5

244 19 0
                                    

Obiad:

Kilka warzyw.

Kolacja:

Trochę kaszy jęczmiennej, troszkę warzyw, troszkę domowego chleba, chrzanu, ćwikły z chrzanem, dwa paluszki, łyżeczka pasztetu z brokułów i odrobinkę rodzynek. Wiem, wiem, wygląda tak, jakbym pożarła nie wiadomo ile, ale każdej z tych rzeczy próbowałam tylko troszkę, więc nie było tak dużo.

🕊 Podsumowanie:

Stwierdziłam, że bez sensu pisać o tych posiłkach, których nie zjadłam, więc jeśli nie zjadłam śniadania, to po prostu nie będę o nim pisała. Poza tym, dzień był taki średni. Nie był jakiś specjalnie inny. Ech, nie umiem opisywać ciekawie dni. Albo po prostu moje życie nie jest zbyt interesujące. Może oba.

~Do jutra! 🌱



~Kwieciste herbaty~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz