9

3.5K 85 1
                                    

Zwlekałam się z łóżka o godzinie 6 udałam się pod prysznic a następnie ubrałam się w przyszykowane ciuchy.

Zwlekałam się z łóżka o godzinie 6 udałam się pod prysznic a następnie ubrałam się w przyszykowane ciuchy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrana i ogarnięta zeszłam na dół żeby zjeść śniadanie. Ma dole siedziała cała banda debili i nawet nie zauważyli że przyszłam. Pokierowałam się do lodówki skąd wyjęłam jogurt i pokroiłam owoce. Po zjedzonym śniadaniu miałam już wychodzić.
- Jedziesz z nami- odwróciłam się na pięcie i zauważyłam całą bandę debili.
- Oczywiście że nie. Pierwszy dzień w szkole mam mieć zniszczoną reputacje przez was?- zapytałam a ich miny posmutniały ? Okej nieważne wyszłam z domu o 7 tak wiem wcześnie ale muszę iść po jakiś transport. Wzięłam moją kawasaki i odstawiłam ją do magazynu. Po chwili namysłu stwierdziłam że wezmę czarną BMW I8.

 Po chwili namysłu stwierdziłam że wezmę czarną BMW I8

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyjechałam z magazynu i zamknęłam go na klucz. Pojechałam w stronę Starbucksa i zamówiłam Karmelowe Latte. Do dzwonka miałam 10 minut wiec idealnie. Wyjechałam na parking szkolny z piskiem opon a wszystkie pary oczu były skierowane na mnie otwarłam drzwi do góry i wysiadałam niczym gwiazda na czerwony dywan. Zamknęłam auto i pewnym krokiem szłam w stronę drzwi. Przy drzwiach oczywiście stała szkolna elita do której należała banda debili od mojego brata. Chłopaki stali z niedowierzaniem i patrzyli się raz na moją BMW raz na mnie jakby nigdy takiego auta nie widzieli. Kurwa przecież mają gang i mają pełno kasy wiec co za problem żeby kupić takie auto. Weszłam do szkoły i zaczęłam chodzić jak idiotka po całej szkole. Zostały 2 minuty do dzwonka wiec będę musiała iść do któregoś z tych debili. Zrezygnowana poszłam przed szkołę i ujrzałam całą elitę.
- Em pokażesz mi sekretariat- spytałam niepewnie Chrisa a on się odwrócił i posłał mi uśmieszek.
- Oj Chris może po drodze pokażesz koleżance łazienkę- odezwał się jakiś chłopak wysoki brunet i trochę umięśniony.
- Nie sądzę żeby Christian ruchał własną siostrę- odpowiedziałam z chamskim uśmiechem i spiorunowałam ich wzrokiem. Każdy stał i patrzył się na Chrisa oczekując odpowiedzi zaśmiałam się a Chris się odwrócił zrezygnowany.
- Tak to jest moja siostra- powiedział zażenowany całą tą sytuacją. Dzwonek rozbrzmiał a ja idę za Chrisem do sekretariatu.
- Proszę siostra to tutaj ja spadam na lekcje widzimy się potem- powiedział i się ulotnił weszłam do sekretariatu a za ladą siedziała pani po 40 z brązowymi do ramion włosami. Miała na sobie czarną marynarkę , spodnie i białą koszule.
