Part 7

2.9K 64 2
                                    

*Bella POV*
Rano obudziłam się o 10 tak wiem ,że późno ale w końcu mam dziś wolne. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki gdzie wzięłam ciepły prysznic i zrelaksowałam się trochę. Uznałam ,że dziś na śniadanie zjem tosty byłam zbyt leniwa na co innego po chwili usłyszałam dzwonek telefonu na co wstałam i szybko odebrałam.

- Halo ?

- Buongiorno Bella - powiedział głos po drugiej stronie na co się uśmiechnęłam

- Buongiorno Gio

- dzwonie żeby zapytać o której mam być u ciebie bo o tym zapomnieliśmy -
powiedział

- Ah no tak może być 14 ? - Zapytałam

- Jasne do 14

- Ciao - uśmiechnęłam się i rozłączyłam

Po krótkiej rozmowie poszłam do sypialni gdzie zaścieliłam łóżko i trochę podmalowałam a włosy związałam w luźnego kitka na dole głowy następnie weszłam do salonu gdzie szeroko otworzyłam balkon i usiadłam na kanapie z laptopem na kolanach zaczęłam oglądać filmiki Romee Strijd na youtube tak się zapatrzyłam ,że od laptopa oderwał mnie dzwonek do drzwi. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam przed nimi stał uśmiechnięty Gio z butelką wina na co również się uśmiechnęłam.

- Ty już tu ? - powiedziałam lekko zaskoczona

- Jest dokładnie 14:05 Bello - powiedział i się zaśmiał

- O boże straciłam rachubę czasu - powiedziałam po czym przepuściłam mężczyznę w drzwiach i przytuliłam co odrazu oddał

- A co takie robiłaś ? - Zapytał wręczając mi butelkę czerwonego wina

- Oglądałam vlogi Romee Strijd to ...

- Modelka VS tak wiem - powiedział

- Co skąd ? - zdziwiona na niego spojrzałam

- Kiedyś sponsorowałem ich pokaz w Rzymie - powiedział zupełnie nie wzruszony

- To moja ulubiona modelka jeju ale ci zazdroszczę - powiedziałam zachwycona

- To nic takiego - machnął ręką - To co bierzemy się za gotowanie ?

- Jasne ... co chciałbyś ugotować - zapytałam podchodząc do lodówki i otwierając ją

- Pokaż mi co tu masz - podszedł od tyłu i spojrzał do lodówki kiedy tak stał czułam jakiego piękne perfumy po chwili przemyśleń jednak się odezwał - Z tego co widzę masz tu składniki na pyszną lasagne - uśmiechnął się i zabrał składniki potrzebne do przyrządzenia potrawy. W tym czasie ja wyjęłam spory garnek który napełniłam wodą dodałam łyżeczkę soli i trochę oleju Gio zajął się przyrządzaniem mięsa mielonego po podsmażeniu go dodał sos spaghetti natomiast ja po zagotowaniu wody zaczęłam wrzucać pojedynczo po 4 plastry makaronu do lasagne czekając aż wszystko się zrobi zaczęłam trzeć ser i oczywiście musiałam się zaciąć na tarce

- Auć - zasyczałam z bólu

- Nic ci nie jest ? - Zapytał Gio i złapał za moją rękę żeby obejrzeć mój palec - no nieźle sobie go skrzywdziłaś - pokiwał głową mężczyzna

- Nic mi nie jest - powiedziałam a z palca lało się coraz więcej krwi

- Tak jasne widzę właśnie gdzie masz plastry ? - zapytał wycierając ręce w ścierkę

- W szafce na górze - wskazałam głową na co mężczyzna podszedł do szafki i wyciągnął z niej wodę utlenioną oraz plastry i waciki - usiądź na krześle - powiedział więc tak też zrobiłam. Facet podszedł do mnie, stanął przede mną, wziął moją rękę i opatrzył palec - Musisz bardziej uważać Bella - powiedział a ja syknęłam od wody utlenionej na ranie - Przepraszam

- Nic się nie stało Gio dziękuję - uśmiechnęłam się

- Nie ma za co - odwzajemnił uśmiech i pocałował mój palec na co się zaśmiałam

- Może napijemy się wina ? - zapytał na co podeszłam do niego bliżej i patrząc mu w oczy powiedziałam

- Lepiej pilnuj lasagne zanim się spali - mężczyzna gdy to usłyszał szybko podbiegł do kuchenki i zaczął mieszać mięso - To ja naleje wina - powiedziałam i próbowałam sięgnąć po lampki które były stanowczo za wysoko jednak po chwili poczułam ,że ktoś mnie podsadza więc złapałam dwie lampki i znów stałam na podłodze - Dziękuję - uśmiechnęłam się

- nie ma sprawy - mężczyzna pocałował mnie w głowę i kontynuował robienie lasagne. Kiedy nalałam wina do lampek jedną z nich podałam Gio na co podziękował mi i upił łyczka zachwycając się smakiem

- posmakuj - powiedział i przystawił mi łyżkę z mięsem pod usta

- Mmm perfetto  - rozkoszowałam się smakiem

- Grazie grazie - zaśmiał się brunet

Po 20 minutach nasze danie było gotowe o czym świadczyło pikanie piekarnika już podeszłam by je wyjąc z pieca ale nagle wyprzedził mnie Gio

- Lepiej ja to zrobię niezdaro - powiedział

- Hej wcale nie jestem niezdarą

- Ani trochę - zaśmiał się

Mężczyzna wyjął dwa talerze i nałożył małe porcje lasagne która pachniała wspaniale. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku i wygłupach posprzątaliśmy naczynia i usiedliśmy na kanapie z lampkami wina śmiejąc się z tego jak przed chwilą oblałam Gio wodą po czym sama się poślizgnęłam i upadłam na tyłek.

- O boże ty niezdaro - powiedział brunet na co wytknęłam mu język - Nie wytykaj języka bo ci krowa nasika albo Gio - zaśmiał się

- Ha Ha Ha bardzo zabawne - powiedziałam

Po kilku następnych lampkach już trochę słabo kontaktowałam ale Gio trzymał się trochę lepiej. Włączyłam utwór „I see red" i porwałam Mężczyznę do tańca. Zaczęliśmy powoli tańczyć a potem trochę wygłupiać. Kolejne łyki wina lądowały w moim przełyku a ja już ledwo się trzymałam w końcu zmęczona padłam na kanapę i pociągnęłam za sobą Gio i zaczęłam go całować brunet nie opierał się myślę ,że to przez alkohol we krwi ale nie narzekałam a cieszyłam się momentem. Po chwili poderwałam się od mężczyzny i uśmiechnęłam po czym zasnęłam leżąc na nim na kanapie.

Polecam przy tym posłuchać sobie „I see red" daje klimacik ;)

B E L L A   V I T AOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz