Part 29

1.7K 42 1
                                    


*Kilka miesięcy później*
*Gio POV*

W życiu tak się nie denerwowałem jak w tej chwili. Na świat właśnie przychodził mój syn ... byłem szczęśliwy a jednocześnie z nerwów zacząłem obgryzać paznokcie. Bella prosiła mnie żebym spakował jej rzeczy i zabrał do szpitala po tym jak sam ją tam zawiozłem. Teraz latam po całym domu myśląc co może się przydać ale przez moje nieracjonalne myśli nagle wszystko wydaje się przydatne i pakuje najróżniejsze bzdury takie jak na przykład szalik ... do cholery mamy środek lata. Ze spakowaną torbą i setkami nie potrzebnych rzeczy udałem się do szpitala. Pielęgniarka chciała mnie wpuścić na sale porodową jako ,że jestem ojcem dziecka jednak wiem ,że skończyłoby się to jedynie moim omdleniem więc podjąłem decyzję o zostaniu na korytarzu. Mijały minuty a potem godziny a ja wciąż nie wiedziałem nic. Przez to całe zdenerwowanie zrobiłem się bardzo senny i gdy już powili odpływałem huk drzwi od sali postawił mnie na proste nogi. Przetarłem twarz dłonią i spojrzałem w stronę z której wydobył się dźwięk. Zza drzwi wyszła uśmiechnięta około 35 - letnia pielęgniarka i spojrzała na mnie.

- Pan Giovanni Amante ... - zapytała śmiejąc się pod nosem z mojego wyglądu. Fakt byłem troszeczkę zaniedbany tego dnia

- Tak to ja - potwierdziłem ruchem głowy

- Gratuluję został pan ojcem zdrowego Synka - uśmiechnęła się szeroko. Zdrowego to jedyne słowo z jej wypowiedzi jakie w tej chwili się dla mnie liczyło. W moich oczach pojawiły się łzy.

- Czy mógłbym zobaczyć moją narzeczoną oraz syna ? - zapytałem scierając pojedyncze łzy.

- Oczywiście jednak nie na długo pańska partnerka jest po wielu godzinach męczarni więc przydałby się jej odpoczynek - kobieta podeszła bliżej drzwi i uchyliła je lekko - proszę 20 minut niedługo przyniesiemy synka.

- Dziękuję - uśmiechnąłem się i wszedłem do sali na które leżał spocona i prawie usypiająca Bella. Moja biedna przez co ona przeszła - Hej jak się czujemy - pogłaskałem głowę dziewczyny

- Tragicznie - spojrzała na mnie słabym wzrokiem i lekko uniosła kącik ust. W tym samym momencie na sale weszła inna pielęgniarka z naszym synem na rękach.

- Oto państwa syn Carlo Nicolo Amante jest zdrów jak ryba - uśmiechnęła się szeroko - waży 2900 g ,ma 50 cm i zdobył całe 10 punktów w skali Apgar - podała dziecko Belli na ten widok uśmiech sam malował się na twarzy

- Czyli jednak wybrałaś Carlo Nicolo - Spojrzałem na synka który powoli ruszał swoimi małymi rączkami

- Tak to najbardziej mi pasowało - uśmiechnęła się patrząc na mnie

- bardzo pasuje - powiedziałem głaszcząc Carlo po główce.


————————————————————————

Witam kochani !
Bardzo długo mnie nie było i uznałam ,że do najwyzszy czas na nowy rozdział mam nadzieje ,że się spodoba miłego wieczoru !

B E L L A   V I T AOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz