Taehyung naprawdę nie zamierzał ignorować Jeona aż do piątku. To po prostu samo tak wyszło i wcale nie był z tego dumny. Miał jednak nadzieję, że dalej jest zaproszony do chłopaka na noc. Bał się trochę, że przyjdzie tam, a starszego już nie będzie, ale nie chciał także go wystawić. A jeszcze bardziej wzdrygał się na myśl, że Jungkook pójdzie na jakąś imprezę i znowu za dużo wypije.
Tym razem spakował sobie piżamę, szczoteczkę do zębów i ubrania na następny dzień. Wyszedł z domu i poczuł, że naprawdę zamarzłby, gdyby miał wracać się z powrotem do akademika. Oczywiście, że mógł napisać do Jeona, by upewnić się, czy wszystko dalej aktualne, ale było mu zbyt głupio. Nie odpisał chłopakowi w końcu na ani jedną wiadomość w ciągu ostatnich dni, tak bardzo skupił się na nauce.
Po kilkunastu minutach Kim dotarł pod mieszkanie Jungkooka i niepewnie zapukał do drzwi. Starszy chłopak otworzył mu i bardzo się zdziwił. Myślał, że blondyn nie będzie mieć również dzisiaj czasu, więc nie był przygotowany na jego przyjście. Taehyung zarumienił się, widząc, że brunet miał na sobie jedynie luźne dresy. Co chwilę mimowolne zjeżdżał wzrokiem na jego idealnie wyrzeźbione ciało.
– Nie spodziewałem się ciebie, Tae – zaśmiał się cicho brunet. – Wchodź, a ja szybko skoczę po koszulkę, bo widzę, że cię rozpraszam.
Blondyn jedynie wywrócił oczami, ściągając buty i kurtkę.
Starszy wrócił po chwili do niego już ubrany i przytulił delikatnie Kima, mając nadzieję, że nie dostanie za to w mordę.
– Przepraszam, że się do ciebie nie odzywałem, um... Nie miałem za bardzo czasu – powiedział cicho, wstydząc się tego i wtulił się w bruneta.
– No okej, Tae. Domyśliłem się, że robisz coś ważnego. Nawet Jin mi powiedział, że zarywałeś noce, by się uczyć, głupku – Jeon zaśmiał się cicho i pogłaskał drobniejszego chłopaka po włosach.
– Poza tym mogę sobie iść jak ci przeszkadzam – szepnął, odsuwając się od bruneta.
– Nie przeszkadzasz, po prostu się ciebie nie spodziewałem. Zostaniesz na tę noc, no nie? – zapytał z uśmiechem Jungkook.
– Um, tak się w końcu umawialiśmy – odparł niepewnie.
– To dobrze. Chciałem dzisiaj w sumie zrobić sobie nockę filmową, ale z tobą będzie jeszcze lepsza – Jeon złapał młodszego mocno za rękę i pociągnął do swojego pokoju. – Możesz się iść już teraz umyć jak chcesz. Ja muszę pilnować fryteczek w piekarniku!
Taehyung kiwnął głową i wyciągnął odpowiednie rzeczy z swojej torby, udając się do łazienki. Wziął szybki prysznic, po czym ubrał swoją piżamę. Dopiero wtedy zauważył, że jej spodenki odsłaniają mu pół dupy, ale w końcu Jungkookowi podobno nie podobają się chłopcy, więc pomyślał, że starszy nie powinien tam patrzeć.
Wyszedł z łazienki i udał się w kierunku kuchni, z której dochodziło światło. Uśmiechnął się, widząc bruneta, który akurat wyciągał blachę z piekarnika. I to wcale nie na widok jedzenia.
– Już jesteś czyściutki? – starszy spojrzał na niego, zatrzymując trochę dłużej wzrok na bladych, gładkich udach chłopaka.
Kim jedynie pokiwał głową, a już po chwili udali się razem do sypialni bruneta, który miał już przygotowany pierwszy film, ale na razie nie miał zamiaru go puszczać. Jungkook wziął się za jedzenie frytek, Taehyung tylko czasami sięgnął po jakąś pojedynczą, patrząc wyczekująco na chłopaka. Chciał już oglądać ten film, ale Jeon widocznie go nie rozumiał.
CZYTASZ
cat food • vkook
Fanfictiontaehyung nienawidził swojej bratniej duszy, a miarka już całkowicie się przebrała, gdy jungkook zaczął jeść kocią karmę czyli gdzie bratnie dusze czują ten sam smak ➪ soulmate!au; fluff; top!jjk; mpreg (ship poboczny); w tle przewija się sope, a pot...