- Dzień Dobry jestem Victoria Black- mówię a pani za ladą odwraca wzrok od komputera i przemierza mnie wzrokiem od góry do dołu.
- A tak już proszę tu numer do szafki i plan lekcji. Książki masz w szafce-uśmiechnęłam się do niej w podziękowaniu i opuściłam sekretariat. Udałam się na poszukiwaniu szafki i spojrzałam na plan o proszę pierwsza mata. Nie należę do osób które bardzo dobrze się uczą mam takie średnie oceny. Patrzę na zegarek 8:24 No ładnie. Wchodzę do klasy i kogo ja tu widzę nauczycielkę która uczyła mnie matematyki w Los Angeles tylko, że pewnego razu chłopaki trochę ją postraszyli pistoletem i się przeprowadziła.
- Proszę proszę kogo ja tu widzę- mówię i podchodzę do biurka a ona wyglada jak ściana. Babka zaraz na zawał zejdzie.
- Co co tyyy tuuu roobiiszz- zaczęła się jąkać a reszta klasy wraz z Danielem, Dorianem i Panem szanownym Andersonem patrzyli na to z w szoku.
- Tez się cieszę że cię widzę- usiadłam gdzieś z tylu a nauczycielka się uspokoiła i zaczęła prowadzić dalej lekcje. Teraz jest przerwa na Lunch która trwa 40 min wchodzę więc na stołówkę a elita szkolna przeniosła wzrok na mnie. Idę i widzę wypchaną blond plastik.
- Szmato to ja jestem królową tej szkoły- słyszę i odwracam się a przede mną stoi plastik z kilo tapety a sukienka która ma na sobie więcej odkrywa niż zakrywa.
- Mam to w dupie tak samo jak ciebie- mówię i odwracam się chce już odejść ale ta blond szmata chwyta mnie na nadgarstek.
- Nie tym tonem- mówi do mnie a moje emocje wkurwienie przejęło na nade mną kontrole. Moje oczy zrobiły się czarne. Chwyciłam ją za nadgarstek i wykręciłam tak że klęczała przede mną.
- Nie . Zbliżaj . Się . Do . Mnie . Szmato- wysyczałam przez zęby i ją puściłam a ona momentalnie uciekła z łzami w oczach. Dumna ze swojego czynu poszłam do pierwszego lepszego wolnego stolika i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe.
- Dość że umie się bić to jeszcze ma narkotyki. W co ty dziewczyno pogrywasz.- podniosłam wzrok znad telefonu a przede mną siedział uśmiechnięty od ucha do ucha Dennis.
- Aż tak bardzo nudne jest twoje życie że wpierdalasz się w moje? - nie chciało mi się z nim gadać grzebie mi w pokoju a teraz pyta się skąd umiem się bić.
- Z dnia na dzień pojawia się dziewczyna w domu mojego kolegi która podaje się za jego siostrę choć masz inne nazwisko. Wolałem sprawdzić z kim mieszkam pod jednym dachem. - odpowiada i odchodzi od mojego stolika. Westchnęłam. Jak ja go nienawidzę obiecuje że jak powie coś mojemu bratu to go zajebe. Reszta lekcji minęła mi w spokoju. Po lekcjach pojechałam do magazynu przejrzeć moje cudeńka. Zaparkowałam BMW i przejrzałam czy wszystko dobrze z resztą samochodów. Wymieniłam olej i obejrzałam dobrze moje kawasaki. Zabrałam moje Camaro i pojechałam do domu.

