Śniadanie:

Część bułki słonecznikowa i część pszennej z dżemem/powidłami

Obiad:

Trochę ryżu z jabłkami i rodzynkami.

Przekąska:

Lody ,,Pirulino", kilka paluszków, kilka chrupek i kilka innych rzeczy. Również kilka rzeczy takich samych, jak wczoraj. 

Kolacja: 

Niecała zupka chińska ,,Vifon pomidorowa". Do tego kilka warzyw i troszkę ryżu. 

+Dodatkowo:

Trochę Wasabi i trochę chrzanu z żurawiną. Piłam również (właściwie nadal piję podczas pisania tego) napoju z nasionami chia). 

🔥 Podsumowanie:

Początek dnia i popołudnie było nerwowe, ale później byłam u znajomej dzisiaj na działce i mimo upału całkiem miło spędziłam czas. Najgorsze było jednak to, że nie mogłam odsłonić rękawów mocniej, ubrać krótsze ubrania, bo widać mi było kości i nie wyglądało to zbyt dobrze. Pod koniec dnia jednak trochę zaczęłam panikować odnośnie bardziej prywatnych spraw związanych ze mną. Kolejny dzień można by stwierdzić był całkiem w porządku. Ten był trochę bardziej nerwowy niż wczorajszy, ale i tak nie było źle.

 ~Miłej soboty! 💥

~Kwieciste herbaty~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz