Śniadanie:
Kawałek chleba razowego z serkiem ,,Bez deka mleka" z francuskimi ziołami.
Obiad:
Trochę surówki, trochę wiórek buraczkowych, kawałek młodych ziemniaków.
Przekąska:
To samo co wczoraj, do tego kawałek zupki chińskiej, którą zostawiłam wczoraj na kolację, gryz loda ,,Kwaśniak", trochę chipsów papryukowych, trochę paluszków.
Kolacja:
Kaszka manna z owocami i posypką czekoladową. Do tego troszkę ryżu preparowanego kolorowego.
+Dodatkowo:
Puszka ,,Monster Zero Calorie".
🥨 Podsumowanie:
Nie było tak źle, babcia kilka dni temu dała mi jakieś pastylki ,,Meliski", które mają zmniejszać nerwowość. Trochę chyba działają, więc się cieszę. Mama była ze mnie dumna, bo widziała, że w miarę dużo jadłam i się starałam. Poza tym, karmiłąm kaczki dziś z rodziną i pisałam z kilkoma znajomymi.Było całkiem miło, jedynie kilka rzeczy dziś się nie udało, a tak to było dobrze. Nadal jedynie zastanawiam się, jak zdobyć kolejne niskokaloryczne syropy, bo mi się skończył, a rodzice już mi nie pozwolą kupić. Macie jakieś pomysł, jak mogę je zdobyć?... Z góry dzięki, jeśli ktokolwiek napisze.
~Obyście spędzili tą końcówkę długiego weekendu w przyjemny sposób! 🥖