Pewnie zastanawiacie się czemu wszystkie moje auta są czarne otóż bardzo często jestem śledzona albo ścigana przez inny gang dlatego jakbym miała różowe albo fioletowe auto odrazu mogli by mnie znaleźć a jak mam czarne to można je łatwo ukryć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pewnie zastanawiacie się czemu wszystkie moje auta są czarne otóż bardzo często jestem śledzona albo ścigana przez inny gang dlatego jakbym miała różowe albo fioletowe auto odrazu mogli by mnie znaleźć a jak mam czarne to można je łatwo ukryć.
Była godzina 21:34 zaparkowałam swoje auto i weszłam do domu.
- Gdzie byłaś ?!- w progu zostałam zaatakowana przez mojego brata.
- Nieważne. Muszę ci powiedzieć że zostaje jeszcze tu na jakiś tydzień. - chłopaki w Los Angeles mają małe problemy i wcześniej nie mogą przyjechać. Smutno mi z tego powodu ale dam radę.
- Możesz zostać tu jak długo tylko chcesz. Możemy porozmawiać na spokojnie. - zdziwiło mnie jego pytanie ale byłam tego bardzo ciekawa.
- Tak tylko nie mam za dużo czasu- uśmiechnęłam się chamsko i poszłam do salonu gdzie siedzieli wszyscy chłopacy. Chris dołączył do nas i było widać po ich minach jakby byli na pogrzebie.
- Powiedz mi skąd ty masz tyle pieniędzy?- zapytał spokojnie A we mnie normalnie się zagotowało jednak zachowałam spokój.
- Dużo pracowałam- powiedziałam i puściłam im oczko.
- A może ona ma tyle kasy z handlu..- odezwał się Dennis a ja nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Samochodów- tylko to mi wpadło do głowy. Obiecuje że go zabije.
-  To nie jest teraz ważne. Chcieliśmy cię przeprosić za to co ci zrobiliśmy- Odpowiedział Chris a reszta przytaknęła. Wstałam z mojego miejsca siedzenia i poszłam po szklankę.
- Weź- podałam szklankę Chrisa
- Rzuć nią- potulnie wykonywał moje polecenia.
- Przeproś ją- przeprosił kawałki szklanki na podłodze.
- I co naprawiła się ? Mojego cierpienia nie odkupisz.- uśmiechnęłam się smutno i poszłam do pokoju. Ubrałam czarne jeansy i czarny crop top który odsłaniał mi brzuch. Za pasek spodni włożyłam 2 pistolety do butów włożyłam noże. Zabrałam moją skórzaną kurtkę z wyhaftowanym napisem na plecach panna Black. Wyszłam oknem i wsiadłam do czarnego Camaro postanowiłam rozejrzeć się po okolicy. Była już 22:20 pojechałam na obrzeża Sydney i postawiłam samochód na pustym parkingu. Usłyszałam głosy wiec założyłam kominiarkę i poszłam za głosami.
- I co teraz zrobicie? - krzyczał jakiś facet stojący nad dwoma osobami z pistoletem. Podeszłam bliżej i zamarłam.Daniel i Dennis klęczeli przed chłopakiem który należał do gangu Skorpionów. Było ich 2 wzięłam kamyk i go rzuciłam.
- James idź zobacz co to- odpowiedział ten który celował do Daniela jednak po chwili wyciągnął drugi pistolet i celował w Dennisa. Pistolety chłopaków leżały 2 metry od nich. Schowałam się za rogiem budynku i poczekałam na swoją ofiarę. Długo nie czekałam bo już po chwili leżał z poderżniętym gardłem.
- Puść ich- stanęłam 8 metrów od Chłopaka który celował do Daniela i Dennisa.
- Kogo ja tu widzę panna Black we własnej osobie- po tych słowach mogłam rozpoznać głos Jacoba był prawą ręką szefa.
- Ryj. Wypuść ich No już! - warknęłam w jego stronę a on się zaśmiał. Widziałam chęć zemsty w oczach Dennisa jednak mnie to bawiło niż odstraszało.
- Szef będzie szczęśliwy jak dowie się, że panna Black jest w Sydney- uśmiechnął się i szedł powolnym krokiem w moją stronę. Musiałam go postraszyć żeby nic nie powiedział wiec wyjęłam broń i ją odbezpieczyłam strzeliłam mu w kolano a on upadł na betonową podłogę.
- Ty suko- powiedział i próbował wstać jednak mu to nie wychodziło podeszłam do niego i klęknęłam przed nim. Wbiłam igłę z środkiem usypiającym które mam umieszczone w kurtce. Odpłynął a ja mogłam dokończyć moje dzieło. Wyjęłam nóż i rozcięłam mu bluzkę już miałam zaczynać ale przypomniało mi się że przyglądają się temu chłopaki.
- Jesteście wolni wiec teraz spierdalać stąd- warknęłam a oni jak potulne pieski poszły stąd. Zaczęłam wycinać napis na jego klacie,torsie, i brzuchu. Na samym końcu rany polałam czarnym atramentem. Jest to taki mój znak rozpoznawalny. Atrament momentalnie rozpłynął się po całym napisie. Całość wyglądała pięknie byłam dumna z mojego arcydzieła. Chłopak miał napisane Zabawa Dopiero Się Zaczyna.
Zmęczona wróciłam po cichu do domu. Weszłam oknem i następnie wykonałam wieczorną toaletę i rzuciłam się na łóżko. Usnęłam bardzo szybko ponieważ wróciłam do domu po 1. Jak dobrze że jutro sobota. Z tą myślą odpłynęłam do Kariny Morfeusza.

Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz