Part 20

1.9K 51 0
                                    

*Gio POV*
Niedługo mają przyjechać moi rodzice szczerze mówiąc mam nadzieje ,że polubią Belle bardzo mi na tym zależy kocham ją i w dodatku nasze dziecko będzie dobrze wierzę w to. Po moich krótkich przemyśleniach usłyszałem dzwonek do drzwi więc szybko wstałem by je otworzyć w tym czasie brunetka przygotowywała kolację dla wszystkich w kuchni ale gdy tylko usłyszała dzwonek ruszyła za mną. Otworzyłem drzwi a za nimi stała para w średnim wieku wysoka szczupła brunetka z szarymi oczami oraz wyższy od kobiety facet z czarnymi włosami i brązowymi oczami całkiem dobrze zbudowany ... moi rodzice. Odrazu uśmiechnąłem się i wpuściłem ich do środka.

- Buongiorno synku i ...- powiedziała moja mama

- Bella buongiorno - uśmiechnęła się brunetka

- miło mi cię poznać Bello mój syn bardzo dużo o tobie opowiadał oh gdzie moje maniery jestem Flavia Amante oczywiście mama małego Giovanniego - powiedziała miło - A to mój mąż Clarenzio Amante - przedstawiła tate

- Miło mi państwa poznać a teraz zapraszam do jadalni za chwilkę podam do stołu - powiedziała Bella i wzrokiem poprosiła abym zaprowadził rodziców do stołu co też zrobiłem. Po chwili do jadalni weszła dziewczyna z talerzami "Pasta alla norma" już widzę jak zadowolona z tego powodu jest moja rodzicielka obie uwielbiają to danie.

- Dziękuję ci kochanie - powiedziała moja mama

- Grazie - powiedział mój ojciec który bardzo mało mówił po angielsku więc się nie odzywał

- Prego - uśmiechnęła się Bella

- Tu parli Italiano ? - zapytał zadziwiony tata

- Naturalmente - powiedziała dziewczyna

- Podoba mi się ta dziewczyna - powiedziała do mnie mama

- cieszę się jest dla mnie ważna - po chwili zauważyłem jak moja dziewczyna rozmawia i żartuje z moim ojcem wow jestem z niej dumny

Po zjedzonym posiłku uznałem ,że czas powiedzieć im o naszym dziecku.

- Więc kochani mamy wam coś ważnego do powiedzenia ... - złapałem Belle za rękę - razem z Bellą spodziewamy się dziecka - uśmiechnąłem się

- O boże ... gratulację będę miała wnuka ! - krzyknęła mama na co tata spojrzał na nią krzywo - Clarenzio ! Saremo nonni ! (Będziemy dziadkami) - przetłumaczyła tacie

- Complimenti ! (Gratulacje) - piwiedział zdziwiony tata

- Grazie - uśmiechnęła się dziewczyna

- Mam nadzieję ,że to wnuczka i będę miała kogo nauczyć grać na pianinie Gio był nieznośnym dzieckiem zawsze chciałam go nauczyć grać ale nawet na to nie licz zawsze uciekał albo krzyczał - powiedziała kręcąc głową kobieta

- Mamo po prostu nigdy mi się to nie podobało - wzruszył ramionami brunet - poza tym to synek czuje to

- Bello jeżeli to synek i uzyska geny mojego syna uciekaj proszę cię zmarnują cię i będziesz wyglądać tak jak ja

- Haha ależ pani jest bardzo piękną kobietą - powiedziałam

- Dziękuję ale jestem wyniszczona ... ten mały szatan potrafił krzyczeć do 5 nad ranem bez zupełnego powodu

- E tam przesadzasz - powiedział łamanym angielskim Clarenzio

- Ty staruchu spałeś jak głuchy więc się nie odzywaj - powiedziała kobieta

- Dobrze może ma ktoś ochotę na deser ? - zapytała Bella

- Oczywiście kochanie ale teraz mój szatański synek podniesie tyłek i sam uda się po deser a nie wykorzystuje mi synową - powiedziała i wskazała na kuchnie palcem na co przewróciłem oczami i wstałem udając się w tamtą stronę

*Bella POV*
- No robi on chociaż coś w domu ? - zpaytała

- Oczywiście bardzo mi pomaga jestem mu wdzięczna

- Ja też tam mówiłam teściom a teraz mów prawdę mała

- akurat tu nie kłamię naprawdę jest bardzo pomocny

- Może nareszcie wyrósł - przewróciła oczami na co się zaśmiałam w tym momencie z kuchni wyszedł brunet z kielichami lodów dla każdego i jedną porcję postawił przede mną

- Dziękuję - pocałowałam bruneta po czym rozdał resztę deserów i usiadł na miejsce

- Co mnie obgadujecie hm ? - zapytał biorąc łyżkę lodów do buzi

- Mówiłam tylko o tym jaki jesteś leniwy synku - uśmiechnęła się krzywo kobieta

- bardzo zabawne - przewrócił oczami brunet

Po deserze rodzice Gio posiedzieli z nami jeszcze dobre pół godziny po czym udali się do domu bardzo ich polubiłam ... mili ludzie ale byłam już strasznie zmęczona więc udałam się do łazienki a następnie sypialni. Stanęłam w drzwiach sypialni i spojrzałam na leżącego na łóżku bruneta którego wzrok odrazu padł na mnie a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Podeszłam do Gio po czym usiadłam na jego biodrach i zaczęłam go całować brakowało mi bliskości ostatnio mało co okazujemy sobie miłość. Po krótkich czułościach położyłam się obok mężczyzny i zasnęłam.

Miłego wieczoru kochani ⭐️

B E L L A   V I T AOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz