chłopaka.

– Skarbie, ale ja muszę chodzić do dentysty... – westchnął brunet, który już nawet nie wiedział, jak ma reagować. Nie spodziewał się, że tak banalna rzecz wywoła w młodszym takie skrajne emocje.

– Nie pozwalam ci! To jest ohydne i po prostu nie! – krzyczał po nim Kim, który nienawidził „smaku dentysty".

– Co mam zrobić, by cię udobruchać? Chcesz buziaki? Um, jakąś rzecz? Gwiazdkę z nieba? Załatwię wszystko, ale uspokój się już – jęknął brunet, starając się samemu nie wybuchnąć. Zamknął młodszego chłopaka w żelaznym uścisku, by już chociaż nie gestykulował aż tak rękami.

Taehyung poddał się. Wtulił się z cichym westchnieniem w starszego. Nie umiał zrozumieć, czemu Jeon chodzi do dentysty tak często. Starał się chodzić raz na pół roku, ale co miesiąc? To byłoby dla niego za dużo.

– Jungkook, ale masz śliczne ząbki i w ogóle. Serio musisz tam iść? – przygryzł swoją wargę niezadowolony blondyn.

– Tak, a ty w tym czasie pójdziesz na spotkanie, by poznać tego całego Jimina – mruknął Jeon i wplótł palce we włosy swojego chłopca.

– No chyba cię już całkowicie pojebało! Boję się tak sam... – jęknął młodszy.

– To poczekasz aż ja wyjdę od dentysty i pójdziemy razem, dobra? – zapytał Jungkook odsuwając się trochę od chłopaka, by spojrzeć w jego śliczne oczka.

Kim kiwnął jedynie głową. Dalej bal się poznać tego debila, przez którego Yoongi tyle płakał, ale z brunetem chociaż czuł się raźniej.

____________

Po pewnym czasie wylądowali razem pod gabinetem dentystycznym. Jungkook spojrzał na młodszego i cmoknął go w policzek.

– Jak zacznę wymiotować, to sorry – mruknął niezadowolony blondyn i wyciągnął swój telefon.

– Taeś no, nie będzie przecież tak źle... Wolisz tu zaczekać, czy chcesz wejść do środka? – zapytał Jeon, odpinając swoje pasy.

– Zaczekam tu – fuknął niemrawo chłopak, na co starszy kiwnął głową.

Dotknął jeszcze podbródka chłopaka, by się uśmiechnął, po czym wysiadł. Taehyung westchnął ciężko, zaczynając przeglądać media społecznościowe w swoim telefonie.

Właściwie młodszy nie poczuł nawet żadnego dziwnego smaku i zdziwił się, dostrzegając już Jungkooka. Brunet wsiadł do samochodu, spoglądając na niego.

– Było bardzo okropnie? – zaśmiał się cicho.

– Nie poczułem nic – wzruszył ramionami blondyn, dalej wgapiając się w swój telefon.

Starszy uśmiechnął się, odpalając już samochód. Złapał za delikatną dłoń Kima i pociągnął ją na swoje udo. Wiedział, że chłopak za bardzo nie ucierpi na jego wizycie u dentysty.

Taehyung w końcu odłożył swój telefon, spoglądając na profil bruneta. Westchnął cichutko, zaczynając zastanawiać się, jaki będzie ten cały Jimin.

Dopiero po kilkunastu minutach dotarli w odpowiednie miejsce. Już po chwili skierowali się do wejścia na kręgielnie, machając swoimi złączonymi rękami.

cat food • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz