*Bella POV*
Obudziłam się rano przynajmniej tak mi się wydawało i podniosłam się lekko uważając na Gio zabrałam mój telefon z szafki nocnej i sprawdziłam godzinę.- 11:30 ?! boże ile my śpimy - odwróciłam się w stronę bruneta i złożyłam kilka pocałunków na jego ustach uśmiechając się
- hmmm ...- wymruczał przez pocałunki chłopak i uśmiechnął się
- Buongiorno ... - wyszeptałam
- Buongiorno bella - powiedział zachrypniętym głosem
- jest 11:30 wstawaj leniu - zaśmiałam się i podniosłam z łóżka - niedługo przylatują moi rodzice trzeba ogarnąć sypialnie i się zbierać - poszłam do kuchni gdzie zaczęłam przygotowywać śniadanie
- Sypialnia ogarnięta - powiedział brunet obejmując mnie od tyłu i kładąc mi brodę na ramieniu - to co ty jedziesz a ja robię za kucharza na dziś - zaśmiał się
- Tak jest - uśmiechnęłam się
Po zjedzonym śniadaniu poszłam wziąć prysznic następnie zrobiłam sobie lekki makijaż i ze względu ma ciepłą pogodę ubrałam na siebie biały zestaw a włosy zostawiłam rozpuszczone. Poszłam do salonu gdzie już ubrany siedział Gio. Podeszłam do niego w celu otrzymania kluczyków.
- Uważaj na siebie Bella - powiedział wręczając mi klucze
- Oczywiście spokojnie - powiedziałam całując bruneta w policzek
- Ciao widzimy się niedługo - posłał mi całusa w powietrzu co odwzajemniłam , wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z mieszkania udając się na zewnątrz. Podczas podróży na lotnisko czarnym samochodem chłopaka włączyłam sobie moje ulubione piosenki pierwszą z nich było „Low" The driver era poźniej „Papaoutai" Stromae i tak dalej po dwóch bitych godzinach dojechałam na lotnisko gdzie zaparkowałam i wyskoczyłam z samochodu i ruszyłam w stronę strefy przylotów. Po około 10 minutach oczekiwań zza rozsuwanych drzwi wyszła para w średnim wieku rodzice na co szeroko się uśmiechnęłam i podbiegłam ich przytulić z całych sił.
- Witamy we Włoszech - zaśmiałam się
- Tęskniłam za tobą córeczko - uśmiechnęła się mama
- Ja za tobą też
- Hej a ja to co - powiedział mój tata
- Za tobą też tatusiu - podeszłam do ojca i wtuliłam się w niego
- To co czas wziąć taksówkę - powiedziała mama
- Jeszcze się zdziwisz - zaśmiałam się
Po wyjściu z lotniska podeszliśmy do auta Gio które odrazu odkluczyłam je pilotem
- Ile ty zarabiasz w tej kawiarni ,że zdążyłaś kupić takie cacko - zapytał tata
- Nie moje - powiedziałam po zapakowaniu walizek do bagażnika
- Jak nie twoje boże dziecko ukradłaś ?! - zapytała mama
- Nie - zaśmiałam się - dowiecie się niedługo
Po kolejnych 2 godzinach jazdy i rozmowach dojechaliśmy pod mój apartamentowiec. Wyjęłam walizki rodziców i weszłam z nimi po schodach a za mną rodzice. Otworzyłam drzwi mieszkania a do moich nozdrzy odrazu dotarł piękny zapach spaghetti.
- Co tak pachnie ?- powiedziała mama
- Spaghetti - powiedziałam
- Zostawiłaś podłączone jedzenie i wyszłaś z mieszkania ?! - zapytała
- Nie mamo - zaśmiałam się po chwili na korytarz wyłonił się Gio do którego odrazu podeszłam i przytuliłam całując czule co odwzajemnił i odrazu podszedł do moich rodziców
- Giovanni Amante - powiedział miło podając im ręke po minie mojej mamy mogłam śmiało stwierdzić ,że była w głębokim szoku
- Elena Adley a to mój mąż Frank - powiedziała powoli jakby Gio był kosmitą
- Proszę pani ale ja rozumiem angielski spokojnie - zaśmiał się - zapraszam do stołu - powiedział uśmiechając się
- Kim on jest ? - zapytała mama
- Mamo to mój chłopak Gio
- Twój kto ?!
- m ó j c h ł o p a k
- bardzo przystojny ... błagam cię zrób mi z nim wnuki - szepnęła do mnie na co zakrztusiłam się wodą
- Kochanie co się stało - powiedział Gio klepiąc mnie lekko w plecy
- Jest ok nie martw się Gio - powiedziałam juz bardziej opanowanie
Po 2 godzinach śmialiśmy się wszyscy widać ,że rodzice go polubili bardzo mnie to cieszyło. W końcu Giovanni musiał iść do domu pożegnał się z moja mama całując jej dłoń, podając dłoń ojcu i całując mnie krótko. Po jego wyjściu uznałam ,że zapytam ich co o tym myślą
- Bardzo miły chłopak z tego Ginjo - powiedziała mama
- G i o mamo Gio - zaśmiałam się
- Aj tam ,że też musi mieć takie ciężkie imię - machnęła ręką
Chwile jeszcze posiedzieliśmy razem po czym pościeliłam im łóżko i zmęczeni podróżą położyli się spać.
To tyle na dziś mam trochę problemów i słabo się czuję więc do jutra ;(

CZYTASZ
B E L L A V I T A
Romance23 letnia Bella Adley pochodząca ze stanu Idaho w Ameryce podejmuje decyzję o wyprowadzce na Południe Europy a dokładnie na Sycylię we Włoszech tam poznaje 27 letniego Włocha który od początku zaczyna się interesować młodą kobietą. Czy coś między ni...